Oto i jest,obiecany już dawno temu OPI I Vant to be A-Lone Star z kolekcji teksańskiej.Zupełnie nieoczekiwana miłość od pierwszego wejrzenia.Lodowy błękit z dużą dawką szarości.Ciężko ten kolor uchwycić,wychodzi na zdjęciach jak zwyczajny pastelowy błękit,tym czasem przypomina bardziej China Glaze Sea Spray.Szarość jest zdecydowanie widoczna.Zawiera drobniutki shimmer,widoczny z bliska.Z daleka nadaje lakierowi charakterystycznego miękkiego pomysłu.Konsystencja idealna,kryje po dwóch warstwach.Żandego smużenia czy śladów po pędzelku.
Chciałabym was bardzo serdecznie zaprosić na rozdanie do Sweet & Punchy!Nagrody aż ślinka cieknie!Dodatkowo blog Kasi to świetne miejsce do podziwiania swatchy kosmetyków MAC,The Balm oraz lakierów.Zdecydowanie polecam :)
halooo, ludzieeee!!! niektórzy tu próbują oszczędzać! :D ale kusisz, ten lakier jest bombowy
OdpowiedzUsuńOdcień bardzo ładny ;)
OdpowiedzUsuńfajny odcień i taki niespotykany;)
OdpowiedzUsuńahh , ten lakier to cudo !
OdpowiedzUsuńSwego czasu bardzo mnie kusił, na szczęście mi przeszło, ale nadal uważam że jest cudny :)
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńjej kolor super!
OdpowiedzUsuńbardzo ładny lakier :)
OdpowiedzUsuńswietny lakier !!! kolor <3 zapraszam do mnie http://besobeautifulever.blogspot.com/2012/01/klasyka-ubioru.html
OdpowiedzUsuńKolor idealny na lato do opalonych dłoni :)
OdpowiedzUsuńSuper kolorek :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam OPIki :) ten kolor jest bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńFajny kolor .
OdpowiedzUsuńFajny ten opik, pewnie mi się podoba bo lubię błękitne lakiery;)
OdpowiedzUsuń