środa, 5 lutego 2014

Cienie Makeup Geek wkłady: Creme Brulee, Bitten i Purely Naked


Marleny z Makeup Geek chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Jakiś czas temu w internetowym sklepie zaczęła stopniowo pojawiać się linia kosmetyków sygnowana nazwą Makeup geek. Ponieważ do wspomnianej pani mam sympatię, jest youtubową weteranką i bardzo sympatyczną osobą, miałam też ogromną ochotę przetestować kilka produktów. Na pierwszy ogień poszły prasowane cienie, te zawsze sprawiają mi ogromną radość i jednocześnie łatwo jest ocenić ich jakość na tle innych znajdujących się w mojej kolekcji. Wybrałam wkłady magnetyczne, ale można je również kupić w wersji pudełkowanej ;). Kosztują odpowiednio 5,99 i 7,99$ za 1,8g a cena wysyłki jest rozsądna i nie odstrasza. Paczka dotarła do mnie po nieco ponad tygodniu, co jest standardowym czasem dla przesyłek zza wielkiej wody. Wybór kolorów i wykończeń jest interesujący, cienie kuszą obietnicą wysokiej pigmentacji i wyraźnymi, przystępnie zaprezentowanymi swatchami.
Wybrałam dwa maty i jeden kolor, który określiłabym jako satynę.

Creme Brulee (medium sand color with a soft matte finish) to ciepły, morelowy, matowy brąz. Trochę jak MAC Texture ale nie do końca. Świetny na całą powiekę i do załamania. Podoba mi się w zestawie z czarną kreską oraz ustami w wyrazistym kolorze.

Purely Naked (shimmering tan) jest do Creme Brulee bardzo podobny, ale nieco chłodniejszy i jaśniejszy.

Bitten (deep maroon red) to piękny kolor, ciemny burgund złamany brązem. Świetna pigmentacja, muszę z nim jeszcze trochę popracować bo pomimo iż bardzo lubię takie kolory, to nie do końca mam na niego pomysł



Cienie są bardzo dobrze napigmentowane i łatwe we współpracy, pomimo matowego wykończenia. Konsystencja ok, choć są raczej bardziej suche niż kremowe (w przeciwieńtwie np. do matów Urban Decay). Cena porównywalna z Ingotem czy Nyxem a tym samym rozsądna. Jestem ciekawa innych kolorów i wykończeń. Kolejne zakupy są podejrzewam tylko kwestią czasu, muszę się tylko zdecydować jak by się tu ograniczyć troszkę bo mam za dużo typów :)

Bardzo podoba mi się idea, jaki przyświeca kosmetykom Makeup Geek: wysokopółkowa jakość w przystępnej cenie. Produkowane są w USA i są nietestowane na zwierzętach.

Miałyście do czynienia z "kosmetycznymi dziećmi" Marleny?

22 komentarze:

  1. Też jestem bardzo ciekawa tych cieni, ale zawsze stopuje mnie przed zakupem ilość jaką z Maca uzbierałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już dawno porzuciłam przyzwoitość i przeszłam na kosmetyczny hedonizm ;)

      Usuń
  2. Ciekawe odcienie. Lubię takie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Purely naked podoba mi się bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jeszcze bardziej suche niz UD ... :/ W takim razie nie dla mnie, bo UD wg są strasznie pylące i suche, nie lubię ich za bardzo. Szkoda bo miałam na nie ochotę .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uważam UD za wybitnie kremowe, tak archetyp kremowości...

      Usuń
    2. To mamy zupełnie inne zdanie na temat tych samych cieni heheh :D
      Dla mnie kremowe są Sleeki (te metaliczne szczególnie) UD przy nich słabo wypada.

      Usuń
  5. też właśnie niedawno postanowiłam spróbować cieni Marleny, już od dawna miałąm na nie ochote ale jakoś nigdy nie mogłam się zdecydować. dopiero wiele pochlebnych opini blogerek narobiło mi takiego smaka na te cienie że nie mogłam się powstrzymać od złożenia zamówienia :) wybrałam 5 kolorków i 3 pigmenty. Wszystkie piękne. wszystkie super się blendują. naprawdę warto zainwestować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten Creme Brulee w moi typie.
    Marki nie znam w ogóle. Nawet nie słyszałam... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sabbath polecam, właśnie mam na powiece Creme brulee

      Usuń
  7. Cienie są super, słyszałam o nich wiele dobrych recenzji i sama poluję, ale nie wiem gdzie mogę znaleźć w sklepach stacjonarnych, bo ja muszę widzieć na żywo :PP
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety są dostępne tylko w sklepie internetowym

      Usuń
  8. Właśnie czekam na swoją przesyłkę i już zacieram ręce, żeby je wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Również mogę stwierdzić, że cienie są interesujące :D Kolory akurat pasowałyby do mojego koloru oka, może kiedyś się skuszę :3 Pigmentacja na plus, jest dobrze :P Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cienie piękne, ale jakoś wierna będę Inglotowi ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. This is Alice from BornPretty store.I found that you are interested in nail art designs.Could you please review our nail art products or make up products?
    Our online store:www.bornprettystore.com
    If you are interested ,please feel free to contact :blog@bornprettystore.com

    OdpowiedzUsuń
  12. piękne te cienie, akurat moje kolory :)

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość-dziękuję :).Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić,że czytam każdy napisany komentarz.

Komentarze obraźliwe lub mające na celu wyłącznie autopromocję będą od razu usuwane.Nie mam nic przeciwko linkom związanym z tematem posta(np. link do Twojej recenzji danego produktu itp),ale nie zostawiajcie proszę komentarzy w stylu "Super blog,zajrzyj do mnie"

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...