Lubicie pędzle flat top?
Dla mnie, użytkowniczki mineralnych podkładów to absolutny niezbędnik.Pomaga uzyskać odpowiednie krycie i równomiernie rozprowadzić produkt.Do tej pory miałam okazję używać pędzli flat top firmy Hakuro i Everyday Minerals.Dzisiaj do moich zbiorów dołączył Sigma Flat Top Synthetic Kabuki z linii Sigmax High Definition.Jest to pędzelek uwielbiany przez wiele popularnych youtubowiczek i od dawna miałam ochotę skonfrontować go z moimi dotychczasowymi flat topami.
Wkrótce na blogu pojawi się szczegółowa recenzja a za jakiś czas F80 "wystąpi" w odcinku Przeglądu Pędzli poświęconemu pędzlom do pudru i podkładu.
Ale zanim to nastąpi,może chciałybyście mieć szansę wypróbować go na własnej skórze :)?Może chciałybyście sprawdzić czy jest rzeczywiście taki dobry czy może przereklamowany?Czy dobrze rozprowadza podkład klasyczny i mineralny?Czy nadaje się do pudru i bronzera?
Tak się składa,że nowiutki F80 Flat Top Synthetic Kabuki czeka na jedną z was!
Aby wziąć udział w tym rozdaniu:
1.Musisz być publicznym obserwatorem bloga
2.Napisz jaka jest Twoja ulubiona sztuczka makijażowo-pielęgnacyjna!Co robisz aby natychmiast poczuć się ładniej i lepiej?Używasz białej kredki aby powiększyć oczy?A może stosujesz regularnie peelingi domowej roboty?Myślę,że możemy się wiele ciekawego dowiedzieć od siebie nawzajem :).
Możesz też umieścić na swoim blogu notkę o moim rozdaniu,dzięki czemu zyskasz dodatkowy głos.
Na zgłoszenie się masz czas do 11 czerwca do 23:59.
Powodzenia!
Obserwuję jako kosodrzewina :)
OdpowiedzUsuńMoja sztuczka jest świeżutka, bo dopiero od kilku dni ją stosuję, ale działa :) Kupiłam w poniedziałek słoik soli do kąpieli w Biedronce. Kosztowała mnie niecałe 4zł za 600g. Po ciężkim dniu (niestety teraz każdy jest ciężki) do miski leję ciepłej wody, wsypuję trochę soli (tyle co mieści się w nakrętce) i moczę w niej nogi. Bardzo mnie to odpręża i mam siłę jeszcze na różnego rodzaju wieczorne wyjścia :) Myślę, że to tani sposób na szybki relaks dla obolałych stóp :) Ot takie małe spa w zaciszu domowym :)
Ja obserwuję jako "dorota" lub jako "greatdee" :P
OdpowiedzUsuńA sztuczka? Zawsze mam ze sobą krople do oczu, białe białka to podstawa świeżego wyglądu ;)
Obserwuję jako Yasminella
OdpowiedzUsuńinformacja o rozdaniu http://yasminella-yasminella.blogspot.com/p/giveaway-rozdania.html
By wyglądać świeżo używam białej kredki delikatnego różu i rozu świetlacza ale dla mnie podstawą są idealnie wytuszowane rzęsy
obserwuje jako Smieti
OdpowiedzUsuńcos co szybko odswieza moj zmeczony wyglad to bialy perlowy cien w wewnetrzych koncikach oka - cien mozna zastapic rozswietlaczem albo perlowa biala kredka. dziala!!
Zglaszam sie, obserwuje jako arachne. Uzywam kredki w kolorze bezowym i rozswietlacza high beam - polecam :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Sheva
OdpowiedzUsuńnotkę zostawiłam tu : http://sheva-z-tokyo.blogspot.com/2011/06/flat-top-sigmy-u-burn.html
Ja białym cieniem rozjaśniam wewnętrzne kąciki oczu. Nadaje to spojrzeniu świeżości, blasku i powiększa oczy ;)
obserwuję jako Karolina G.
OdpowiedzUsuńyagoda_she@wp.pl
Gdy nie mam czasu tylko musnę twarz roświetlającym pudrem (z drobinkami) i tuszuje rzęsy. Wtedy mimo, że jestem nie wyspana to nic po twarzy nie widać.
obserwuje jako d0m1n1k4
OdpowiedzUsuńd0m1n1k4@o2.pl
Dla mnie podstawą świeżego wyglądu są oczy, dlatego staram się, aby zawsze wyglądały na wypoczęte i nie zdradzały ile spałam. Zawsze gdy mam zaczerwienione oczy używam kropli do oczu - wszystkie żyłki znikają. A jeżeli chodzi o makijaż to używam beżowej kredki na linie wodną i jasnego cienia na powieki
Obserwuję jako monicdreams :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim ciągle nawilżam skórę - nawet jeśli tylko "siedzę w domu". Leciutko pociągnięty eyeliner na górnej powiece sprawia, że mam bardziej wyraziste oko- krem plus eyeliner i "przypudrowanie" noska to jest moje minimum makijażowe- wyglądam wtedy w miarę przyzwoicie, i mogę się pokazać ludziom :) No i oczywiście czyste i białe ząbki i duży uśmiech - wtedy od razu lepiej się wygląda :D
Obserwuje jako tightrope artist, mój mail jeanne_ines@wp.pl,
OdpowiedzUsuńdodałam notkę: http://candies-for-you.blogspot.com/2011/06/rozdanie-z-pudrem-i-pedzlem.html
Zapraszam Cię też na MOJE ROZDANIE :)
http://candies-for-you.blogspot.com/2011/05/moje-pierwsze-rozdanie-wreszcie.html
Ni emam specjalnych sztuczek, po prostu staram się pamiętać by nigdy nie omijać demakijażu, nie zapominać o kremie na dzien, na noc, pod oczy, peelingu raz na tydzień i maseczce mocno nawilzającej. Do tego pije pokrzywę która wpływa też dobrze na cerę:)
Obserwuje jako Karanloth, a od jakiegoś czasu receptą na wszystko są u mnie bb kremy :) Do tego oczywiście dobrze wytuszowane rzęsy i puder rozświetlający. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Asii,
OdpowiedzUsuńmoja sztuczka? : używam jednego kosmetyku do całego makijażu :) Np. lekko koralowy cień w kremie nakladam na powieki ale też odrobinę na usta i policzki, daje piękny glow i zdrowy kolorek :)
HaloGosza
OdpowiedzUsuńhalogosza@wp.pl
Jeśli wyglądam na zmęczoną to używam jasnych cieni perłowych cielistych w kąciku najjaśniejszego :) to dodaje od razu świeżości
i oczywiście na linie wodna ja nie używam kredek bo znikają mi po 1 h więc wypróbowałam eyeliner w żelu z Inglota i chwale sobie :)
Obserwuję jako pugsilove
OdpowiedzUsuńnotka: http://pugsilove.blogspot.com/2011/06/zakupy-kilka-swietnych-rozdan.html
Moja sztuczka na wielkie wyjścia to przypudrowanie rzęs przed nałożeniem tuszu- dzięki temu są jeszcze grubsze!
Obserwuje jako moher_
OdpowiedzUsuńtynka52@wp.pl
Może to wydać się dziwne, ale ja używam mleka jako toniku. Przez nie znikają pryszcze, zaskórniki i wyrównuje się koloryt cery.
Obserwuję Cię jako madak6c
OdpowiedzUsuńnotka o rozdaniu:http://madak6c.blogspot.com/2011/06/zapraszam-do-zabawy.html
Moim sposobem na pięknie gładką skórę jest pewnie już większości Was znany peeling z kawy i oliwy z oliwek. Kilka razy w roku zapewnia mi mi niesamowity relaks. Polecam :)
Obserwuję jako Aktualnaa.
OdpowiedzUsuńA moją sztuczką makijażową jest np. spryskiwanie wodą w sprayu pędzla przed aplikacją, dzięki czemu podkład idealnie stapia się z cerą. Jak i również nakładam jasny cień w wewnętrznych kącikach co dodaje świeżości. Lub metoda na opadającą powiekę- ciemniejszy brąz w załamanie, zalotka i mega wytuszowane rzęsy- praktycznie każdy zna tą metodę ale u mnie okazała się zbawienna :)
obserwuje jako Atina
OdpowiedzUsuńanitabre@op.pl
notka http://kosmetykiatiny.blogspot.com/2011/06/hean-byszczyki-dwa-letni-niezbednik.html
aby poczuć się lepiej uzywam różu do policzków, bez niego czuje się jak bym nie była umalowana, moge się obyć bez tuszu do rzęs, podkładu, pudru itp, ale bez różu już nie
a na wieksze wyjscia żeby lepiej wyglądać używam maseczki bankietowej Dermiki, super sprawa, cera po 10 minutach staje się wypoczeta, napięta i matowa, polecam!
obserwuję jako kamilkamilka
OdpowiedzUsuńkamila.plucinska@gmail.com
Moja sztuczka może się nie każdemu podobać, ale ja często ją stosuję. Po prostu wychodzę z domu bez makijażu :D Dla niektórych to jest w ogóle nie do pomyślenia. Ja nie mam z tym problemu, nie przeszkadza mi to, że nie mam makijażu na twarzy. Najważniejsze to czuć się dobrze w swojej skórze i tyle. Jest to też dobre dla skóry, która może odpocząć. Więc jak najbardziej polecam ten sposób :)
Obserwuję jako Jyyli.
OdpowiedzUsuńNapisałam w notce: http://jyylinka.blogspot.com/2011/06/konkurs-u-burn.html
Moja sztuczka to rozświetlacz, dużo rozświetlacza ;) Czasem używam perłowego cienia. Nakładam na wewnętrzny kącik oka, pod łukiem brwiowym, na kości policzkowe i szczyt nosa, dzięki temu twarz wygląda bardziej świeżo i pomaga mi to zamaskować wieczne zmęczenie, ślady po trądziku też nie zwracają takiej uwagi, a jeśli skóra się przetłuści, wygląda, jakby tak miało być :P Róż też wybieram mocno błyszczący, a jeśli mam matowy/satynowy, też go traktuję rozświetlaczem ;)
Obserwuję jako Paramore.
OdpowiedzUsuńMoja sztuczka nie jest bardzo odkrywcza - podczas robienia peelingu całego ciała, wykonuję też peeling dłoni tym samym kosmetykiem - dłonie i skórki po takim zabiegu są gładkie i miękkie. Należy pamiętać o wsmarowaniu kremu po!
Obserwuje jako Hexxana
OdpowiedzUsuńhexxana@gmail.com
Notka zaraz bedzie:)
Moja sztuczka?nie przywiazuje zbytnio do tego wagi bo pomimo ostatnich problemow z cera stawiam czasem na minimalizm i potrafie obyc sie bez makijazu ale tusz i blyszczyk musi byc:D
Bedac w domu wogole rezygnuje z makijazu.
Pozdrawiam!
obserwuje jako dzolina1
OdpowiedzUsuńemail dzolina1@o2.pl
moja sztuczka? wytuszowane rzesy,rozswietlacz plus brzoskwiniowe policzki :)
Chętnie się przyłączę:)
OdpowiedzUsuńObserwuję Cię jako SexiChic.
Regularnie używam peelingu własnej roboty, o którym możesz przeczytać tu:
http://sexiprzygodazwizazem.blogspot.com/2011/05/peeling.html
Notka o Twoim rozdaniu jest tutaj:
http://sexiprzygodazwizazem.blogspot.com/2011/06/rozdanie-u-burn.html
obserwuję jako Ew. :)
OdpowiedzUsuńps. ZOstałaś przeze mnie wyróżniona! :)
http://my-orange-island.blogspot.com/2011/06/top-10-awards.htm
obserwuję jako simply_a_woman
OdpowiedzUsuńo rozdaniu wspomniałam w dzisiejszej notce:
http://simplyawoman86.blogspot.com/2011/06/physicians-formula-mineral-wear-talc.html
co do sztuczki makijażowej: mam opadającą powiekę, żeby "otworzyć" oko często robię makijaż typu kocie oko i staram się porządnie tuszować rzęsy. Często również kreuję sobie sztucznie załamanie powieki ponad moim naturalnym załamaniem schowanym pod poduchą.
Obserwuję jako Finding my style :)
OdpowiedzUsuńdodałam info o twoim rozdaniu tutaj : http://emanation-of-self.blogspot.com/2011/06/bb-cream-try-outs-results-and-giveaways.html
A moja sztuczka na lepsze samopoczucie i wygląd?
Po pierwsze maseczka pilingująco eksfoliująca np. firmy chantelle. Oczyszcza i zwęża pory - każdy make up wygląda lepiej na takiej skórze.
A po drugie sztuczne rzęsy! Dodają pewności siebie i nie muszę się martwić że tusz się bedzie obsyypywał lub wyglądał gorzej pod koniec dnia :)
obserwuję jako Magda
OdpowiedzUsuńsztuczka: codziennie zanim wytuszuję rzęsy nakładam na nie sypki puder- rzęsy po nałożeniu maskary są dłuższe ;)
notka na blogu: http://ccolorsnails.blogspot.com/
Obserwuję jako: Zusska
OdpowiedzUsuńNotka: http://zusska.blogspot.com/2011/06/skoro-daja-to-czemu-by-nie-wziac.html
Sztuczka: jasny cień pod łuk brwiowy - tworzy efekt większych oczu
zglaszam sie :)
OdpowiedzUsuńobserwuje jako karolinapanda
rusted at o2.pl
wierze w magiczna i cudowna moc fusow do kawy i oliwy z oliwek, wiec robie z nich taka paste, dodaje troche soli morskiej i mam idealny peeling do ciała (do delikatniejszych czesci dodaje cukru zamiast soli)
Obserwuję jako niezdecydowana
OdpowiedzUsuńMoim patentem na seksowny nieład na głowie (mam falowane włosy) jest pójście spać z wilgotnymi włosami rozłożonymi na poduszce.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńobserwuje jako anieska1
OdpowiedzUsuńNo cóż, chyba najczęstszy problem to znalezienie właściwego dla swojej cery odcienia czy to podkładu czy korektora. Przy swoich potszebach tuszowania niedoskonałosci to tu to tam, odnalazłam wreszcie najlepszy sposób dla siebie, do tego całoroczny!!! Choć używamy różnych odcieni w zależności od pory roku odnalazłam sposób, by TYM SAMYM zestawem kosmetyków wyczarować na każdą okazję i porę właściwy i najlepiej dopasowany kolor. Zakupiłam serię 4-ro gramowych tubek przesławnego Dermacolu. W połączeniu niewielkich ilości kilku kolorów uzyskuję ten idealny dla siebie. W ten sposób chyba po raz pierwszy udało mi sie uzyskac taki odcień, jaki najbardziej pasuje do mojej cery. Całość zamknięta maleńkim słoiczku (może do tego posłużyć doskonale np. opakowanie po zużytym kremie pod oczy) jest świetnym korektorem, który mozna zabrać ze sobą wszędzie, choćby w najmniejszej torebce czy kosmetyczce. Ponieważ sam kosmetyk ma jak dla mnie zdecydowanie zbyt ciężką konsystencję, stosowany samodzielnie jest doskonałym korektorem. Natomiast kolejnym trickiem na uzyskanie tego samego podkładu jest wymieszanie naprawdę niewielkiej ilości tej "bazy kolorystycznej" z moim ulubionym kremem do twarzy. Ze względu na niezwykle mocne napigmentowanie dermacolu, wystarczy jego niewielka ilość, aby w połączeniu z dobrym kremem uzyskać doskonały podkład w idealnym odcieniu dodatkowo o właściwościach pielęgnacyjnych idealnych dla własnej cery (w końcu same dobieramy najlepszy dla siebie krem pielęgnacyjny :).
Mam jeszcze jeden sposób, którym koniecznie chcę się pochwalić - sposób na weekendowy wypad bez wielkiego kufra kosmetyków. Z racji pracy często wyjeżdżam na 1-2 doby i w pewnym momencie straciłam cierpliwość i siły do targania dodatkowych bagaży w postaci kufra kosmetyków pielęgnacyjnych. Z tych hotelowych oferowanych w pokojach nie lubię korzystać i szukałam sposobu, jak zabrać ze sobą swoje ulubione nie tracąc jednocześnie zbyt wiele miejsca. W tym celu zaczęłam wykorzystywać owe niewielkie buteleczki po hotelowych szamponach, żelach itp. jednak napełniając je swoim ulubionym kosmetykiem. Pojemności są idealne na 1-2 użycia, a w torbie podróżnej nie wożę już zbędnych litrów/kilogramów/butelek... W nagrodę zyskałam mnóstwo miejsca na ulubione fatałaszki... ;)
Zgłaszam się ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako FasOla669
ola669@buziaczek.pl
Jest to dosyć znana "sztuczka". Ja przed malowaniem paznokci smaruje skórę wokół nich oliwką, następnie maluję paznokcie, a kiedy wyschną, z łatwością usuwam lakier ze skórek pod bieżącą wodą. Oszczędzam czas i mam ładne, estetycznie pomalowane paznokcie ;)
obserwuję jako ada (adastrzyza@gmail.com)
OdpowiedzUsuńpo takim gorącym dniu jak dziś dla odświeżenia biorę zimny prysznic i myję ciało miętowym żelem z Original Source - daje on efekt chłodzenia i super pobudza. do tego miętowy zapach :)
lubię również szczególnie na noc zawijać sobie stopy posmarowane grubachno kremem folią spożywczą - rano są gładkie i miękkie jak u maluszka :)
hej hej:)
OdpowiedzUsuńObserwuję Cię jako Magnoliah
zielone.niesamowicie@gmail.com
moich kilka patentów to:
- piling do ciała z kawą, cukrem lub solą
- maseczka z jajka z cytryną na włosy
- witaminka C w płynie na buźkę i pod oczy (lub serum z wit C) - rozjaśniająca, rozpromieniająca i cudnie pachnąca
- maseczka ze śmietany z cytryną - oczyszczająca
- olejki i żel hialiurionowy na twarz
- żółty korektorek pod oczy
- biały cień między okiem a kośćmi policzkowymi - dotknięty jako rozświetlacz
- hm.. wiele innych
Pozdrawiam:)
Katarzyynka
OdpowiedzUsuńliviax33@gmail.com
dodałam notkę na moim blogu
sztuczki :
gdy maluję rzęsy pierwsze na jednym oku robię drugą warstwę później na drugim oku gdy na pierwszym trochę wyschnie robię drugą warstwę później to samo z drugim okiem. Wtedy są grubsze, wydłużone a nie posklejane.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Amanda
OdpowiedzUsuńMoje sztuczki: biała kredka na linii wodnej
- przemywam czasem twarz mlekiem co troche tłumi zaczerwienienia i sprawia, że skóra jest taka... jędrna? Napięta i pory nie przypominają kraterów jak po wygasłym wulkanie.
- robię własnej roboty plasterki na wągry:
żelatynę mieszam z mlekiem (1:1 np. po 3 łyżki jednego i drugiego) podgrzewam, a następnie nakładam jeszcze ciepłe na twarz i zrywam gdy zaschnie- UWAGA na włosy i brwi, ponieważ to przy okazji nieźle depiluje ^^'
fryzela1@op.pl
Hej,
OdpowiedzUsuńobserwuję jako TheDoliouse (wiktorias@wp.pl)
Używam białej kredki, mimo iż mam duże oczy. Lubię to, że gdy jej użyję, moje oko wydaje się być takie wypoczęte i świeże.(Dla mnie to ważne, bo noszę soczewki). Stosuje także peeling kawowy, dodaję do niego nieco cynamonu. A najważniejsze, używam codziennie olejek rycynowy na rzęsy i brwi i efekty są super! ;))
notka: http://thedoliouse.blogspot.com/2011/04/wiosenne-szalenstwo.html
pozdrawiam,
TheDoliouse
obserwuję, jako niwatori
OdpowiedzUsuńmoją sztuczką, jest rozświetlanie oczu białym cieniem, aby nadać im takiego głębokiego, tajemniczego look'u, do tego oczywiście cieniuteńka kreska czarnym cieniem(!), która przykuwa uwagę do całego makijażu.
Obserwuję jako Cosmetoholic
OdpowiedzUsuńmam kilka sztuczek makijażowych:
Przede wszystkim mam wielki kompleks malych ust, zawsze marzylam o wielkich ponętnych ustach, a w niebie zamiast w kolejce po usta to ja musialam stanąć po piersi... Wzrost też mi jakoś umknąl, ale do rzeczy
Nad górną wargę nakladam w zależności od makijażu, cieply lub zimny rozświetlacz. Nie za duzo, tak aby je uwydatnić. Jest to rozświetlacz bell - opisane na blogu lub rozświetlacz w plynie TCM. Czasem jak nie mam czasu machnę palcem nawet zwyklym rozswietlającym cieniem - na prawdę bardzo dużo to daje. Zwlaszcza jesli dodatkowo pod dolną wargę nalozymy pędzelkiem do cieni brązer. Trzeba uważać aby nie zrobić brudnej plamy pod ustami, ktora będzie wyglądala jak spozytkowane przed chwilą kakao. :)
hejZ
OdpowiedzUsuńobserwue jako Zofiana
moja sztuczka na natychmiastowe przyciemnienie skory jest wymieszanie kremu/balsamu/olejku z kilkoma kroplami z maceratu (oleju) z marchwi. Super nawilzenie i opalenizna-gwarantowana! :)
http://zofiana.pinger.pl/m/6493201/konkurs
Obserwuję Cię jako Kosmetykomania
OdpowiedzUsuń@: telewizja-trwam@tlen.pl
jesteś w blogrollu
notka: http://agusia77.blogspot.com/2011/06/kilka-rozdan.html
Maluję rzęsy, a jak użyję podkładu i podkreślę brwi to już ful wypas:D
Obserwuje jako nettoyez.
OdpowiedzUsuńCzęsto używam domowego peelingu cukrowego.
i jeszcze link do blogu
OdpowiedzUsuńhttp://akse.pinger.pl/m/6517320/giveaway
Obserwuję jako MollyClock.
OdpowiedzUsuńMój sposób na dobry humor? Masaż pleców z użyciem ulubionego masła lub balsamu. Potrzeba do tego co prawda "tego jedynego" (lub "tymczasowego"), ale efekt murowany!
Kilka razy zastosowałam także słynny sposób z moczeniem włosów w piwie. Na włosy podziałało, a jakże, ale nie jest to zabieg poprawiający humor.
obserwuje jako kleopatre
OdpowiedzUsuńkosmetykowyblog@gmail.com
notka http://kosme-tiki.blogspot.com/2011/06/garstka-rozdan.html
Hmm napewno takich sposobów mam mnóstwo (białej kredki czesto uzywam, domowych peelingów rowniez:D). Ale chyba takim moim najlepszym sposobem na expresowy makijaż, jesli wychodzę gdzieś i chcę wyglądać dobrze i chcę też zeby m akijaż sprawiał wrażenie nie-byle-jakiego:) jest mocna szminka, fuksja albo np czerwien:) W kilka minut wtedy nakladam troszke podkladu, odrobine tuszu, dwa pacnięcia różem + szminka:)
Obserwuje jako agnieszkatg93
OdpowiedzUsuńe-mail: agnieszkatg93@interia.pl
notka: http://maaagia-agnieszkatg93.blogspot.com/2011/06/nagroda-pedzel-sigma-flat-top-f80-aby.html
Moim sposobem jest maseczka co robię sobie ją co tydzień z czekolady oprócz tego codzienna pielęgnacja. A do makijażu używam tylko podkładu lekkiego i różu do policzek i oczywiste tusz podkręcone zalotką.
pozdrawiam;)
obserwuję jako taml
OdpowiedzUsuńemail: taml@o2.pl
notka: http://idealna-kobieta.blogspot.com/p/rozdania.html
Moja magiczna sztuczka to... dłuuuuuga kąpiel, depilacja i już czuję się piękniejsza. A jest jeszcze piękniej jak w 100% zadbam o swoje ciało czyt. pomaluje wszedzie paznokcie, idealnie się nawilżę, zrobię pięknie włoski i jest piękniej. A poza tym... uwielbiam odświeżające owocowe balsamy z Avonu. pięknie pachnę :)
Obserwuje jako: KasieczQa
OdpowiedzUsuńMoją sztuczką zdecydowanie jest rollon pod oczy z lodówki. Zawsze mi pomaga i nigdy mnie nie zawiódł, równie dobrze zimna łyżeczka pod oczy ;)
Obserwuję jako SheWoman
OdpowiedzUsuńZawsze używam jasnej kredki na linie wodną, spojrzenie wygląda wtedy bardzo świeżo, a ja automatycznie czuję się lepiej ;)
notka: http://shewoman-blog.blogspot.com/2011/03/moze-szczescie-mi-dopisze.html
Cześć :) Obserwuję Cię jako Yenneferd, niedziela82@gmail.com, o rozdaniu napisałam na blogu http://eteleport.blogspot.com/2011/06/rozdawnictwo-rozne-i-nie-tylko.html :)
OdpowiedzUsuńPonieważ mam jasną karnację niezbędny jest dla mnie róż do policzków - niesamowicie ożywia i odmładza, twarz od razu wygląda świeżo i radośnie. Tusz na rzęsach i błyszczyk na ustach też nie zaszkodzą ;) Nie zapominam też o szczerym uśmiechu, poczuciu humoru i blasku w oczach, bez tego wszystkie moje starania poszłyby na marne ;)
Pozdrawiam, Yenn
Obserwuję jako tylkokasia
OdpowiedzUsuńA moja sztuczka? mam ich kila w zależności jaki mam problem. Na opuchnięte powieki łyżeczka schłodzona w lodówce, modelowanie twarzy broznerem wyszczupla ją, czarna kreska zagęszczająca linię rzęs otwiera oczy. To takie przykłady :)
Pozdrawiam
Obserwuję jako Kejtt
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną sztuczką pielęgnacyjną jest cukrowy peeling ust. Wystarczy kilka minut "masażu" cukrowymi drobinkami i usta wyglądają na zadbane i piękne, a i ja czuję się lepiej :)
obserwuję jako pierniczkowa.
OdpowiedzUsuńmail: nietylkoskosmetycznie@gmail.com
link do notki: http://nietylkokosmetycznie.blogspot.com/2011/06/dwie-garsci-rozdan.html
Moja sztuczka pielęgnacyjna to peeling kawowy,po którym (mniej więcej raz w tygodniu) nakładam brzuch, uda, ramiona balsam z kilkoma kroplami olejku z grapefruitów i 2 krople olejku cynamonowego, po czym obwijam te miejsca folią, zakładam dres i najlepiej jeszcze wskoczyć (z książką) do łóżka. Już po godzince, skóra jest świetnie nawilżona i ujędrniona :) Taki domowy zabieg SPA. Tak owinięta folią nawet czasem sypiam. Efekty są świetne:)
Hej,
OdpowiedzUsuńobserwuje Cie jako Le Mavrica
moj mail mss.mars@gmail.com
Cos co sprawia mi radosc i satysfakcje to napewno wlasnej roboty peeling kawowy,gdy nie mam czasu uzywam samej zaparzoznej kawy, ewentualnie dodaje troche zwyklej oliwki dla dzieci, skora po niej jest super w dotyku taka tlustawa, dobrze nawilzona az sie chce sama siebie glaskac ;p
Pozdrawiam :)
Obserwuję jako Isilindil :)
OdpowiedzUsuńGdy wiem że czeka mnie pracowity dzień i chcę mieć pewność że makijaż mineralny będzie na miejscu cały dzień, używam monistat jako bazę pod makijaż.
Jest to silikonowy żel, dzięki któremu niestraszne są mi upały i inne warunki pogodowe. Jednym słowem cudo!
obserwuję jako ajka, a mój mail to: cynamonowa@gmail.com
OdpowiedzUsuń* zwykle raz dziennie przemywam twarz mlekiem (takim do kawy - 4,5% :))
* zamiast kupować gotowe peelingi do twarzy, do ścierania martwego naskórka używam cukru nasypanego na wacik kosmetyczny nasączony sokiem z cytryny
pozdrawiam! :)
Obserwuję jako: Babydoll
OdpowiedzUsuńMoja sztuczka: Aby moja usta pięknie prezentowały się ze śliczną pomadką lub błyszczykiem, robię im peeling z miodu i cukru :)
Pozdrawiam!