Ten krem kupiłam zupełnie przypadkiem. Lubiłam tonik i żel to mycia twarzy z tej serii (a także świetny krem nawilżający z poprzedniej "pomarańczowej" serii Under 20, który został niestety wycofany z produkcji), ale z jakiegoś powodu przestali ją sprzedawać w Rossmannie i nie zdążyłam wypróbować kremu.
Ponowna okazja trafiła się, kiedy znalazłam go w promocji w Naturze. Akurat skończył mi się krem nawilżający więc postanowiłam się skusić.
Bardzo go polubiłam i zużyłam od początku do końca nie zdradzając z żadnym innym.
Konsystencja jest dość gęsta, kremowa. Na prawdę świetnie nawilża, za co szczególnie go lubię. Jest treściwy ale jednocześnie nie jest te zbyt ciężki i nadaje się pod makijaż. Nie powoduje nieestetycznego błyszczenia się. Dodatkowym plusem jest fakt, iż rzeczywiście poprawia koloryt skóry. Nie zawiera DHA i nie jest typowym samoopalaczem, stopniowo nadaje lekko brzoskwiniowy odcień. Podobny efekt uzyskałam po używaniu olejku marchewkowego. W składzie widnieje beta-karoten więc mechanizm jest taki sam w przypadku obu produktów. Cera wygląda na prawdę ładniej i bardziej promiennie, obietnice producenta zostały spełnione.
Zapach jest przyjemny, owocowy a tubka wygodna. Kolejnym plusem jest przystępna cena i całkiem rozsądny skład . Szkoda, że nie jest już tak łatwo dostępny, jak kiedyś. Widziałam go tylko w Naturze.
Lubicie produkty Under 20? Ja mam z nimi bardzo dobre doświadczenia a ten krem tylko to potwierdza.
kremów ich nie miałam i nie planuję zakupu
OdpowiedzUsuńale żele czy peelingi uwielbiam i kupuję w miarę regularnie ;)
Nowe miałam okazji używać kosmetyków. Sama nie wiem czy top dlatego, że już nie jestem under twenty czy dlatego, że nie kupujęnowych dla mnie firm tzn trzymam się tych, które już lubię i wiem, że są ok..
OdpowiedzUsuńDaaaawno nie miałam nic z Under20, muszę zerknąć za nimi :)
OdpowiedzUsuń(jakbym miała mało kosmetyków :D:D:D )
brzmi ciekawie :) muszę się za nim rozglądnąć :)
OdpowiedzUsuńPodkład uwielbiam, tego kremu nie znam i chyba nawet nie widziałam w sklepach :)
OdpowiedzUsuńJa raczej nie użwywam tej firmy, ale może kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJak byłam młodsza to użyłam kilka ich produktów, ale okazywały się nieskuteczne.
OdpowiedzUsuńZ uwagi na to, że jestem zdecydowanie Over Twenty, nawet nie spoglądam na kremy tej marki. Może to błąd, ale sami to sprawili tą nazwą. ;-)))
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że sprawdził się u Ciebie!
Miałam go i był ok :)
OdpowiedzUsuńjestem tylko ciekawa, czy jesli mam blizny i przebarwienia to oprocz poprawy kolorytu one rowniez by sie przyciemnily..Dodaje do obserwowanych:)
OdpowiedzUsuńJakoś nie ufam tej firmie :)
OdpowiedzUsuńBałabym się jednak tego "kolorytu"
OdpowiedzUsuńooo, wybiorę się do natury, może będzie :) właśnie szukam kremu, a jakoś nie wiem, w co teraz iść.
OdpowiedzUsuńja niestety mocno zraziłam się do kosmetyków Under 20, kiedyś może wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMiała kiedyś ten krem i sprawdzał się bardzo dobrze, poprawiał koloryt i dość dobrze nawilżał. Niestety nie mogę go nigdzie znaleźć, a szkoda...
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://nuta-tuberozy.blogspot.com
Coś na moją bladą skórę ;) Tylko ciekawe czy na mieszanej skórze by się sprawdził...
OdpowiedzUsuńuwielbiam z tej serii tonik, ale kremu nie miałam ;)) jak będzie w jakiejś drogerii to go kupię ;)
OdpowiedzUsuńDawno ni miałam styczności z kosmetykami Under 20. Te, które używałam do tej pory oceniam dość średnio. Może ten krem to zmieni:)
OdpowiedzUsuń