niedziela, 12 maja 2013

Makeupowe denkowanie


Bardzo nie lubię, kiedy po półkach i szufladach pałętają mi się w dużej ilości kosmetyki w, że tak pozwolę sobie to nazwać, terminalnej fazie życia ;).Z pielęgnacyjną częścią mojej kolekcji nie mam specjalnie tego problemu, po prostu nie dopuszczam do otwierania na raz zbyt dużej ilości produktów, a kiedy jakimś cudem do tego dojdzie, sumiennie zużywam wszystkie resztki.
Z makijażem idzie dużo oporniej. Często ciężko jest używać konsekwentnie jednego cienia czy pomadki, gdy ma się ich kilka. Bez względu na to czy mowa o kosmetycznych ulubieńcach czy o mniej udanych zakupach.
Postanowiłam pokusić się o mały projekt denko. Wybrałam 13 kosmetyków z kategorii innej niż pielęgnacja i zamierzam je grzecznie zużyć. Nie dla tego, że ich nie lubię, ale po prostu aby nieco odświeżyć kolekcję. Kosmetyków, które zdecydowanie nie lubię, pozbywam się od razu (sprzedając lub oddając znajomym).
 Poniższy zbiór obejmuje rzeczy, które są częścią kolekcji od jakiegoś czasu i pora się z nimi pożegnać. Z niektórymi na zawsze, inne zaś planuję odkupić.
 Pierwszy na liście był puder Maybelline Dream Matte Powder, który zużyłam wczoraj. Był ok, to moje drugie opakowanie ale nie zamierzam do niego wracać bo znam lepsze i tańsze.

1. Moshino Hippy Fiz. Kocham ten zapach, zostało mi tylko kilka mililitrów i zamierzam je zużyć. Ze wszystkich resztek najbardziej zawsze denerwują mnie perfumy, więc tego kandydata wytypowałam w pierwszej kolejności. Na pewno jednak prędzej czy później je odkupię.

2. Benefit Sugarbomb miniaturka błyszczyka. Był częścią zestawu Sugarlicious, który dostałam w prezencie. Jest ok, ale na pewno nie kupię go, nie widzę specjalnego sensu w kupowaniu błyszczyków z wysokiej półki. Została połowa tubki, zużyję go z przyjemnością ale to by było na tyle.

3. L'oreal Glam Shine Miss Candy w kolorze Candy Treat kupiłam w promocji za 15zł. Przypomniał mi jak bardzo lubię błyszczyki GS, są rewelacyjne. Ten konkretny kolor jest bardzo ładny, ale następnym razem wybiorę coś bez tak dużych drobinek.

4. Lip Smackers Liquid o zapachu melonowym pochodzi z zestawu ze sztyftem o tym samym zapachu. Pachnie pięknie, ale jakość obu produktów pozostawia wiele do życzenia. Niestety, tak jak większość Smackersów, tak i ten wysusza mi usta. Wbrew zapewnieniom na opakowaniu, jest zupełnie bezbarwny. Całe szczęście, że to malutkie opakowanie.

5. Make Up For Ever Aqua Cream nr 13. Moja ulubiona baza pod cienie. Muszę ją w końcu zużyć bo obawiam się, że wyschnie. Nie wiem jednak, czy odkupię, ze względu na cenę i obecność tańszych odpowiedników.

6. Sephora rozświetlający korektor pod oczy 01. Bardzo lubiłam kolor 02, jednak ten średnio przypadł mi do gustu. Ma cięższą konsystencję i dość ciężko go rozprowadzić. Mam go już dość długo i czekam, aż wreszcie się skończy.

7. Benefit Benetint. Kolejna miniaturka. Uwielbiam ten produkt, została mi już reszteczka, może 1/5 opakowania. Jak tylko wysączę ostatnią kropelkę, kupię pełnowymiarowy który ma dużo wygodniejszy pędzelek. Ten w miniaturce jest sztywny i szorstki przez co rozchlapuje płyn na boki.

8. Bell 2 Skin Pocket Mat puder prasowany. To już kolejne opakowanie i na pewno będą następne. Najlepszy puder prasowany, nie tylko w tym przedziale cenowym.

9. Anabella Minerals róż mineralny Honey. Pisałam o nim wielokrotnie, mój absolutny ulubieniec do ocieplania całej buzi. Została już odrobina, ale na pewno skuszę się na kolejny.

10. MAC Naked Lunch, biedulek już ledwo zipie :). Myślę, że jak zmniejszę nieco moje zapasy cieni w podobnym kolorze, kupię go ponownie.

11. MAC All that Glitters. Również planuję w przyszłości odkupić.

12. MAC Vapour, niby piękny cień, nic mu nie dolega ale jakoś nigdy go nie lubiłam. Zużyję do rozświetlania łuku brwiowego i nie będę do niego wracać.


Może przyłączycie się do makeupowego denkowania? Macie jakieś produkty, które chciałybyście wreszcie zużyć do końca? Pochwalcie się, co udało wam się ostatnio skończyć!



40 komentarzy:

  1. Fajny pomysł ;)
    Też musiała bym o czymś takim pomyśleć ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia! Zużywanie kolorówki jest najtrudniejsze, więc trzymam kciuki (:

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnym zamiennikiem Naked Lunch jest 397 z Inglota :-)
    A odnośnie baz pod makijaż oczu, ja swojego Paint Pota reanimowałam płynem Duraline też z Inglota i beż żadnego problemu mogę go używać nadal :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam 397 i bardzo go lubię.
      Muszę popróbować z Duraline i Aqua Creamem jak za bardzo wyschnie rzeczywiście.

      Usuń
    2. 397 świetnie wygląda na polikach jako rozświetlacz. A Duraline jest też świetny do robienia eyelinera - kreski trzymają się jak marzenie :-)
      Słyszałam także ,że dziewczyny stosują go czasami na twarzy jako bazę pod makijaż. Ja osobiście na buzi nie próbowałam , bo jestem wierna MACowej bazie :-)

      Usuń
  4. O super pomysl :-) ja chyba sie skusze i przylacze do denkowania kolorowki :-) bo poki co denkuje najczesciej tylko tusze;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam żadnego z tych produktów :) Puder z Bell mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Powodzenia, w takim razie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powodzenia, w takim razie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie kolorówka rzadko co widnieje w denku, choć w tym miesiącu bd mieć chyba dwa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietny pomysl! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymam kciuki, ja już od jakiegoś czasu staram się zużywać kolorówkę, jednak różnie z tym bywa. Nie mam ochoty każdego dnia malować oczu tymi samymi cieniami, chociaż bardzo chciałabym je wykorzystać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja dużo kolorówki nie mam raczej (jak na kosmetoholiczkę ;)), staram się rozsądnie kupować itp.
    ale nie mam chyba nic co by się do denka szykowało hehe
    może ze 2 błyszczyki ;) wezmę się za nie od jutra ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też muszę się zabrać za redukowanie kolorówkowo-zapachowych zapasów. Bardzo opornie mi to idzie. O ile korektory jeszcze jako tako schodzą, tak cała reszta... lepiej nawet nie mówić

    OdpowiedzUsuń
  13. Te perfumy mają świetny zapach. Odkąd podkradłam je siostrze, to już goszczą u mnie na stałe ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie to się tylko pudry i tusze kończą ;/

    OdpowiedzUsuń
  15. w majowym denku zamierzam pozbyć się kilku produktów z kolorówki

    OdpowiedzUsuń
  16. pięknie poszło kolorówki

    OdpowiedzUsuń
  17. tez polubiłam denkowanie:) jakie sa te lepsze pudry od maybelline? zdaje sie , ze musze własnie kupic:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszyscy wkoło chwalą kosmetyki Bell, ale ja jakoś nie mogę się przekonać do kupna, bo wydaje mi się, że cena może być adekwatna do działania.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mi został do wykończenia tylko jeden krem na szczęście, odzywka do włosów Wella Pro Series i żel do mycia pod prysznic :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Też mam ten puder z Bell, bardzo fajny i mi się już kończy;P

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnie też ciężko idzie z denkowaniem kolorówki. Z pielęgnacją mam podobnie jak Ty, czyli staram się by nie mieć otwartych na raz zbyt wiele opakowań. Może przyłączę się do akcji kolorówkowego denkowania, ale u mnie nie będzie tego do wykończenia aż tak wiele. Najszybciej zużywam tusze do rzęs (jeden tusz na 2 miesiące :D), a w następnej kolejności korektory i podkłady. Ale coś jeszcze do zdenkowania na pewno się znajdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kolorówkę ciężko się denkuje, znam to doskonale! a co do perfum - bardzo je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  23. 8. ja wolę puder z Rimmela Stay matte, tego z Bell mi ciężko jakoś wykończyć

    OdpowiedzUsuń
  24. W moim przypadku kolorówka idzie baardzo opornie

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny pomysł! Też powinnam sobie wytypować kilka produktów do zużycia. Ostatnio zrobiłam porządki w szufladzie z kosmetykami i jestem przerażona ilością kosmetyków, które posiadam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Przydałoby mi się coś z kolorówki zdenkować, oj przydałoby się :P

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja z Moshino uwielbiam podobny zapach, tyle że w niebieskim opakowaniu. Idealny na lato!

    OdpowiedzUsuń
  28. ja też powinnam kilka rzeczy wykończyć z kolorówki, jeśli uda mi się je zebrać, chętnie się przyłączę :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Oj mam z tym problem. Chyba tylko tusze i podkłady zużywam :P Raz mi się udało zużyć cienie do powiek. A tak to niedokończone kosmetyki kolorowe oddaję babci, bo ona zawsze się cieszy, bo nie musi kupować.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ojojojo! Dobry pomysł! Ja chyba nie miałabym serca tak wykańczać moich ulubieńców ;))

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja aż tyle kolorówki nie mam, więc wszystko jestem w stanie wykończyć :)

    OdpowiedzUsuń
  32. tyle kolorówki,podziw! ja czekam,aż skonczy mi sie jeden krem,nienawidze go,a nie lubie wyrzucać rzerzy:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ambitny cel miałaś:)
    Ja postanowiłam właśnie, że nie będę kupować już żadnej nowej kolorówki, jeżeli mam coś w zanadrzu. Trzeba podchodzić racjonalnie!

    OdpowiedzUsuń
  34. Chciałabym, żeby moje kosmetyki nigdy się nie kończyły. A moje ciuchy nigdy nie zużywały. Jedne spodnie i jeden tusz do rzęs na 20 lat - to byłoby moje marzenie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Zrobiłam porządki u siebie i dostaniesz kilkanaście rzeczy w spadku, m.in. ten puder Bell, bo ja go nie lubię. Będziesz denkowała za mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Robię tak samo! I na niektóre kosmetyki już patrzeć nie mogę przez codzienne używanie :D A błyszczyków kiedyś też miałam dużo, trochę używałam i rzuciłam w kąt, aż się zmobilizowałam i w 2 miesiące zużyłam ich aż 7 :))

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość-dziękuję :).Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić,że czytam każdy napisany komentarz.

Komentarze obraźliwe lub mające na celu wyłącznie autopromocję będą od razu usuwane.Nie mam nic przeciwko linkom związanym z tematem posta(np. link do Twojej recenzji danego produktu itp),ale nie zostawiajcie proszę komentarzy w stylu "Super blog,zajrzyj do mnie"

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...