Z jakiegoś powodu mam od jakiegoś czasu dość często ochotę na noszenie wszelkiego rodzaju cielaków i okołocielakowych kolorów (może to już po prostu starość? ;) ). W tym duchu kupiłam Bell Air Flow 704. W butelce śliczny fioletowo-różowo-nudziakowy lakier z delikatnym różowym połyskiem. Wyglądał na prawdę ślicznie.
Niestety, shimmer jest na paznokciach zupełnie niewidoczny a sam odcień nie jest zbyt twarzowy dla mojej karnacji. Mogę go nosić, ale coś mi się tu gryzie, wygląda smętnie i nudno. Nie elegancko i świeżo jak np. Essie Sand Tropez (który muszę sobie koniecznie odkupić!) tylko nieciekawie właśnie.
Do tego lakkier ma trochę zbyt gęstą konsystencję i lubi smużyć. Nic specjalnego, po raz kolejny przekonuję się, że lakiery Bell nie są dla mnie.
Mam jeden lakier z tej serii i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem dobrze, choć ciut nudnawo :) Ja właśnie ostatnio byłam pod wielkim wrażeniem mojego pierwszego lakieru Bell air flow. Mam piękną lekko bordową czerwień. Aplikacja to była bajka, krycie super (wystarczyła jedna warstwa!), piękny połysk i kolor. No i mężowi się bardzo spodobał efekt :) Niestety mam teraz paznokcie w tak opłakanym stanie jak nigdy w życiu (i ciągle nie wiem czy to wina odżywek Eveline i czy może męczenia pazurków co dwa dni zmywaniem wcale nie delikatnym zmywaczem i malowaniem na nowo...?)... Nie mogę się już doczekać kiedy dojdą do siebie, bo mam tyle pięknych kolorków i odcieni...buuu
OdpowiedzUsuńlubię takie kolorki chociaż dodałam bym jakiś mocniejszy akcent :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;*
mnie sie kolor bardzo podoba;)
OdpowiedzUsuńŁadny :). Jakiś czas temu zastanawiałam się nad nim, ale jakoś nie byłam przekonana i ostatecznie wzięłam 705.
OdpowiedzUsuńKolorek przypadł mi do gustu baaardzo:)
OdpowiedzUsuńMam ten lakier i jest on jednym z moich ulubionych. Co do koloru, może nie każdemu się on podobać, ale jeżeli chodzi o smugi i krycie to ani razu nie miałam z tym problemu - jedna warstwa jest całkowicie wystarczająca i za każdym razem wygląda idealnie.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam cielaki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Essie Sand Tropez bardzo mi się podoba, podobnie ten Bell- ale rzeczywiście szkoda, że shimmer tak niknie.
OdpowiedzUsuńA może spodobałby Ci się limitowany My Secret Hot Colors Pear Glow #164?
piekniutki kolorek, bardzo takie lubie ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polubiłam ostatnio te lakiery, kolor też mi się podoba, ale najważniejsze żebyś Ty się czuła z nim dobrze, więc szkoda. :)
OdpowiedzUsuńa na fotkach wyglada fajnie... hm ciekawe co z nim nie tak :(
OdpowiedzUsuńbardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńJa właśnie cielaki ostatnio odstawiłam na bok. Wolę błyskotki ;]
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńDla mnie lakiery z Bell też nie są dosyć dobre.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek
OdpowiedzUsuńNie powalił mnie ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie ;)
OdpowiedzUsuńLubię lakiery Bell z serii Glam Wear. Mam dwa Lotus Effect i ich nienawidzę. Smużą, ciężko się malują, schną dwa dni, a zanim zdążą wyschnąć to już są odpryski...
OdpowiedzUsuńkolor jest cudny :) chyba wiosna się zbliża, bo bierze mnie na takie pastelki :)
OdpowiedzUsuńA według mnie prezentuje się całkiem sympatycznie :).
OdpowiedzUsuńmam 2 z tej serii i je uwielbiam !!
OdpowiedzUsuńwww.kasiabanaszak.blogspot.com
http://mlodamama2013.blogspot.com/ Zapraszam :) Jestem nowa:)
OdpowiedzUsuńMam z tej firmy lakier o odcieniu mięty i nawet się sprawdza, choć nie jakoś idealnie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny, delikatny nudziak :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten kolor ;)
OdpowiedzUsuńNie do końca takie nudziaki są w moim guście :-) Ale nawet fajnie wygląda...
OdpowiedzUsuńSmużą, nie schną, strasznie szybko schodzą, lakiery Bell są po prostu komercyjnymi wiesz kim ;D
OdpowiedzUsuńotóż to :D
Usuńmam do Ciebie pytanie w związku ze szczoteczką Clarisonic.
OdpowiedzUsuńDzisiaj odebrałam swoją i zdążyłam ją już podłączyć do prądu. Mam tylko pewien problem, bo nie jestem pewna, czy ona się normalnie zachowuje. Przez cały czas ładowania wibruje pulsacyjnie, czy z Twoją było tak samo? Mam wrażenie, że przyszedł do mnie uszkodzony model.
A jaki masz model? Ja mam Mia (ta pierwsza, nie II ) i wibruje tylko jak się podłączy i odłączy ładowarkę.
Usuńmoja wersja to Mia. Ładuje się już 18h i nadal tak dziwnie wibruje
Usuńzapakowałam ją już w pudełko do zwrotu
Usuńfajny kolorek ;) całkiem sympatyczny
OdpowiedzUsuńA mi ten kolor bardzo się podoba :)
OdpowiedzUsuńKolor śliczny, uwielbiam takie w stylu nude ;) Mam lakier z Bell i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuń