
Odkąd definitywie przeszłam na tusze wodoodporne musiałam zrewolucjonizować swój arsenał kosmetyków do demakijażu.Wcześniej, w zależności od humoru (a najczęściej od tego,co akurat było w promocji w Rossmannie-jako ciężka kosmetykomaniaczka czasem muszę wybrać jakąś bardziej ekonomiczną opcję aby pozwolić sobie na inne luksusy ;) )używałam różnych płynów albo mleczek.
Nie miałam żadnego doświadczenia w kwestii zmywania wodoodpornego tuszu,wszelkie dwufazowe specyfiki omijałam szerokim łukiem(po tym jak kilka razy w zestawach promocyjnych zostałam uraczona niemiłosiernie tłustym Lancome Bi-facil).Jeżeli chodzi o mleczka,to wbrew pozorom nie wszystkie radzą sobie z kosmetykami wodoodpornymi.
Samo zmywanie takiego tuszu nie jest(wbrew obiegowym opiniom) trudniejsze od zmywania zwykłego.Trudniejsze jest jednak znalezienie produktu,który w miarę szybko ale łagodnie usunie nawet grubszą warstwę tuszu.
Oto wyniki pierwszego etapu poszukiwań.Ponieważ jest to dopiero początek mojej przygody z wodoodpornymi maskarami(a także dla tego,że mój ulubiony płyn został wycofany) na pewno post doczeka się kontynuacji.Tak dużo mleczek i płynów a tak mało...oczu :)?
Moim głównym źródłem pomysłów na to,co zgarnąć z drogeryjnej półki(kiedy niepowodzeniem zakończyły się próby zmywania oczu moimi dotychczasowymi faworytami)był jak zwykle katalog KWC na Wizaż.pl.
Avon Mleczko do demakijazu oczu z odżywką.Koszmarek.Weszłam w posiadanie dwóch(!) butelek tego mleczka przypadkiem.Okazało się być jednym z niewielu produktów,które po dwóch testach wylądowało w koszu.Piecze piekielnie(tak bardzo,że chyba wspomniana w nazwie odżywka musi być odżywką do paznokci ;) )a do tego nie zmywa z oczu praktycznie nic.Można pocierać oczy płatkiem do woli.
Słynny płyn micelarny Bioderma Sensibio H2O.Kupiłam malutką butelkę 100ml za 10zł w Superpharimie,nie ukrywam-z ciekawości.Muszę przyznać że jest jest niezwykle delikatny dla twarzy i oczu,zupełnie jak czysta woda.Przyjemny w użyciu.Niestety tuszu wodoodpornego nie zmywa(i wiem,że nie jest to pewnie jego głównym zadaniem ale postanowiłam tu o nim wspomnieć bo może komuś się taka informacja przyda).Płynów micelarnych do twarzy nie używam,więc choć niezaprzeczalnie dobry i łagodny jest dla mnie zupełnie bezużyteczny.
Kolejny bubel(jak widzicie o znalezienie takowego nie trudno).Nivea mleczko do demakijażu oczu i ust.Ma być delikatnie,zmywać nawet wodoodporny makijaż a do tego pielęgnować rzęsy.Jest bezzapachowy i ma dość lekką konsystencję ale tuszu wodoodpornego(i nie tylko bo sprawdzałam z ciekawości ze zwykłym) praktycznie nie zmywa.Wstyd!
Rossmann Rival de Loop Płatki do demakijażu oczu.Tutaj również producent obiecuje skuteczne zmywanie tuszu wodoodpornego.Zabrałam te płatki na wakacje,bo wygodne i poręczne.Niestety pieką w oczy,kiepsko radzą sobie nawet z delikatnym wakacyjnym makijażem a do tego są szorstkie.Chyba wychodzę na księżniczkę na ziarnku grochu,którą wszystko podrażnia i szczypie.No cóż,trudno.Oczy mam rzeczywiście dość wrażliwe ale wierzę w istnienie skutecznego i delikatnego produktu. Niestety na razie muszę jednak kontynuować narzekanie na produkty do demakijażu(one same się o to proszą! :) )
Cleanic Chusteczki do demakijażu (skóra sucha i wrażliwa).Te chusteczki kupowałam kilka razy.Są tanie i wygodne na wyjazdy,ostatnio pojawiły się też pakowane pojedynczo(bardzo dobry pomysł!).Niestety mają kilka wad.Są dość mało nawilżone i trzeba się trochę napracować aby zmyć tusz.Troszkę szorstkie,ale na szczęście mleczko którym są nasączone nie szczypie w oczy.W awaryjnych/wyjazdowych sytuacjach mogą być.
Lirene Cera normalna i mieszana, Nawilżające mleczko do demakijażu twarzy i oczu.Jest strasznie rzadkie,piecze w oczy i nie zmywa.Nie byłam go w stanie zużyć do końca.Kolejny zawód.
Nivea Łagodzącze chusteczki oczyszczające.To jedne z lepiej ocenianych na KWC chusteczek do demakijażu.Pięknie pachną,mam słabość do niveowego zapachu.Są nadal za suche i nieco za szorstkie ale nie pieką w oczy i nie zostawiają lepkiej ani tłustej warstwy.Trzeba włożyć trochę wysiłku w zmycie wodoodpornego tuszu i uważać aby zbyt mocno nie pocierać chusteczką okolic oczu(bo wtedy ich faktura może mechaniczne podrażnić wrażliwców) ale na prawdę nie są to złe chusteczki.
Ziaja Masło kakaowe mleczko do demakijażu i oczyszczania twarzy i oczu.Bezzapachowe i łagodne dla oczu...ale tylko w teorii.Piecze dość mocno i niezbyt imponująco radzi sobie z usuwaniem tuszu.
Bielenda Awokado Łagodny 2-fazowy płyn do demakijażu oczu.Gdyby nie Wizaż,nawet nie spojrzałabym w jego kierunku.Ma upiorny zielony kolorek(kto przy zdrowych zmysłach byłby zachwycony wizją pocierania oczu radioaktywnie zieloną miksturą :) ).Płyn miał jednak tak dobre recenzję,że złamałam się i całe szczęście.Jest świetny.Bardzo łagodny,nie piecze nic a nic.Nie pozostawia tłustej warstwy a skóra po użyciu jest miękka i przyjemna w dotyku.Bardzo dobrze radzi sobie z demakijażem,zazwyczaj wystarcza mi po jednym waciku na oko.Nie jest przesadnie wydajny,ale mogę mu to wybaczyć.
Niestety ten świetny produkt został wycofany. Podczas promocji "Cena na dowidzenia" w Rossmannie kupiłam spory zapas ale dziś sięgnęłam już po ostatnią buteleczkę z tego zapasu :(.
Czeka mnie więc szukanie od nowa.Czego używanie do zmywania oczu?Co polecacie?
to dziwne bo na temat tego Avonowskiego słyszałam wiele niepochlebnych opinii, a miałam go dawno temu, mama dostała go chyba jako gratis czy w promocji i nie pamiętam, żeby mi jakąś krzywdę zrobił, chciałam go nawet zamówić potem jeszcze, ale z tego co pamiętam zaczęłam używać tych z Ziaji i jakoś o nim zapomniałam :)
OdpowiedzUsuńHehe no widzisz jak to różnie bywa.Mnie też kilka razy zdarzyło się,że coś co lubiłam miało niepochlebne opinie a ja używałam z powodzeniem :)
OdpowiedzUsuńja mam bardzo wrażliwe oczy, loreal dwufazowy nie podraznia ale srednio zmywa, Lirene dwufazowy jest tylko ciut mniej lagodny a lepiej zmywa. nei jest drogi wiec warto wyprobowac. Ja nie uzywam wodoodpornych, ale mam takie rzesy ze kazdy tusz nie chce z nich zejsc :/
OdpowiedzUsuńZapisuję na listę "do wypróbowania" :).
OdpowiedzUsuńDziś byłam w Rossmannie i kupiłam mleczko Uroda z czymśtam(jakimś kwiatuchem) i świetlikiem.Tanie to jak barszcz(jakieś 5,2zł) więc postanowiłam spróbować.
no widzę że przetestowałaś trochę tego...dla mnie najlepsze są chusteczki dla dzieci bez parabenów i alkoholu nawilżam je troszkę płynem miceralnym z maybelline (oszczędność gwarantowana) i wszystko zmyte buzia i oczy
OdpowiedzUsuńmam również tą dwufazówke z bielendy jest spoko lubię ją :)
Kiedyś z powodzenie używałam chusteczek dla dzieci do demakijażu,muszę wrócić i spróbować jak radzą sobie z tuszem wodoodpornym :)
OdpowiedzUsuńU mnie wszystko zmywa Delia dwufazowa - zostawia delikatny tłusty film, ale radzi sobie z każdą kredką i tuszem - jedny płyn który zmył z moich powiek kredkę Avon SuperShock. Polecam
OdpowiedzUsuńNormalny (bezproblemowy) makijaż zmywam ręczniczkiem polimerowym z Douglasa (recenzja u mnie na blogu), po płyny sięgam tylko wtedy kiedy on sobie nie radzi.
A próbowałaś zmywać wodoodporny tusz metodą OCM? :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z większością i jako osoba, która: ma tzw. suche oko, oczy wrażliwe i również stosuje głownie tusze wodoodporne mogę z czystym sumieniem polecić:
OdpowiedzUsuń1. Bourjois Płyn do demakijażu wodoodpornego oczu Express Eye Make Up Remover (MaxiFormat) - chyba najlepszy jaki używałam, cenowo wychodzi nienajgorzej, bo w końcu buteleczka ma 200ml, a zazwyczaj są to małe pojemności 120-150ml, a poza tym wydajny, b. łagodny, praktycznie bezzapachowy i świetnie zmywa makijaż!
2. Seria Bielenda - Bawełna czy Awokado, obojętnie! każdy świetnie zmywa, delikatnie pachnie i cenowo są b. dostępne (głownie w Hebe)
3. jak już 'nic nie ma' to sięgam po ziaje dwufazową - opis w sumie podobny do powyższych, aczkolwiek najtańszy
ps. każdy płyn testowałam osobiście z mamą, której tylko nie odpowiadała Bielenda - dla niej zbyt tłuste ;)
Witaj :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy płyn do demakijażu jaki posiadałam był od marki Lancome. Jest drogi, ale wystarczy odrobina, żeby usunąć nawet najmocniejszy make up. Nie podrażnia skóry w okół oczu, wręcz mam wrażenie, że odrobinę ja nawilża. Wart swojej cenny ;)
Pozdrawiam
https://nataliamakeupblog.wordpress.com/