Jedna z jesiennych nowości Essence, cień Stay all day w kolorze 09 For fairies. Po pierwsze, co za urocza nazwa :)! Od razu przyjemniej mi się go używa.
To mój pierwszy cień Stay all day (wcześniej kupiłam w promocji cień w kremie Soft Touch), ale coś czuję, że skuszę się na kolejne bo cień jest na prawdę bardzo bardzo fajny. Zazwyczaj tego typu kremowych produktów używam jako bazy pod cienie, ale For faries okazał się na tyle ładny że noszę go również solo jako cień kiedy brakuje mi czasu na bardziej skomplikowany makijaż oka.
Konsystencja jest przyjemna, nie za sucha i nie za tłusta, bardzo przypomina mi Make Up For Ever Aqua Cream. Rozprowadza się bez problemu, do aplikacji używam palców. Wysycha wolniej niż MAC Paint Pot, jest więc więcej czasu na roztarcie go na powiece.
Ocień to ciepły, delikatny róż opalizujący na złoty beż. Wygląda na prawdę przepięknie. Po nałożeniu dwóch warstw wygląda bardzo ładnie na całej powiece jako cień, przy jednej cienkiej warstwie świetnie współgra z większością kolorów (szczególnie z cieniem L'oreal Infallible Forever Pink, o którym więcej napiszę niedługo). Trzeba jedynie uważać z nakładaniem go na dolną powiekę, ponieważ zawiera drobinki, których lepiej nie rozprzestrzeniać za bardzo pod okiem ;).Na powiece wyglądają świetnie ale pod okiem już mniej fajnie. Drobinki te jednak samoistnie nie migrują i nie osypują się.
Cień trwa cały dzień w stanie nienaruszonym, zarówno solo, jak i przykryty innym produktem.
Opakowanie jest ładne i poręczne (podoba mi się, że w przeciwieństwie do cieni Soft Touch czy macowskiech Painy Potów jest plastikowe a nie szklane). 5,5g kosztuje 11,90zł.
Zdecydowanie polecam, zarówno ten kolor, jak i generalnie sam produkt. Muszę koniecznie upolować inne kolory.
Ocena: 5+
Znacie ten produkt? Jakie kolory polecacie?
fajny kolorek, delikatny, w sam raz na dzien :)
OdpowiedzUsuńA jak trwałość w porównaniu z Paint Potami czy Aqua Cream? Wytrzymuje ok 12 godzin czy się roluje?
OdpowiedzUsuńU mnie wytrzymuje cały dzień bez uszczerbku. Tak samo, jak PP i AC
Usuńteż go mam i w pełni zgadzam się Twoją opinią. Używam go i jako bazy i solo, w każdej z tych ról dobrze się sprawdza. Mam jeszcze kolor fioletowy, jak dla mnie móglby być bardziej napigmentowany. Te kolory, które zostały niedawno dodane do kolekcji mają inną konsystencje niż "stare" odcienie. Mam jasno złoty (02 Glammy Goes to) i metalicznie szary (05 Camp Rock) - są trudniejsze do rozcierania ale trzymają się na powiece od rana do samego wieczora bez rolowania itp.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że będzie aż taki fajny
Usuńczuje się skuszona :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńKupię go, jak go znajdę :)
OdpowiedzUsuńKupiłam go w Superpharmie
UsuńBardzo lubię cienie w kremie, piękny kolor.
OdpowiedzUsuńFajny, taki delikatny.
OdpowiedzUsuńwidziałam ale, nie miałam okazji testować;)
OdpowiedzUsuńprzepiekny kolor:)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten cień i w porównaniu ze starszymi odcieniami (np. 02 glammy goes to) wypada, moim zdaniem słabo. Ciężko mi się go nakłada, robi straszne przeswity, czyli solo się nie nadaje, a jako baza też mi się nie sprawdzil.
OdpowiedzUsuńBardzo chcialam mieć ten cień, ale po jednym użyciu go schowalam. Może jutro sprobuje go użyć i się polubimy ;)
Daj mu szansę, ja co prawda nie mam porównania ze starszymi ale na prawdę fajnie mi się z nim współpracuje.
UsuńŁadny odcień, fajnie komponowałby się z moją paletką Sleek OSS ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie jest to kolor niemal identyczny z Gateau z tej własnie palety.
UsuńHmm... byłby świetny jako cień bazowy właśnie pod niego. :)
UsuńHa, to pardwa :D. Jest bardzo podobny.
Usuńooo.. muszę kupić!
OdpowiedzUsuńwstyd się przyznać, ale nie posiadam jeszcze żadnego cienia w kremie z Essence. ;p
OdpowiedzUsuńJa do tej pory też nie miałam :)
UsuńLubię takie kolory, ale cienie w kremie nie są dla mnie...
OdpowiedzUsuńDaj im szansę, bardzo się przydają
UsuńMam odcień 02 i muszę przyznać, ze cień jest dobry. Ale wolałabym kolor, który pokazujesz w poście, bardziej mi się podoba *.*
OdpowiedzUsuńMój cień kupiłam przez neta, miałam nadzieję, że będzie cielisty a nie złoty, ale też się przydaje.
Właśnie mam go na oczach. Mi się dziad niestety roluje :/
OdpowiedzUsuńJa nie mam wielkiego problemu z rolowaniem się cieni, ale owszem zdarzały się takie które kiepsko się sprawdzały
UsuńCiekawy kolorek, ale jednak wole maty ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ! Chyba go kupie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor ;D
OdpowiedzUsuńbardzo ładny, fajnie się mieni :)
OdpowiedzUsuńładniutki jest :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny...anielski taki :)
OdpowiedzUsuńNazwa jest całkiem trafiona ;)
UsuńŚliczniutki. I chyba go zdobędę :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: dasia-handmade.blogspot.com
Fajny kolor, akurat idealny do makijażu dziennego :)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda, też mam ochotę na ten cień:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście piękny kolor - kusisz ;)
OdpowiedzUsuńMam jeden cień z tej serii i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMuszę się kiedyś skusić na jakiś kremowy cień :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek. Obawiam się, że ja bym w nim wyglądała źle.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie przepadam za tą serią...:/
OdpowiedzUsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten cień, mimo że jego kolor okazał się niemałym zaskoczeniem dla mnie, nie spodziewałam się tego złotawego blasku... Jest cudowny, gdy człowiek musi na szybko się pomalować do pracy ;)
OdpowiedzUsuńZłoty blask to jego dodatkowy atut :)
UsuńPiękny jest! Nie wiedziałam, że Essence ma takie ładne odcienie w swojej kolekcji.
OdpowiedzUsuńTeż byłam zaskoczona, z wcześniejszych kolorów nic mi się jakoś specjalnie nie podobało
Usuńpiękny, delikatny - pokaż kiedyś jak wygląda na powiece :)
OdpowiedzUsuńJasne :)
UsuńŁadny odcień :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor! chcę go!
OdpowiedzUsuń