Przepadam za maseczkami TBS.Tą udało mi się upolować podczas promocji weź 3 płać za dwa wraz z innymi produktami.Jak większość maseczek tej firmy zamknięta jest w poręcznym słoiczku o pojemności 100ml.
Ma postać niebieskiej,gęstej glinkowatej pasty z granulkami.
Przeznaczona jest do skóry normalnej do tłustej i ma za zadanie oczyścić,odblokować pory i delikatnie złuszczać.W składzie znajdziemy proszek z niebieskiej kukurydzy,ylang-ylang,geranium,zieloną glinkę i olejek bergamotkowy.
Po nałożeniu na skórę czuć dość mocne ściągnięcie skóry-daje o sobie znać duża zawartość glinki.Maseczka ma przepiękny zapach geranium,który jednak,jak podejrzewam nie każdemu przypadnie do gustu bo jest śilny i dość specyficzny.Ja jednak szczerze go uwielbiam :).Maseczka wywołuje lekkie uczucie mrowienia,które po chwili ustępuje.
Po 10-15 minutach zwilżam ręce wodą i delikatnie masuję,granulki działają jak bardzo skuteczny peeling.
Po zastosowaniu cera jest wyraźnie oczyszczona,matowa i bardzo przyjemnie wygładzona.Wydaje mi się też,że produkt wykazuje działanie przeciwzapalne i pomaga goić się krostkom.Regularne stosowanie zdecydowanie poprawia wygląd skóry.Może trochę wysuszać(nie polecam cerze suche raczej) ale stosowana raz w tygodniu i w towarzystwie maseczek nawilżających lub bardziej treściwego kremu po zabiegu,na pewno nie zaszkodzi.Posiadaczki tłustej i mieszanej cery na pewno będą zadowolone.
Dzięki gęstej konsystencji jest na prawdę bardzo wydajna a opakowanie pozwala wydobyć ją do ostatniej...kropli?To trochę nietrafione określenie jeżeli weźmiemy pod uwagę konsystencję ;).
Produkt godny uwagi.Jest dość droga(jeżeli dobrze pamiętam 45zł) ale skuteczna i starcza na długo a ostatnio w TBS rozpieszczają promocjami także na pewno uda się ją korzystnie upolować.Polecam.
Dzięki za podpowiedź , właśnie szukałam jakiejś fajnej maseczki do skóry mieszanej i chyba ją znalazłam:) Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga!
OdpowiedzUsuńja poczekam sobie na promocję, a z racji zapasów na razie mi się nie spieszy :)
OdpowiedzUsuńjest świetna - szczególnie na zimę;) ale z TBSowych maseczek to wolę jednak honey & oat:) pachnie jak owsianka z bananami i jest super oczyszczająca, do tego mega nawilża
OdpowiedzUsuńHmmm ciekawią mnie te maseczki z TBS lubię ich produkty :)
OdpowiedzUsuńA nie wiesz czy to prawda, że mają sklep online otwrzyc?
ooo, trzeba będzie kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńo nie słyszalam o tej maseczce, wygląda ciekawie:)
OdpowiedzUsuńKurcze, prezentujecie coraz to nowe wspaniałości i już sama nie wiem na co się zdecydować. Ostatnio kusiły mnie maski Bielendy, a teraz to. A jeszcze chora leżę i nie mam nawet jak zaspokoić ciekawości.
OdpowiedzUsuńkobiecewariacje,też słyszałam o tym ale nie wiem kiedy mają otworzyć
OdpowiedzUsuńbarwy.wojenne ja też uwielbiam maseczkę owsianą
redhead ja kiedy leżę w domu chora to jestem nawet bardziej podatna na zakupowe pokusy bo zazwyczaj cały dzień "wiszę" na komputerze i wynajduje coraz to nowe cudowności ;)
Nowa notka na blogu - zapraszam! ;D
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt.
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda, ale boję się, że mimo mojej mieszanej cery wysuszyłaby mi policzki :(
OdpowiedzUsuńParamore,myślę że możesz spróbowac.Ja mam miejscamimocno przesuszoną skórę i ta maseczka absolutnie nie robi mi krzywdy pod warunkiem,że dobrze potem nawilże kremem.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, nowy post, zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuń