Pierwszym płynem do twarzy firmy Fitomed,który trafił w moje ręce był płyn różany przeznaczony do cery suchej.Następnie dzięki uprzejmości firmy miałam okazję przetestować wersję lawendową stworzoną z myślą o skórze zmęczonej.Po zużyciu prawie całych dwóch opakowań,jestem gotowa do recenzji i porównania obu produktów.
Zastanawiacie się,który wariant wybrać?Który będzie skuteczniejszy i bardziej odpowiedni dla waszej cery?Który ładniej pachnie :)?Czytajcie dalej.
Czym są i do czego używałam owych produktów?Płyny Fitomedu to kosmetyki zamknięte w wygodnej butelce 200ml zaopatrzonej w atomizer.Testowałam je w roli toników oraz czegoś na kształt wody termalnej.Mogą służyć do zwilżania pędzli przed nałożeniem podkładu mineralnego,jako mgiełka stapiająca pudrowe kosmetyki ze skórą,do odświeżania twarzy w upalne dni(włożenie ich wcześniej do lodówki bardzo pomaga).Dobrze sprawdzają się także kiedy nakładamy na twarz maseczkę z glinką-zapobiegają jej wysychaniu.
Kosztują około 12zł,najłatwiej kupić je w sklepie producenta.
"Składniki naturalne: aromatyczna woda różana (20%), olejek z drzewka różanego, czysty miód lipowy, ocet z czerwonych winogron, wyciąg z owoców dzikiej róży, bogaty w witaminę C.
Właściwości: Różany płyn do twarzy jest znakomitym środkiem upiększającym skórę. Potrzebną wilgoć przekazuje skórze w najbardziej przyjemny sposób. Sporządzony według klasycznego przepisu, ma ożywczy, subtelny zapach oraz kojącą moc.
Działanie: na skórę przesuszoną działa odświeżająco i odprężająco, doskonale nawilża i wygładza naskórek. Cera staje się wypoczęta i rozjaśniona.
"
Płyn różany zrobił na mnie na prawdę pozytywne wrażenie.Pachnie bardzo przyjemnie,muszę przyznać,że mam słabość do wszystkiego co pachnie różami.Uważam jednak,że barwienie produktu jest niekonieczne wystarczy rysunek na opakowaniu i na prawdę każdy uwierzy,że jest to produkt który coś z tymi kwiatami ma wspólnego ;).Tonik bardzo przyjemnie odświeża i,co mnie zaskoczyło,nawilża.Działa jak bardzo lekki krem nawilżający.Koi podrażnienia,nie wywołuje pieczenia,podrażnień ani ściągnięcia skóry.Atomizer to wygodne i praktyczne rozwiązanie.
Skład:
Aqua, Cabbage Rose Water (20%), Gliceryn, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Honey, Rosewood Flower Oil, Vinegar, Allantoin, Panthenol, Propylen Glicol (and) Rose extract, C.I.16255, Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone.
Płyn lawendowy odświeżająco-rewitalizujący do cery zmęczonej.
"Składniki naturalne: aromatyczna woda lawendowa (20%), olejek lawendowy, miód wielokwiatowy, ocet owocowy, nalewka z kwiatu lawendy.
Właściwości i działanie: płyn lawendowy o świeżym zapachu jest idealnym środkiem do "ożywienia" skóry zmęczonej. W stosowaniu zewnętrznym poprawia ukrwienie naskórka i nadaje mu ładny kolor. Cera nabiera zdrowego połysku, staje się gładka, jędrna i elastyczna."
Płyn lawendowy pachnie w teorii lawendą,ale muszę przyznać że nie jest to najpiękniejsza wersja lawend jaką znam.Działa odświeżająco i dobrze usuwa resztki makijażu.Nie podrażnia i nie wywołuje pieczenia,ale zgodnie z zapowiedzią producenta skóra jest lekko napięta.Nie ma działania nawilżającego jak jego różowy brat.Jest dobry,ale nie wiem czy powtórzyłabym zakup tego wariantu.
Skład:
INCI: Aqua, Lavender Water (20%), Gliceryn, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Honey, Tinctura Lavendulae, Allantoin, Panthenol, Lawender Flower Oil, C.I.42090+C.I.45190, Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone.
Podsumowując,płyny Fitomed to produkty uniwersalne i wygodne w stosowaniu.Wywiązują się ze swojego zadania a dodatkowo są niezwykle wydajne(forma sprayu to genialne rozwiązanie dla toników i dziwię się,czemu tak niewiele firm decyduje się na opakowanie swoich produktów w ten sposób.Płyn różany mogę z czystym sumieniem polecić.
i tu zonk, bo nie cierpię zapachu róż
OdpowiedzUsuńRóżany płyn też posiadam i mówiąc szczerze bardzo go lubię :D.
OdpowiedzUsuńskusiłabym się na ten różany <3
OdpowiedzUsuńJa również posiadam wersję różaną i ją uwielbiam przede wszystkim za zapach i działanie :) i jest meeeeeega wydajna :)
OdpowiedzUsuńciekawe te toniki :)muszę sobie kiedyś sprawić ten różany.
OdpowiedzUsuńmnie interesuje pomarańczowy, szkoda że nie testowałaś ;) różanego zapachu bym nie zniosła :D
OdpowiedzUsuńszkoda, że lawendowy nie posiada miłego zapachu, bo uwielbiam lawendę;)
OdpowiedzUsuńApril,on nie jest nieprzyjemny.To po prostu nie jest najpiękniejsza lawenda pod słońcem ;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten płyn, tylko teraz problem którą wersje wybrać :)
OdpowiedzUsuńLubię psikać twarz hydrolatami, więc ten płyn różany mnie zaciekawił bardzo!
OdpowiedzUsuń