Pora na małe podsumowanie. Zebrałam listę ulubieńców, jak co miesiąc, a dodatkowo małe podsumowanie roku. Wiem, że na pewno o niektórych produktach zapomniałam, ale trudno. Jest to więc zbiór dość luźny, o niektórych kosmetykach pisałam często o innych rzadziej ale zarówno jedne, jak i drugie wyjątkowo zapadły mi w pamięć w minionym roku.
Ulubieńcy grudnia
W grudniu nie rozstawałam się z Guerlain Meteorites 01, różem Flormar (z duo P115) oraz starą dobrą pomadką Bebe intensywna pielęgnacja. Ulubioną bazą była Hean Stay On, której prawie codziennie towarzyszył Eyeliner L'oreal Super Liner (Liner Intense) Carbon Gloss. Polubiłam też kombinację odżywki do rzęs Eveline Advance Volumiere (pięknie wydłuża ale prostuje podkręcona zalotką rzęsy, ponieważ jednak mój eyeliner nie współpracuje dobrze z zalotką, byłam i tak skazana na proste rzęsy ;) ) + Eveline Big Volume Lash Waterproof + Maybelline Illegal Lenghts Waterproof (sam w sobie średni tusz, w wersji wodoodpornej niedostępny w Polsce). Nadal mam bardzo suche usta, dla tego jedynym kolorowym produktem, jaki byłam w stanie na nich znieść był mój ukochany stain YSL w kolorze 12.
Jeżeli chodzi o perfumy, to nadal wysączam ostatnie krople Kenzo Flower.
Ulubieńcy i odkrcia 2012
YSL Rouge pour couture glossy lip stain. To jeden z niewielu produktów, w których nie zmieniłabym nic (no, może oprócz ceny :) ). Absolutnie idealne połączenie błyszczyka, pomadki i tinta. Kupiony w marcu nr 12 już ledwo zipie, dlatego korzystając z sephorowej super zniżki kupiłam kolejną czerwień, tym razem bardziej klasyczną nr 9. Gdybym miała wybrać jednego ulubieńca 2012, na pewno byłaby to ta pomadka.
Inglot. Marka, która powróciła do moich łask w tym roku. Świetne cenie, produkty do ust, niezawodne bibułki matujące.
Benefit Hervana za to, że można nią wyczarować zdrowy i świeży rumieniec, róż (a właściwie bronzer) Anabelle Minerals w kolorze Honey, który świetnie ociepla buzię. Prasowany puder Bell 2 Skin Pocket Mat detronizuje wszystkie prasowańcem, jakie znam. Jakość wysokopółkowa za mniej niż 20zł! Make Up For Ever Full Cover, to korektor na który zawsze mogę liczyć. Supertrwały, bardzo kryjący a jednocześnie świetnie stapiający się z cerą. Niedawno zaczęłam drugie opakowanie.
Na wspomnienie zasługuje również mój najukochańszy MAC Warm Soul (obecny już jednak tylko duszą a nie ciałem bo się jakiś czas temu skończył ).
L'oreal Super Liner nie jest może 100% ideałem, ale jest bardzo czarny i bajecznie prosty w obsłudze. Sephora Smoothing & Brightening concealer to najlepszy jak do tej pory rozświetlacz okolic oczu, szczególnie kolor 02. Eveline Big Volume Lash Waterproof na stałe zagościł w mojej kosmetyczce. Już go nie oddam :)
Szampon Wszechczasów, czyli morelowy Garnier dla dzieci, odżywka do skóry głowy i włosów Jantar oraz olejki Alterra to ulubieńcy w kategorii pielęgnacji włosów. Garnier Skóra wrażliwa płyn do demakijażu 2w1 znakomicie radzi sobie z tuszem wodoodpornym a krem Floslek Be Eco pod oczy i na szyję rewelacyjnie nawilża okolice oczu. Masełka do ust Nivea pokochałam za wygodne i ładne puszeczki i skuteczność. Ulubiona maseczka to The Body Shop Warming Mineral Mask. Zużyłam już dwie tubki i na pewno będą następne. Maska ładnie zwęża pory i oczyszcza twarz, szczególnie nałożona podczas kąpieli.
W kategorii lakierów do paznokci królowało oczywiście Essie. Oprócz sztandarowych korali, bardzo lubiłam nosić kobaltowy niebieski i cielaki w stylu Essie Sand Tropez.
Uwielbiałam zalotkę MAC oraz trzy syntetyczne pędzelki do oczu Sedona Lace.
Ulubiony zapach był niezwykle trudny do wytypowania, ale najczęściej nosiłam Moschino Hippy Fizz. Czysty, optymistyczny i bardzo trwały.
Oczywiście, nie mogę zapomnieć o świecach i woskach Yankee Candle, które umilały mi większość z 366 dni 2012 roku :).
Jakie były wasze ulubione kosmetyki ubiegłego miesiąca i ubiegłego roku?
Ulubieńcy grudnia
W grudniu nie rozstawałam się z Guerlain Meteorites 01, różem Flormar (z duo P115) oraz starą dobrą pomadką Bebe intensywna pielęgnacja. Ulubioną bazą była Hean Stay On, której prawie codziennie towarzyszył Eyeliner L'oreal Super Liner (Liner Intense) Carbon Gloss. Polubiłam też kombinację odżywki do rzęs Eveline Advance Volumiere (pięknie wydłuża ale prostuje podkręcona zalotką rzęsy, ponieważ jednak mój eyeliner nie współpracuje dobrze z zalotką, byłam i tak skazana na proste rzęsy ;) ) + Eveline Big Volume Lash Waterproof + Maybelline Illegal Lenghts Waterproof (sam w sobie średni tusz, w wersji wodoodpornej niedostępny w Polsce). Nadal mam bardzo suche usta, dla tego jedynym kolorowym produktem, jaki byłam w stanie na nich znieść był mój ukochany stain YSL w kolorze 12.
Jeżeli chodzi o perfumy, to nadal wysączam ostatnie krople Kenzo Flower.
Ulubieńcy i odkrcia 2012
YSL Rouge pour couture glossy lip stain. To jeden z niewielu produktów, w których nie zmieniłabym nic (no, może oprócz ceny :) ). Absolutnie idealne połączenie błyszczyka, pomadki i tinta. Kupiony w marcu nr 12 już ledwo zipie, dlatego korzystając z sephorowej super zniżki kupiłam kolejną czerwień, tym razem bardziej klasyczną nr 9. Gdybym miała wybrać jednego ulubieńca 2012, na pewno byłaby to ta pomadka.
Inglot. Marka, która powróciła do moich łask w tym roku. Świetne cenie, produkty do ust, niezawodne bibułki matujące.
Benefit Hervana za to, że można nią wyczarować zdrowy i świeży rumieniec, róż (a właściwie bronzer) Anabelle Minerals w kolorze Honey, który świetnie ociepla buzię. Prasowany puder Bell 2 Skin Pocket Mat detronizuje wszystkie prasowańcem, jakie znam. Jakość wysokopółkowa za mniej niż 20zł! Make Up For Ever Full Cover, to korektor na który zawsze mogę liczyć. Supertrwały, bardzo kryjący a jednocześnie świetnie stapiający się z cerą. Niedawno zaczęłam drugie opakowanie.
Na wspomnienie zasługuje również mój najukochańszy MAC Warm Soul (obecny już jednak tylko duszą a nie ciałem bo się jakiś czas temu skończył ).
L'oreal Super Liner nie jest może 100% ideałem, ale jest bardzo czarny i bajecznie prosty w obsłudze. Sephora Smoothing & Brightening concealer to najlepszy jak do tej pory rozświetlacz okolic oczu, szczególnie kolor 02. Eveline Big Volume Lash Waterproof na stałe zagościł w mojej kosmetyczce. Już go nie oddam :)
Szampon Wszechczasów, czyli morelowy Garnier dla dzieci, odżywka do skóry głowy i włosów Jantar oraz olejki Alterra to ulubieńcy w kategorii pielęgnacji włosów. Garnier Skóra wrażliwa płyn do demakijażu 2w1 znakomicie radzi sobie z tuszem wodoodpornym a krem Floslek Be Eco pod oczy i na szyję rewelacyjnie nawilża okolice oczu. Masełka do ust Nivea pokochałam za wygodne i ładne puszeczki i skuteczność. Ulubiona maseczka to The Body Shop Warming Mineral Mask. Zużyłam już dwie tubki i na pewno będą następne. Maska ładnie zwęża pory i oczyszcza twarz, szczególnie nałożona podczas kąpieli.
W kategorii lakierów do paznokci królowało oczywiście Essie. Oprócz sztandarowych korali, bardzo lubiłam nosić kobaltowy niebieski i cielaki w stylu Essie Sand Tropez.
Uwielbiałam zalotkę MAC oraz trzy syntetyczne pędzelki do oczu Sedona Lace.
Ulubiony zapach był niezwykle trudny do wytypowania, ale najczęściej nosiłam Moschino Hippy Fizz. Czysty, optymistyczny i bardzo trwały.
Oczywiście, nie mogę zapomnieć o świecach i woskach Yankee Candle, które umilały mi większość z 366 dni 2012 roku :).
Jakie były wasze ulubione kosmetyki ubiegłego miesiąca i ubiegłego roku?
Ostatnio zaprzyjaźniam się z dwufazą z Garniera i chyba pozostaniemy w trwalszym związku. Kusi mnie ten puder Bell, ale na razie jestem zadowolona z sypanej Jadwigi i nie wiem, czy chcę ją zdradzić :)
OdpowiedzUsuńJadwiga Jadwigą, ale Bell jest świetny do torebki ;)
UsuńW życiu nie widziałam tego szampony Garniera. Bardzo mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńStoi na dziale dziecięcym w Rossmannie :)
Usuńfajne podsumowanie, zawsze z takich wypisuję sobie produkty które mnie zaciekawiły do przetestowania:)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię robić takie listy :)
Usuńtą odżywkę do rzęs muszę gdzieś poszukać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Mi niestety Garnier nie pasował:/ w tym roku zdecydowanie przodowały u mnie kosmetyki z Pat&Rub :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam okazę przetestować to i owo z Pat&Rub i wrażenia mam bardzo pozytywne.
Usuńteż mam puder bell i tak jak na początku go nie lubiłam, tak teraz oceniam bardzo wysoko
OdpowiedzUsuńLakiery Essie to moi ulubieńcy i chyba nie tylko roku ale wszech czasów :P hippy fizz też lubię :) no i oczywiście YC! ;)
OdpowiedzUsuńKilka produktów jest na mojej liście ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńPiękni ulubiency, bardzo kobiece te Twoje wybory. Gdzie można dostać taką bazę pod cienie HEAN? Pilnie jej szukam :) Ostatnio też upajałam się zapachami świec YC, oraz również bardzo lubię ten rozświetlacz wokół oczu z Sephory! Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńMożna ją kupić w sklepie internetowym Hean oraz w mniejszych drogeriach
Usuńwow! ja nigdy nie moge sie zdecydowac co mi sie najbardziej podobało :P
OdpowiedzUsuńzalotka, muszę mieć
OdpowiedzUsuńJa nie rozstaję się z Meteorytami od września, gdy wykończyłam poprzedni puder. Odkryciem roku jest dla mnie płyn do demakijażu Garniera, a kosmetyki Inglota bardzo lubię od dawna! Zaraziłam się również Essimanią, ale pomału będę poszerzać swoją kolekcję ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO Yankee Candle przeczytałam pierwszy raz na twoim blogu, pamiętam :) i przepadłam.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)!
UsuńNie polubiłam się z tym pudrem Bell, oj nie....
OdpowiedzUsuńDo Inglota zrobiłam drugie podejście, zobaczymy choć bibułki matujące mają najlepsze na rynku.
Garnier Simply Essentials to moja ulubiona dwufaza od bardzo dawna :)
Gdzie dorwałaś tę odżywkę Eveline?
O Garnierze przeczytałam kiedyś u Ciebie właśnie :)
UsuńOdżywkę kupiłam we wrocławskim Feniksie, który z tego co pamiętam jest teraz drogerią sieciową Jasmin czy jakoś tak
Szampon dla dzieci z Garniera musi być przeze mnie dorwany
OdpowiedzUsuńTen szampon z Garniera musi niesamowicie pachnieć :D ale nigdzie go nie widziałam niestety. Mam też odżywkę z Eveline, jednak nie jestem z niej zadowolona :(
OdpowiedzUsuńFajne podsumowanie. Liner Loreala uzywałam jakis czas temu jst fajny ale kilka dni temu odkryłam tańszy zamiennik Essence w takiem malutkim opakowaniu za 9,90 :)
OdpowiedzUsuńPolecam również liner MAC żelowy w słoiczku.
Mam 2 korektory MUFE Full muszę znowu do nich wrócić :)
Widziałam dzisiaj w Naturze puste miejsce po nim na półce. Skoro mówisz, że dobry to muszę go gdzieś wytropić.
UsuńLubie tych Twoich ulubieńców,same smakołyki :)
OdpowiedzUsuńDużo Twoich ulubieńców mnie zaciekawiło:):) Wyczuwam testowanie w 2013;P
OdpowiedzUsuńNajprzyjemniejsza wizja jaka może być- dużo testowania :D
Usuńsporo tych ulubieńców;)
OdpowiedzUsuńKilka produktów też uważam za bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńKochana, życzę Ci dużo pomyślności w Nowym Roku!
Dziękuję :* Również życzę Ci wszystkiego co najlepsze!
Usuńyankee <3 :)
OdpowiedzUsuńMam ten tusz z Eveline, ale u mnie niestety się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńchyba musze w końcu wypróbować tej dwufazówki z garniera, bo wiele osób ją zachwala, a ja wciąż szukam czegoś skutecznego :)
OdpowiedzUsuńMorelowy Ultra Doux stary jak świat, szata graficzna tylko się zmieniła :-)
OdpowiedzUsuńOwszem, ale przez dłuższy czas go u nas nie było. Jak to dobrze, że wrócił :)
UsuńKiedyś szalałam za Flower by Kenzo. Teraz też mi się podoba, ale to już nie jest ta miłość, co kiedyś :)
OdpowiedzUsuńhervana to najpiekniejszy roz ever <3
OdpowiedzUsuń