Ufff...już jestem i serdecznie przepraszam za spóźnienie ;). Luty był bardzo pracowity i bardzo krótki, niewiele mam do powiedzenia na temat najczęściej używanych produktów. Tradycji musi się jednak stać za dość i przedstawię króciutką lutową listę:
Jestem nudziarą i znów napiszę o Naked 2. Najczęściej używana w lutym, szczególnie w komplecie z brązową kredką Yves Rocher 3w1. Ładny i wyrazisty "codzienniak" to efekt gwarantowany takiego zestawu. Nie było dnia, abym nie użyła bazy Photoready Revlon, na prawdę rewelacyjna baza. Pierwszy tego typu produkt, jakiego używam regularnie, codziennie. Ulubionym podkładem był żelowy Rimmel Match perfection, nie zdradziłam go nawet na jeden dzień. Na paznokciach elektryzujący Sally Hansen Pacific Blue. Zupełnie nie dziwię się zachwytom pod jego adresem.
O dziwo często malowałam się też sypkim cieniem Inlgot 82, o którym więcej wkrótce.
Luty minął pod znakiem Kenzo Jungle w niektórych kręgach zwanego Słoniem :). Ciepły, otulający, przyprawowy. Kocham go od lat.
Na koniec muszę wspomnieć o świetnej szczotce, znanej pod kilkoma różnymi nazwami (Magic Brush w Tesco, Wet Brush na Amazonie oraz Swissco w Tkmaxxie). Wygląda całkiem zwyczajnie ale rewelacyjnie rozczesuje włosy, nie wiem nawet czy nie delikatniej niż Tangle Teezer. Mam już dwie, jedną w torebce a drugą w domu i nie umiem się z nią rozstać.
Jacy są wasi ulubieńcy?
pokaż lakier na paznokciach :) bardzo lubię takie smerfne kolory :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej szczotce.
OdpowiedzUsuńoooo co to za szczota? wygląda jak zwykła...
OdpowiedzUsuńCzaję się cały czas na ten odcień sally hansen, chyba wreszcie m ulegnę ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję sypkiego cienia z Inglota, bo mam na niego straszna ochotę :)
OdpowiedzUsuńchyba musze poszukać tej szczotki :)
OdpowiedzUsuńKenzo Jungle... To zapach, który w nadmiarze zabija. Szczególnie w środkach komunikacji miejskiej :D.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten podkład, obecnie mam wersję płynną, z pompką i też jest świetny :)
OdpowiedzUsuńI love Naked2 :-) Od momentu kiedy pierwszy raz ją otworzyłam!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak na mojej skórze by się spisał ten podkład :)
OdpowiedzUsuńu mnie to na pewno peeling do ust z pat & rub :)
OdpowiedzUsuńJakoś boję się używać na co dzień bazy pod makijaż... Mam uczucie, że moja skóra nie oddycha, ale to też może przez zły dobór produktu (póki co kontakt miałam tylko z żelową z Hean). Bałabym się takiego koloru lakieru, zbyt mocny i żywy jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńteż mam ten sypki cień INGLOTA, mój jest złoty - jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńKolor lakieru rzeczywiście interesujący :)
OdpowiedzUsuńO tak, Match Perfection jest świetny.. mam dwa ulubione podkłady, to właśnie ten i Triple Stay Lumene :)
OdpowiedzUsuńUżywałam może z 2 razy tego podkładu :) Nawet, nawet jak na pierwszy rzut oka :D
OdpowiedzUsuńnaked 2 to to co chciałabym mieć:)
OdpowiedzUsuńSzczotka mnie zaciekawiła ;P
OdpowiedzUsuń