Argania spinosa, niewielkie endemicznie marokańskie drzewo jest od dobrych kilku lat gwiazdą szeroko rozumianego rynku kosmetycznego. Olej z jego nasion znajdziemy w składzie wielu kosmetyków, jest też mnóstwo fanek stosowania go solo do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów. Silny konkurent wszechstronnego oleju kokosowego i oliwkowego. Dodatkowo jego marokański rodowód nadaje mu odrobiny orientalnej tajemniczości ;).
Dziś mam dla was recenzję dwóch arganowych produktów firmy Cece, która debiutuje w kategorii pielęgnacji ciała (wcześniej skupiali się na kosmetykach do włosów): masło do ciała i żel pod prysznic. Seria wygląda zachęcająco, eleganckie ciemnobrązowe opakowania ozdobione orientalnymi złotymi motywami, zdecydowanie podoba mi się taka stylistyka. Ceny wahają się w granicach 20-40zł, do tej pory widziałam te produkty tylko w Superpharmie, ale za pewne można jest też upolować na allegro i w innych miejscach.
Muszę pochwalić również zapach, orientalny i niezwykle przyjemny jednocześnie nie jest męczący. Nie jest to może nic zaskakującego, bo jeżeli używałyście wcześniej jakichkolwiek kosmetyków z dodatkiem olejku arganowego to pewnie wiecie jak producenci wyobrażają sobie cały koncept pod kontem zapachu, ale bardzo uprzyjemnia stosowanie.
Żel pod prysznic ma gęstą, przyjemną konsystencję, nie miałam problemów z rozprowadzeniem go na skórze (nie używam myjek ani gąbki). Po umyciu skóra była rzeczywiście przyjemna w dotyku, efekt przypominał mi ten, jaki znam z olejku pod prysznic Nivea. Niestety, muszę się trochę przyczepić do zapachu. Jak napisałam wcześniej, zapach jest bardzo przyjemny, ale w przypadku żelu mało intensywny. Uwielbiam, kiedy zapach wypełnia całą łazienkę a w tym przypadku czułam go tylko śladowo i tylko przy samej aplikacji. Wiem, że dla niektórych będzie to zaletą, jeżeli lubicie nawilżające kosmetyki pod prysznic ale drażni was intensywny zapach, jestem przekonana że produkt wam się spodoba. Ja raczej nie kupię ponownie.
Masło do ciała dla odmiany pachnie wystarczająco wyraźnie i to przez całkiem długi czas. Dodatkowo jest gęste i treściwe jednocześnie pozostając łatwym do rozsmarowania. Ciekawa sprawa, masło to nie jest przesadnie tłuste a działa skutecznie. Pod wpływem ciepłą dłoni lekko topnieje (podejrzewam, że to ze względu na obecność masła shea wysoko w składzie, podobnie dzieje się z masłami do ciała Organique). Świetnie nawilża i zmiękcza skórę. Z powodzeniem używałam go też do stóp i rąk a nie zdarza się często, żeby produkt do ciała spełniał moje oczekiwania w tym aspekcie. Bardzo je polubiłam i sądzę, że nie będzie to jednorazowa przygoda.
Seria arganowa Cece zdecydowanie mnie zaciekawiła, chętnie wypróbuję produkty do włosów bo opinie na KWC są zachęcające.
uwielbiam też zrobiłam ich recenzję u siebie :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem,jak ta kuracja sprawdziłaby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńsklad szalu nie robi w sumie :) ale moze kiedys wyprobuje maslo
OdpowiedzUsuńŻelu pod prysznic bym nie użyła, ale masełko jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńMasełko wygląda naprawdę zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :*
Mam próbkę maski do włosów, ale jeszcze nie używałam. Jak wrażenie będzie pozytywne, to chętnie sięgnę po produkty z tej serii:)
OdpowiedzUsuńWiesz może czy mają z tej serii też krem do cery suchej? Mój mi niedługo się skończy i chętnie bym kupiła sobie taki komplecik ;)
OdpowiedzUsuńFakt czytałam już pozytywne opinie na temat tych kosmetyków ale póki co jakoś do końca nie jestem jeszcze przekonana :)
OdpowiedzUsuńHej, gdzie można kupić masło? Ja niestety nie spotkałam jeszcze odpowiedniego dla mnie dlatego szukam ;3. Po twoim opisie myślę,że jest ok, bo mam suchą cerę. Szybko schnie?:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Natalia (blogerka, jeżeli chcesz,zapraszam http://fabrykapiekna97.blogspot.com/)
wyglądają ciekawie, uwielbiam wszystko co ma w sobie argan oil:)
OdpowiedzUsuń