W końcu mogłam zrobić swatche Saint Germain...(nadal leczę usta po Plushglassie więc mogłam pomalować je tylko do swatchy a potem znów Carmex i lecznicza Bebe :( )
Kolor jest...fajny :D.Jasny,chłodny,matowy róż(wykończenie Amplified).Intensywny i mniej bezpieczny niż beże czy inne kolory typu nude,ale podoba mi się.Na ustach dość sucha,ale nie czuję mocnego wysuszenia,trzeba jednak uważać bo konsystencja nie jest łatwiejsza do nakładania i bezlitośnie eksponuje niedoskonałości ust w postaci suchych skórek czy pęknięć.
Trwała,ale podczas jedzenia ściera się.
To taki trochę Barbie Pink i trzeba uważać,żeby nie przesadzić za słodkościami(tak jak ja z tym kwiatkiem na zdjęciu i kalendarzem z Hello Kitty wiszącym na różowej ścianie,taki mały żarcik ;) )ale odpowiednio dozowany daje bardzo fajny efekt.
Wklejam też małe porównanie z innymi moimi różowymi szminkami.
taka ala Jordan/Paris Hilton :D
OdpowiedzUsuńRimmelowa fajna :P
Na szczęście(lub na nieszczęście,jak kto woli ;) ) żadnej z tych pań nie przypominam i mogę sobie trochę z takim różem zaszaleć :P
OdpowiedzUsuńbardzo ladny kolor, w ogole na zdjeciu wygladasz ...tak niewinnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy mi sie wydaje, czy tez mam ten odcien:D xD
OdpowiedzUsuń