piątek, 2 września 2011

Berliński haul i moja nowa miłość MAC Warm Soul




Berlin to raj dla zakupoholików wszelkiej maści.Można tam kupić niemalże wszystko.
Ja jak przystało na porządną kosmetyko i torebkoholiczkę wyjechałam ze stolicy Niemiec z trzema nowymi torebkami i całym zastępem kosmetyków.Oprócz produktów DM-u i Rossmanna,których jest tyle że nie sposób im zrobić zdjęcie,kupiłam kilka innych drobiazgów:




-Spray z solą morską Tigi.Pojawiał się w naszym TKmaxxxie,ale ostatecznie się na niego nie załapałam i postanowiłam naprawić to w berlińskim sklepie tej sieci

-MAC Warm Soul Mineralize Blush,o którym zaraz napiszę więcej.

-Burt's Bees cytrynowe masełko do skórek.Moja mama zaopatrzyła się w nie już rok temu,świetny produkt-nie mogłam się nie skusić.

-lakiery Essie Wicked i Strawberry Shortcake.Przecenione w Douglasie na 5 euro :).Były też OPI po 4 i nadal żałuję,że ich nie kupiłam.




Nieśmiało wstawiam kawałek jednego z moich torebkowych skarbów z Berlina.



Przechodząc do mojego odkrycia miesiąca.Róż MAC Warm Soul przetestowałam kiedyś przypadkowo we wrocławskim salonie MAC i zdecydowałam,że będzie miłą pamiątką z wakacji :).



W opakowaniu wygląda dość niepozornie,jednak na policzkach CUDO.Warm Solu to połączenie brzoskwini,złota,brązu i odrobiny różu.Dodatek brązu powoduje,że podkreśla lub w razie potrzeby udaje delikatną opaleniznę.Ma złociste drobinki,ale nie jest bardzo błyszczący-połysk jest delikatny i satynowy.
Jak dla mnie kolor idealny,długo szukałam takiego odcienia a co zabawne znalazłam go przez przypadek.Przypomina mi troszkę(nie kolorem,a bardziej zamysłem) Benefit Dallas,który też jest genialną mieszanką różnych kolorów.
Niestety moje zdjęcia nie oddają tego,jak świeżo i delikatnie wygląda skórze,ale może dadzą wam jako takie pojęcie.









Acha,udało mi się wypić waniliową Colę.Co prawda nie Zero(puszka waniliowej Coli Zero była 3 razy droższa niż litrowa butelka zwykłej Coli waniliowej :{  )ale i tak była pyszna :).



EDYCJA:

Jako,że są wśród czytelniczek inne siostry torebkomaniaczki wklejam moje skarby berlińskie :)


Louis Vuitton Speedy 35 Damier Ebene (kto tak jak ja jest fanem żywo czerwonej podszewki,łapka do góry :)!)









Longchamp Le Pliage mała ze średnimi rączkami w kolorze opisywanym jako borówka (ciemny fioletowo-granatowy w zależności od oświetlenia bardziej granat lub bardziej fiolet).Nie dziwię się absolutnie popularności Le Pliage bo to super lekka,super wygodna,super pakowna i na prawdę stylowa torebka.




Sportowa,czarna Lacoste model to bodajże Camera Bag (niestety w sklepie odcięli metkę bo rzeczy z przeceny nie podlegają zwrotowi i ucinają papierowe metki).Bardzo porządnie wykonana i kupiona bardzo okazyjnie.Od dawna miałam na taką ochotę.



25 komentarzy:

  1. Mój róż MAC też jest moim absolutnym ulubieńcem w kwestii róży. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zakupy , Burn pokazuj LV już już, pękam z ciekawości ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Asii,skoro tak to zaraz uzupełnię posta o zdjęcie.Zastanawiałam się,czy ujawnić tożsamość ;) torebki bo nie każdy jest takim maniakiem jak ja ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też jestem takim małym torebkowym maniakiem ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. A więc wkleiłam sesję moich torebkowych zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekny róz! A cole waniliową uwielbiam, jest przepyszna:>

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowne torebki, czerwona podszewka podbiła również moje serce ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne torebki! zresztą wszystkie zakupy mi się podobają ;)
    a colę waniliową można czasem w piotrze i pawle dorwać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne zakupy ;) Tak z ciekawości spytam ile kosztował kuferek LV?

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak, właśnie takiego różu szukam. Przy następnej wizycie w MAC'u będę musiła mu się bliżej przyjrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdecydowanie jestem torebkomaniaczką. :) Druga bardzo ładna. No i róż też mi się podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. tak poza tym to i tak chcę zobaczyć zdobycze z dm i rossmanna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne zakupy, pierwsza torba obłędna!

    OdpowiedzUsuń
  14. LV, LV, LV! :D
    slicznaaaaa:)!
    mozna wiedziec ile za nia dalas?
    ciekawa jestem ile mi zostalo do zaoszczedzenia na nia:D

    OdpowiedzUsuń
  15. simly_a_woman,kosmetyki z DM i Rossmanna na pewno pojawią się w recenzjach.

    sia muszę sprawdzić bo faktyczny w Piotrze i Pwale są różne fajne rzeczy

    Dziękuję bardzo dziewczyny,cieszę się że podobają wam się moje zakupy :).Jestem w torebkowym niebie bo to pierwsza moja wysokopółkowa torebka i dawno o niej marzyłam i oszczędzałam.
    Speedy 35 kosztuje 520 euro.

    OdpowiedzUsuń
  16. pokochałam Twoją LV od pierwszego wejrzenia! Droga była?

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też o niej marzę po cichu, 520 euro, żeby spełnić marzenie to wcale nie aż tak dużo

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak to prawda,musiałam sobie odpuścić min. kilka kolekcji limitowanych w MACu i posprzedawać to i owo,ale zdecydowanie było warto :)
    stri-linga życzę Ci powodzenia w polowaniu na własnego Speedy'ego :)

    OdpowiedzUsuń
  19. sądze, że zakupy mega się udały :)
    świetne torebki i zaciekawiłaś mnie opisem tego różu, poszukuję idealnego.
    anjacaro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość-dziękuję :).Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić,że czytam każdy napisany komentarz.

Komentarze obraźliwe lub mające na celu wyłącznie autopromocję będą od razu usuwane.Nie mam nic przeciwko linkom związanym z tematem posta(np. link do Twojej recenzji danego produktu itp),ale nie zostawiajcie proszę komentarzy w stylu "Super blog,zajrzyj do mnie"

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...