Czerwony koral?Koralowa czerwień?Nazwijcie go jak chcecie,nie ma znaczenia-jest po prostu piękny.Chodził mi po głowie od bardzo dawna (nie będę ukrywać,że po praz pierwszy zwróciłam na niego uwagę ze względu na nazwę ;) ) aż w końcu kupiłam,korzystając z dnia darmowej wysyłki i promocyjnej ceny.
Piękny mariaż czerwieni z pomarańczem.Jak wypada w porównaniu z OPI My Chihuahua bites i China Glaze Hey Saylor?
Chihuahua jest zdecydowanie bardziej różowy i ma żelkowe wykończenie natomiast Hey Saylor jest mniej pomarańczowy i bardziej...czerwony :).
Tasmanian Devil Made Me Do It to lakier niezwykle przyjemny we współpracy.Jedna warstwa kryje świetnie,można go więc zaliczyć do zacnej rodziny jednowarstwowców.
I'm in love!
Na koniec mała zapowiedź.Nawiązałam współpracę ze sklepem Born Pretty i będę testować suszarkę do lakieru :).Zobaczcie jednak co jeszcze oprócz tego przyniósł mi dziś listonosz!
Przepiękny kolorek;)
OdpowiedzUsuńo tak! jest piękny :)
OdpowiedzUsuńMonkey Nail Dryer jest urocza ♥ Czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńLubię oglądać porównania, wszystkie trzy są piękne ale gdybym miała kupić jeden, to byłby Chihuahua :)
OdpowiedzUsuńten kolor najlepszy :) a w douglasie teraz opi w promocji!!!
OdpowiedzUsuńZ tych trzech lakierów bohater dzisiejszego posta najładniejszy :)
OdpowiedzUsuńchoć osobno zapewne każdym bym się zachwycała ;)
Great post, very nice color and very useful comparisons!
OdpowiedzUsuńczekam na recenzję suszarki :)
OdpowiedzUsuńTen Diabeł ciągle za mną chodzi, cudny jest :)
OdpowiedzUsuńCudne kolory:-) i z checia pokusilabym sie na diabelskiego OPI ale postanowilam, ze pora przystopowac z kosmetyczna mania;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jest ten kolor:) Lubię takie.
OdpowiedzUsuńCudny kolor, ale Chihuahua tez mi się podoba :) O suszarce nie muszę wspominać, że jest słodka :D
OdpowiedzUsuńCudowny kolor :D Ja uwielbiam takiee i mogłabym mieć ich nieskończoną ilość :P
OdpowiedzUsuńSwietne intemsywne i odwazne kolory. Lubie takie ale nie na co dzien chyba ze wakacje :-)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się takie kolory na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńPiękny i zaskakujące, że jedna warstwa wystarczyła. Czerwienie są zazwyczaj trudne we współpracy. Mój ukochany OPIk Malaga Wine nakładam perfekcyjnie tylko u manicurzystki.
OdpowiedzUsuńpiękna, klasyczna czerwień :)
OdpowiedzUsuńO kurde, zabójcza ta suszarka :) Kolor lakieru cudny! Kusił mnie też kiedyś, ale ostatecznie nie kupiłam... Teraz nic, tylko żałować!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tej suszarce do lakieru - jest śliczna
OdpowiedzUsuńco to za małpka?
OdpowiedzUsuńhttp://braworka.blogspot.com
moja droga powiedz mi skąd skombinowałaś firmę too faced...?????? ja poluję na ich kosmetyki tak długo!
OdpowiedzUsuńTa małpka to wspomniana suszarka do lakieru :)
OdpowiedzUsuńToo Faced kupiłam na Asos.com ,ale niestety nie mają tam ogromnego wyboru.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkiedy Ty się nauczysz malować paznokcie nie zalewając przy okazji skórek?
OdpowiedzUsuńDroga Mello,NIGDY się nie nauczę.Jeżeli nie chcesz oglądać tych drastycznych zdjęć, pamiętaj że nikt Cię do tego nie zmusza.Po prawej (lub lewej stronie w zależności od systemu operacyjnego) jest taki malutki przycisk z napisem "x".Zawsze można go nacisnąć aby opuścić mojego bloga a wraz z nim zalane skórki :)
OdpowiedzUsuńkiedy ja lubię Twojego bloga, tylko czasem mnie te skórki no wiesz... ;-)
OdpowiedzUsuńMella rozumiem.Nie gniewam się za ten komentarz,jednak wychodzę z założenia,że w zdjęciach chodzi o prezentację koloru a nie o moje umiejętności czy sposób malowania ;)
OdpowiedzUsuńale tym niebieskim z dzisiaj to już ładnie :)
OdpowiedzUsuń