Mam całkiem sporą kolekcję pędzli (około 30) i składa się ona w 100% z rzeczy, których używam. Jakikolwiek nietrafiony zakup idzie natychmiast w świat, jestem wybredna w tej kwestii i pędzel musi spełniać moje oczekiwania w 100%. Bardzo lubię pędzle i uważam je za genialny wynalazek, ale są w makijażu etapy w których są w moim przypadku zbędne (np. nakładanie korektora czy kremu bb/podkłądu w klasycznej formie). Najbardziej przydatne okazują się pędzle do makijażu oczu, w tym wypadku dla wygody mam po kilka sztuk z jednego rodzaju aby wygodnie łączyć różne kolory bez konieczności każdorazowego mycia pędzla.
Oczywiście wśród tej kolekcji znajdują się mniejsi i więksi ulubieńy. Dzisiaj chciałabym wam przedstawić mój pędzlowy niezbędnik, czyli pędzle bez których nie wyobrażam sobie codziennego makijażu.
Jest ich 9: 2 pędzle do twarzy i 7 pędzelków do cieni.
Hakuro H50- po zakupie byłam bardzo niezadowolona, bo pędzel rozkleił się przy trzecim użyciu i wydawał mi się zbyt wiotki. W praktyce okazała się jednak, że pomimo przygód z klejeniem (co miało miejsce jakieś 3 razy do tej pory) to mój ulubiony flat top do podkładu mineralnego. Daje największe krycie a spora główka znacznie przyspiesza aplikację. Włosie pomimo bardzo częstego używania odkształciło się tylko nieznacznie. Dostępny na allegro za około 25-30zł. Podobno wadliwy klej został zastąpiony lepszym w pędzlach "nowszej generacji" :)
Sigma F05- długo szukałam idealnego pędzla do różu, przerobiłam mnóstwo najróżniejszych kształtów ale tylko ten okazał się idealny. Świetna wielkość i kształt, gęstość i rodzaj włosa sprawia, że można nim wygodnie nakładać wszelkiego rodzaju róże bez względu na konsystencję i pigmentację. No i przede wszystkim nie zasłania połowy twarzy :D (kompletnie nie dogaduję się z dużymi pędzlami do różu). Kosztuje 14$ na stronie producenta (do 30 czerwca obowiązuje jeszcze 10% rabatu na zakupy)
Everyday Minerals Eye Kabuki- Miniaturowy kabuki. Pędzel wielozadaniowy, ja najczęściej używam go do rozświetlania łuku brwiowego i blendowania krawędzi/ zatuszowania ewentualnych pomyłek. Jest niesamowicie wygodny i przydatny (pomimo nietypowego kształtu i rozmiarów). U polskiego dystrybutora kosztuje około 40zł. Mam go od bardzo bardzo dawna i muszę powiedzieć, że jakość zasługuje na pochwałę bo pędzel nadal trwa w niezmienionym kształcie.
Sigma Large Shader E60- świetny płaski duży pędzel do aplikacji pigmentów/cieni na całą powierzchnię powieki. Pozwala na uzyskanie najlepszej pigmentacji. Zdecydowanie wolę taki kształt od pędzelków krótszych i bardziej puchatych. Kosztuje 11$.
Sedona Lace EB 11 Flat Synthetic - mniejszy brat Sigmy E60. Nie mniej utalentowany, dodatkowo jego precyzyjna cienka krawędź nadaje się do podkreślania dolnej linii rzęs. Kosztuje 8,95$.
Sedona Lace EB 23 Angeled Detail- wygląda jak połączenie pędzla do brwi i eyelinera jednak w rzeczywistości jest od nich dużo bardziej gęsty i inaczej wyprofilowany. Świetny pomocnik we wszelkich precyzyjnych pracach np. przy malowaniu dolnej linii rzęs czy zewnętrznego kącika oka. Kosztuje 8,95$.
Sigma E40 Tapered Blending- Bardzo duży i puchaty pędzel do blendowania, daje możliwość pozbycia się ewentualnych ostrych przejść pomiędzy kolorami, bez utraty intensywności. Kosztuje 11$.
Sedona Lace EB 13 Synthetic Blender- genialny pędzel do załamania powieki i blendowania. Wyciąga maksimum intensywności nawet z matowych czy kiepsko napigmentowanych cieni. Nadaje się do używania z produktami kremowymi (jest syntetyczny i ładnie nałoży bazę w kremie czy w razie potrzeby korektor). Kosztuje 8,95$.
MAC 217- mój pierwszy (i prawdopodobnie ostatni :) ) pędzel MAC. Jest jedyny w swoim rodzaju (jest wiele podobnych na pierwszy rzut oka, ale co tu dużo gadać MAC wygrywa). To taki pędzel, którym bez najmniejszego problemu można wykonać cały makijaż oka. Nie kupuję pędzli MAC bo są zwyczajnie za drogie, ale ten konkretny polecam bez wahania każdemu. Kosztuje około 95zł. Całkiem fajnym zamiennikiem jest Sigma E25, który posiadam w kilku egzemplarzach.
W lutym zamówiłam sobie kilka pędzli Real Techniques i liczyłam, że wśród nich znajdę ulubieńców. Niestety tak jakoś wyszło, że pędzlaki jeszcze do mnie nie dotarły :(. Nie wiem, poczta zjadła je czy co.
Jak pędzle są dla was niezbędne?
Fajne te pędzelki ;D
OdpowiedzUsuńileee pędzli !! cudowna kolekcja! ja mam kilka pędzli na krzyż :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę pięknej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńNo i bardzo mi się podoba ta ozdobna osłonka po lewej, w której je trzymasz - zawsze się nią zachwycam, jak ją widać na zdjęciach :D
Pokaźna i ciekawa kolekcja :) Ja nie mam zbyt wielu pędzli, ale jest wśród nich Hakuro H51, którym pokochałam nakładać płynny podkład :)
UsuńPodobnie jak Paramore zawsze jak tylko widzę te 2 osłonki, w których trzymasz pędzle zachwycam się nimi - są śliczne :)
Paramore tez wzdycham do tej osłonki :D
Usuńi ja i ja :D faktycznie ta osłonka jest bardzo ładna, gdzie można taką kupić ?
UsuńPiękna kolekcja :D Zazdroszczę :P
OdpowiedzUsuńJa bym pisała do sklepu w którym zamawiałaś by podali ci wszystkie dane. Ponadto tylko osoba wysyłająca ma prawo się wściekać o paczkę dlatego koniecznie daj znać sklepowi że przesyłka nie dotarła!
OdpowiedzUsuńświetna kolekcja;d
OdpowiedzUsuńJa mam ok 20 pędzli i nawet jestem zadowolona. Ale marzy mi się komplet pędzli z Sigmy, zbieram fundusze na niego ;)
OdpowiedzUsuńNiezła kolekcja :)
OdpowiedzUsuńOczy i dusza się cieszą na widok tyyyylu super pędzli :)
OdpowiedzUsuńładny zestaw :) moj podstawowy niezbednik jest o wiele mniejszy!! :P
OdpowiedzUsuńŁadna kolekcja :) U mnie nr jeden jest flat top z e.l.f. :)
OdpowiedzUsuńSpory ten Twój niezbędnik. :) I widzę swoje ukochane perfumy Britney. :)
OdpowiedzUsuńJa jestem dopiero na etapie kompletowania pędzelków.
spora kolekcja ;)
OdpowiedzUsuńJa calkowicie potrafie sie obejsc bez pedzli, chyba ze chodzi o cienie to uzywam kulki z Essence i scietego pedzelka podobnego do Twojego do podkreslania brwi :)
OdpowiedzUsuńwow ile pędzli, wstyd się przyznać, bo ja mam bardzo mało:( i na dodatek nie są aż tak dobre, jeden do pudru z pierre świetny, a pozostałe kiepściutkie:(
OdpowiedzUsuńmmm kilka znich chętnie bym przygarneła
OdpowiedzUsuńSuper się ciebie czyta, i masz wspaniała kolekcje lakierów!
OdpowiedzUsuńZapraszam na www.madzsch.blogspot.com
a ja mam 2 pędzle na krzyż... olaboga!
OdpowiedzUsuńSigma bardzo mnie kusi. Mam Maczki i Ingloty głównie. Tka jak napisałaś pędzlem 217 i 16PP Inglota mogę wykonac cały makijaż oka. No może jeszcze mój puchatek 6SS też Inglota.
OdpowiedzUsuńGdzie zamawiałaś RT ? Bo też mam zamiar je zamówić i zastanawiam się nad tym skąd :D
OdpowiedzUsuńSpora kolekcja :) Ja mam chyba tylko z 6 albo 7 pędzli, ale na szczęście tyle mi wystarcza :)
OdpowiedzUsuńspoko tych pędzelków :P ja mam mniej :) dużo mniej :)
OdpowiedzUsuńDość sporo masz tych pędzli :)
OdpowiedzUsuńPodstawowe pędzle to podstawa ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia :)
mOJE TO Hakuro h51 uwazam go za genialny wynalazek:), mac 217, mac 168 do rozu a po nim hakuro h21 rownie dobrze sie sprawdza:) i pedzelek do bronzera z ecoTools:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie spora kolekcja. Ja swoją dopiero buduję - składa się z kilkunastu pędzelków. Czekam właśnie na paczuszkę z trzema kolejnymi :)
OdpowiedzUsuńU mnie niezbędnikiem do oczu jest Hakuro h74 - różne krążą o nim opinie, ale ja go uwielbiam i nie wyobrażam sobie bez niego makijażu oka. Jeszcze super jest Hakuro h78 jako pędzel do bardziej precyzyjnej roboty. A ze zwykłych pędzli do nakładania cieni (testowałam różne i zostawiłam sobie tylko 2), moje serce podbił zwykły pędzel z Rossmanna For Your Beauty, którego kupiłam za niecałe 7 zł ;)
Do twarzy za całkowicie niezbędnego do podkładu płynnego uważam Hakuro h51. Do konturowania niestety na razie mam ciągle pędzel drogeryjny, ale już czekam na paczuszkę z Maestro 150 i Hakuro H21 :)
gdzie kupiłaś te pojemniczki kubeczki na pędzelki sa świetne :))
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńZnasz może jakieś strony gdzie jest przedstawione jaki pędzel należy używać do czego i w jaki sposób to robić? Nie mam żadnego pędzla i właśnie dochodzę do wniosku, że to bład :)