Nie przepadam za kosmetykami L'oreal, są drogie i rzadko mi odpowiadają. Tym razem jednak chciałam uczulić was na pewną perełkę, którą możecie znaleźć w szafie tej firmy.
O cieniach La Couleur Infallible sporo dobrego słyszałam na YT i korzystając z promocji podczas zamknięcia Marionnaud we wrocławskiej Magnoliii kupiłam bardzo tani pierwszy, 004 Forever Pink. Klika dni temu dokupiłam kolejne w rossmannowej promocji -40%. Cena regularna waha się w ganicach 33-37zł za 3,5 g i jest dość uczciwa, biorąc pod uwagę wydajność.
Cienie zamknięte są w zgrabnych, plastikowych słoiczkach. Po odkręceniu wieczka napotykamy na dodatkową "zatyczkę" która po zdjęciu ujawnia zawartość opakowania.
No właśnie, jak opisać tą zawartość? Nie jest to ani typowy cień prasowany, ani sypki ani kremowy. To taka hybryda trzech rodzai, wygląda mniej więcej jak niedokładnie sprasowany pigment. Po przechyleniu słoiczka nie wysypuje się, ale struktura jest bardzo lekka i kremowa.
Wykończenie wszystkich kolorów jest bardzo metaliczne, pigmentacja rewelacyjna. Uzyskujemy efekt taki, jak przy użyciu metalicznych pigmentów na mokro, ale bez babrania się i rozsiewania błyszczących drobinek wszędzie ( na przykład na czarne spodnie ;) )
033 Tender Caramel to typowy taupe, raczej ciepły
037 Metallic Lillac (wydaje mi się, że ten kolor jest limitowany) to coś obok czego nie mogłam przejść obojętnie. Piękny fioletowo-szary :)
Cienie są na prawdę świetne, pięknie się nakładają i utrzymują się na powiece cały dzień. Zdecydowanie warto im się przyjrzeć, jeżeli jeszcze ich nie znacie. Wybór kolorów jest całkiem niezły.
Ocena: 5
Zrobiłam małe porządki w szufladach i mam kilka kosmetyków na wydaniu :):
Urban Decay Preen Palette, niewielki ubytek, 35zł sprzedane
Paleta magnetyczna MAC 15 (rozmiar standardowy, zmieszczą się też Inlgoty i Kobo), 30zł NIE MA
Cienie MAC wkłady, (Skintone 2 zdepotowałam z paletki Burmese Beauty) Skintone 2, Honey Lust, Expensive Pink, Paradisco, Coppering, 35zł/ sztuka
Nails Inc. Bakers Street zeswatchowany na jednej ręce. Edycja limitowana z kryształkami, 20zł
W razie czego proszę o kontakt na maja.adamczyk89@gmail.com (mogę też wystawić na allegro).
Śliczne kolorki :) Tak mi się spodobały, że chyba skuszę się na chociaż jeden :)
OdpowiedzUsuńZAKLEPUJE UD!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCholera, ubiegłaś mnie x[
UsuńObs jak zwykle w szale się rzuciła ;-))
UsuńTe cienie mnie kusiły i chciałam je teraz kupić na promocji w Rossmannie, ale niestety nie było mi mi dane...
no co :D niestety w tym przypadku podzielić się z Wami dziewczęta nie mogę :]
Usuńmasz mejla kobito! kładę na niej łapę :D
OdpowiedzUsuńTe Color Infallible ciągle mnie kuszą ale niedawno zakupiłam większość z gamy Color Tatoo od Maybelline więc na razie staram się powstrzymać od zakupu tych z L'Oreal :D
OdpowiedzUsuńFajne są te cienie, jednak ja na cienie zrobiłam sobie bana.
OdpowiedzUsuńMuszę kupić te cienie L'Oreal-a
OdpowiedzUsuńFioletowy szarak jest przecudnej urody!
OdpowiedzUsuńTe cienie wyglądają przepięknie !
OdpowiedzUsuńWszystkie cienie wyglądają cudownie! Bardzo podobają mi się z Loreal ale MAC to moje marzenie! :)
OdpowiedzUsuńTeż zakupiłam jeden :D
OdpowiedzUsuńOj tak... MAC marzenie. Ale niedługo do spełnienia ;) Cienie Loreala też mam i nie dziwię się, że je lubisz ;)
OdpowiedzUsuńwspaniałe kolory Loreal'a
OdpowiedzUsuńZ innej beczki, przepraszam ale nie mogę się powstrzymac :) - Masz przepiękne Trolle :)
OdpowiedzUsuńCieni z Loreala nie miałam,ale ogólnie cienie w kremie uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńOglądałam testery tych cieni, ale były chyba jakieś wyschnięte, bo wcale nie było widać koloru na ręku :(
OdpowiedzUsuńMetallic Lillac jest przepiękny... Wszystkie odcienie fajnie się prezentują i szkoda, że nie skusiłam się na nie w czasie promocji...
OdpowiedzUsuńŚwietnie cienie wyglądają :)
OdpowiedzUsuń