poniedziałek, 23 września 2013

Cienie NYX Flamingo i Skinny Dip


Długo zajęło mi zebranie się do zakupu i wypróbowanie oferty NYX. Wkładałam cienie i błyszczyki do wirtualnego koszyka, wierzcie mi, nie raz. W końcu jednak nie miałam wyboru, NYX pojawił się w drogeriach Douglas. Musiałam się skusić :). Wybrałam między innymi dwa cienie, będące bohaterami dzisiejszego posta. Flamingo z oferty bazowej klasycznych kwadratowych cieni i Skinny Dip z linii Nude Matte. Każdy z nich kosztował 30zł. Producent zapewnia, że są cruelty free. Bardzo ładnie.

Flamingo to kolor-dziwak. Różowo-beżowo-fioletowo-szary kolor z delikatnym złotym duochromem. Na powiece wygląda delikatnie, dobrze komponuje się z większością kolorów, podoba mi się z fioletami i ciepłymi brązami. Miękki i łatwy w aplikacji. Nie jest to demon pigmentacji, ale podejrzewam że wynika to częściowo ze specyfiki odcienia. Oryginalny kolor, ale nie należy do takich odcieni, które wywołują szybsze bicie mojego kosmetykoholoczego serca. Ot taki delikatny codzienny kolor na całą powiekę.


Skinny Dip to piękny fiolet. Jaśniejszy kuzyn MAC Sketch. Fiolet w kompozycji z burgundem, brązem i odrobiną szarości. Na prawdę zachwycający, szczególnie uwzględniając jesienne makijaże. Jest na tyle niejednoznaczny, że powinien przypaść do gustu także tym z was, które nieco obawiają się kolorów na powiece. Taki kolor z powodzeniem zastąpi kolor zazwyczaj używany do podkreślenia załamnia powieki, sprawdzi się taż jako delikatny liner przy linii rzęs. Raz wygląda jak fiolet, raz nieco bardziej neutralnie i brązowo. Uwielbiam takie odcienie. Konsystencja miękka, łatwa do rozblendowywania. Świetna pigmentacja. Zdecydowanie godny polecenia!



Pierwsze spotkanie z NYX wypadło zdecydowanie pomyślnie. Flamingo nie rzucił mnie na kolana, ale Skinny Dip to kolor po który sięgam często i z przyjemnością. Myślę, że nie są to moje ostanie cienie tej firmy. 30zł to cena przyzowita, nie odstręcza od zakupu, ale wydaje mi się że gdyby kosztowały 25zł byłoby bardziej korzystnie. Szczególnie biorąc pod uwagę rewelacyjne cienie rodzimego Inglota.


W kolejce do recenzji czeka błyszczyk, konturówka, paleta cieni i róż w kremie. Spodziewajcie się ich w najbliższej przyszłości :).

Znacie kosmetyki NYX? Macie swoich ulubieńców? Chętnie ich pozam.

11 komentarzy:

  1. Dość ładnie się prezentują ale to raczej nie moje kolory ale ciekawe jak na oku się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam Sketch z MAC kupiłąm go ostatnio i jestem oczarowana. Ostatnio robiłam min.nim klientce makijaż ślubny. NYX mam paletkę nude ale jakoś mnie nie zachwyciły te cienie :( Może pojedyńcze są lepsze niż te w paletce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam zakupy NYXów za grosze z amerykańskich stron, gdzie te czasy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię kosmetyki NYX, mam od nich paletkę, którą bardzo lubię, matową szminkę (jest boska), błyszczyk, róż w kremie i teraz kupiłam puder rozświetlający. Acha, mam jeszcze korektor :) Najchętniej przygarnęłabym cały asortyment NYX :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna oba kolorki:)
    Ciekawa jestem różu w kremie, bo już nie raz go kupowałam, ale w końcu wybór padł na Chanel ;)

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość-dziękuję :).Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić,że czytam każdy napisany komentarz.

Komentarze obraźliwe lub mające na celu wyłącznie autopromocję będą od razu usuwane.Nie mam nic przeciwko linkom związanym z tematem posta(np. link do Twojej recenzji danego produktu itp),ale nie zostawiajcie proszę komentarzy w stylu "Super blog,zajrzyj do mnie"

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...