Pewnie większość z was zna pigment MACa w kolorze Naked.Jeżeli nie znacie to cóż...dużo tracicie :).Ten piękny neutralny beżowo-brzoskwiniowy odcień ma rzeszę oddanych fanów i zapewniam,że nie bez przyczyny.
Nie jestem zwolenniczką pigmentów MAC,czy w ogóle sypkich cieni bo malowanie się nimi to prawdziwa brudna robota.Często nawet przy użyciu dobrze chwytającego proszek pędzelka nie da się obyć bez osypywania się.Z tego powodu zazwyczaj nie kupuję produktów w tej formie,jednak dla pigmentów Tan (o którym piszę TU) oraz Naked zrobiłam wyjątek.
Naked ma dość "tłustą" jak na pigment konystencję i na prawdę łatwo się z nim pracuje i nawet taka przeciwniczka sypańców jak ja często po niego sięga.Kolor jest piękny i zapewniam,że miłośniczki neutralnych codziennych makijaży szczerze go pokochają.
To ciepły,brzoskwiniowy beż.Nie jest bardzo drobinkowy czy błyszczący a raczej opalizujący.Daje na powiece efekt rozjaśnionej,pięknie połyskującej skóry.Sprawdza się solo na całej powiece,w komplecie z brązami lub innymi kolorami a także jako rozświetlacz pod łuk brwiowy.Z powodzeniem można stosować go jako rozświetlacz na policzki,dodać do błyszczyka czy nawet lakieru.Wszechstronność to zdecydowanie zaleta sypkich pigmentów.
Pigmenty są dość drogie bo jednorazowo trzeba wydać 90zł,ale za tą sumę otrzymujemy na prawdę ogromną ilość produktu bo aż 7,5g.
Nawet używając codziennie ciężko jest go zużyć,dla tego przed zakupem warto dogadać się z jakąś koleżanką kosmetykomaniaczką (albo kilkoma :) ) i podzielić taki słoiczek na części.
Myślę,że obok pigmentu Tan,który jest kosmetyczną miłością mojego życia,Naked jest kolejną bardzo udaną propozycją MACa.
Jest piękny! Sypańce są trudne w użyciu, ale staram się zawsze wesprzeć mixing medium :)
OdpowiedzUsuń90 zł to według mnie za dużo
OdpowiedzUsuńPiękny! Ja tez nie za bardzo lubie cienie sypkie:/
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że ten kolor tak dobrze się sprzedawał, że postanowiono dodać do oferty odcienie dla różnych karnacji. :)
OdpowiedzUsuńKolorek idealnie trafia w mój gust. Kocham takie odcienie! Niestety MAC to marka nie na moją kieszeń. Przynajmniej na razie. :<
OdpowiedzUsuńwspaniały !
OdpowiedzUsuńTo prawda,za 90zł można kupić dwa wkłady do paletki.Wolałabym,żeby sprzedawali pigmaki w małych opakowaniach np. za połowę ceny albo jeszcze mniej :).Nie mniej jednak kolor jest na prawdę super.
OdpowiedzUsuńRedhead rzeczywiście była kolekcja z pigmentami Neked w trzech różnych odsłonach(link do temptalii
http://www.temptalia.com/mac-nude-collection-review-photos-swatches-pigments )
ja z maca to bym chciała vanilla pigment <3
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :))
OdpowiedzUsuńKolor piękny, ale chyba nie dałabym 90 zł za pigment. Może kiedyś;)
OdpowiedzUsuńmam takie samo zdanie o sypańcach - bardzo ciężko się z nimi pracuje
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana, zapraszam do zabawy :) Szczegóły tutaj - http://moody-gingers-stuff.blogspot.com/2011/08/awards.html
OdpowiedzUsuńMoja droga - kolorek wybrałaś naprawdę świetny , ale o tym wiesz sama! dodatkowo utwierdzają cię w tym wszystkie komentarzy potwierdzających twój wybór. Oczywiście ten pigment możesz używać jako rozświetlacz na kości policzkowe co podkreśli twoją urodę. Jeśli chodzi o osypywane się sypkich cieni - polecam nakładać je palcem na bazę , lub na specjalny liquid np z : kobo. Nawet najwięksi ze świata wizażu praktykują aplikację za pomocą palca.
OdpowiedzUsuńOgromna zaleta pigmentów jest to że na powiece wyglądają lepiej niż w opakowaniu - co nie zawsze można powiedzieć o tych utwardzonych :)
mam pigment tan (odsypkę małą) i jest świetny :) tego nie miałam, ale chyba niewielka strata.
OdpowiedzUsuń