sobota, 9 marca 2013

Naked 2 rozebrana...na czynniki pierwsze


Jestem przekonana, że większość z was ma paletę Naked 2, marzy o niej albo przynajmniej o niej słyszało. Pod koniec rok dotarła ona do polskiej Sephory, ja swoją upolowałam nieco wcześniej w internecie. Dotarła do mnie po blisko miesiącu oczekiwania (pisałam wam o całej sprawie jakiś czas temu). Mam nadzieję, że pojawienie się pełnej oferty Urban Decay w naszym kraju to tylko kwestia czasu (jakiś czas temu marka kupiona została przez koncern L'oreal, oby podobnie jak w przypadku lakierów Essie, oznaczało to szerszą dostępność). Dzisiaj chciałam pokazać wam swatche i napisać co nieco na temat Naked 2. Dlaczego przepadam za nią i jednocześnie nie uważam, że jest to zestaw idealny.

Paleta składa się z 12 cieni o gramaturze 1,2g (z tego co wiem, jest to standardowa wielkość pojedynczych cieni UD), kosztuje 185zł. W skład zestawu wchodzi również dwustronny pędzel i miniatura błyszczyka.
Kolory utrzymane są w chłodniejszej tonacji niż starsza siostra Naked. 3 z cieni (Foxy, Tease i Blackout) są matowe a reszta to kolory mniej lub bardziej połyskujące, niektóre o metalicznym wykończeniu podobnym do MAC Veluxe Pearl.










Cienie mają wspaniałą konsystencję, są napigmentowane i w większości łatwe we współpracy.
Ilość kombinacji, jakie można wyczarować przy pomocy Naked 2 jest na prawdę spora i zaspokoi potrzeby większości fanek neutralnych makijaży. Moje ulubione kolory to Tease, Chopper, Pistol i Verve. Szczególnie ten ostatni w przepiękny sposób łączy srebro z beżem tworząc piękny jasny ocień typu taupe, w którym nie wyglądam na zmęczoną (co często zdarza mi się kiedy użyję szarych cieni).
Więkoszść cieni nadaje się do nałożenia na całą powiekę (nie są wcale aż tak ciemne) a całkiem sporo do wymodelowania załamania powieki.

Naked 2 używam bardzo często, z ogromną przyjemnością, ale jest kilka rzeczy, które bym w niej zmieniła. Rzeczy, które moim zdaniem pomogłyby z tego zestawu byt 100% samowystarczalny. Szczególnie w sytuacji, gdy w jego posiadanie wchodzi "normalna" ;) osoba nie posiadająca całej szuflady cieni do powiek lub gdy chcemy Naked 2 zabrać w krótszą lub dłuższą podróż.
 Po pierwsze brakuje mi matowego brązu, Tease to przepiękny kolor bardzo w moim stylu ale przydałoby się coś klasycznie brązowego co zmiękczyłoby przejście pomiędzy kolorami. Odcień w stylu MAC Wedge. Niestety pomimo, iż wielkie nadzieje wiązałam z Busted, nie przepadam za tym kolorem. Na powiece traci na intensywności i dość łatwo się "przeblendowuje" co czyni z niego najsłabszy punkt palety. W jego miejscu widziałabym inny, ciemny brąz lub nawet śliwkę. Matowa czerń mi osobiście rzadko się przydaje, ale podejrzewam że wiele z was używa jej regularnie np. w charakterze eyelinera.
Lubię Foxy, ale dla mojej karnacji to raczej cień-korektor, w kolorze skóry. Nie pogardziłabym czymś jaśniejszym ale satynowym/matowym do rozświetlenia łuku brwiowego (Booty Call jest do tego celu zbyt błyszczący).



Pędzle dołączone do palety nie są moimi ulubionymi, ale mogą okazać się przydatne do szybkich poprawek czy z dala od domu. Są nieco sztywne, ale nie szorstkie i generalnie dobrej jakości.

Opakowanie w formie metalowej puszki podoba mi się dużo bardziej niż aksamitny kartonik klasycznej Naked. Wygląda bardzo ładnie, jest poręczne i eleganckie. Duże lusterko wewnątrz to kolejny niewątpliwy plus.
Miniaturka błyszczyka zupełnie nie przypadła mi do gustu. Ptodukt łądnie pachniał miętą ale był obrzydliwie słodki w smaku i niewiele różnił się od pierwszego lepszego błyszczyka z najniższej półki. Zużyłam go nosząc w torebce, ale na pewno nie skusiłabym się na zakup pełnowymiarowego.

Jeżeli chodzi o zestawienie Naked 2 z moją ulubioną paletą Too Faced Natural Eye to....ciężko mi powiedzieć. Naked 2 to wiele pięknych kolorów,z drugiej jednak strony Natural Eye tworzy bardziej harmonijną całość. Bardzo ciężko byłoby mi się zdecydować na jedną, ale na wakacje zabrałabym raczej Too Faced.

Naked 2 towarzyszy mi niemal coedziennie i pomimo dronych wad, uważam że jeżeli zdecydujecie się na zakup to będzie to bardzo dobrze wydane 185zł (swoją drogą jestem pozytywnie zaskoczona polską ceną, spodziewałam się czegoś zaporowego rzędu 250zł).


41 komentarzy:

  1. Te cienie są nieziemskie...! Totalnie MOJE! Ale z drugiej strony trochę żal mi pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. cudniasta!
    szkoda, że taka droga ;)
    ja póki co mam jej 'zamiennik' z MUA ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest cudowna! Szkoda, że mam tyle cieni, inaczej bym ją kupiła :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Pigmentacja powala na kolana :)

    OdpowiedzUsuń
  5. cienie te sa naprawde powszechnie lubiane
    ale ja ich nie mam i nie kupie
    po pierwsza za drogie!tansze odpowiedniki mozna znalezc ze sleek i MUA
    x
    x
    x

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje ulubione kolory z tej paletki to Snakebite, Tease i Bootycall jako highlighter.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta paleta śniła mi się po nocach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie mam tej palety i nie zamierzam mieć, opieram się skutecznie, mimo że wyskakuje mi z lodówki. właśnie dlatego, że mój makijaż codzienny opieram na odcieniach matowych i nie jest ona dla mnie dobrym rozwiązaniem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jednak wolę swoją tańszą paletę z Sleek'a Au Naturel :) Chociaż ta też ma bardzo ładne kolory.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że na razie mam mnóstwo cieni i te niespecjalnie mnie kuszą. Ale kiedyś pewnie kupię i obawiam się, że będę mieć dylemat między Naked 1 i Naked 2 :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze jej nie mam,ale jest na mojej liście:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Podoba mi się to zestawienie kolorystyczne.
    Nie na tyle jednak, żeby wydawać na nie prawie 200 zł ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja mam wszystkie 3 paletki, Naked, Naked 2 i Naked Basic - uwielbiam je! na tyle ze wszystkie inne paletki i wlasciwie 99% cieni sprzedalam na ebay lub porozdawalam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. marzę o tych kolorkach, ale niestety obecnie nie na moją kieszeń :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj marzenie, wygląda wręcz idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. cudowne kolory, moje ukochane brązy i złotka:)

    OdpowiedzUsuń
  17. a ja uwazam ze jest zdecydowanie za droga, podobne cienie znajdziemy chocby w MUA, lub palecie Sleek, ktore sa niebo tansze, ale w koncu co kto lubi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mialam i kilka paletek sleek oraz kilka mua, i wg mnie nie ma nawet co porownywac... :) zdecydowanie wygrywa Naked pod kazdym wzgledem, aczkolwiek uwazam ze Sleek Au Naturale jest naprawde dobra.

      Usuń
  18. uwielbiam te cienie, mają piękne kolory ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. A już prawie za pomniałam o tej paletce...A tu takie kuszenie:P Ale nie zamierzam na razie jej kupować. Cena mnie skutecznie odstrasza.

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajnie, że napisałaś taką notkę, bo dłuższy czas zastanawiałam się pomiędzy Naked i Too Faced, ale chyba wolałabym tą drugą, bo kolory bardziej w moim guście:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Z jednej strony mi sie podoba ale z drugiej kompletnie nie czuje checi posiadania :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne kolory, ale chyba bardziej podoba mi się Naked 1 :D

    OdpowiedzUsuń
  23. chcę je i to bardzoo :D ale z drugiej strony sama nie wiem po co ..

    OdpowiedzUsuń
  24. hmmm a mnie ta paleta nei podneica :P

    OdpowiedzUsuń
  25. Kolorki mają faktycznie ładne ;]

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam tę paletę i bardzo ją lubię, ale faktycznie ideałem jeszcze nie jest. Busted lubię, ale rzeczywiście mógłby być bardziej określony i mniej podatny na zmianę koloru. Brakuje tutaj też matowego brązu, który nadawałby się do brwi, no i jeszcze jednego jasnego matu, który powalałby pigmentacją :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo lubię tę paletę i również często z niej korzystam. Blackoutu używam czasami do przyciemniania tease, żeby stał się ciemniejszym brązem :) ale trzeba uważać bardzo z ilością cienia na pędzelku, kiedy robi się coś takiego.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ta paletka śni mi się po nocach :)

    OdpowiedzUsuń
  29. mnie się paletka bardzo podoba, uważam ze jest bardzo przydatna na codzien i nie zaluje pieniędzy wydanej na nią ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Dla mnie 185 złotych do wydania na raz już jest ceną zaporową ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. śliczne kolory cieni. zapraszam do mnie na rozdanie:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Cudowne zestawienie kolorystyczne. Może w przyszłości ją kupię, ale na razie nie czuję potrzeby posiadania jej. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Kolory są piękne! Może kiedyś sobie ją sprawię ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. ja te cienie uwielbiam, naked 1 i 2 się idealnie uzupełniają, bo właśnie w 1 jest brąz o którym marzysz i virgin do rozświetlenia kącików i łuku brwiowego:) struktura cieni UD mnie satysfakcjonuje najbardziej z wszystkich możliwych jakie stosowałam, pędzelek nie najlepszy ale znośny, błyszczyk polubiłam - w przeciwieństwie do ciebie mi ten smak pasuje:)

    OdpowiedzUsuń
  35. A mnie ie powaliła na kolana. Jedynka też nie podbiła mojego serca :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Piękne kolory :) dowiedziałam się o cieniach właśnie teraz i są na liście moich zakupów mam nadzieje że sie nie zawiode :)

    Zapraszam do siebie na Candy
    http://malinowy-raj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. mi towarzyszy też codziennie, inne cienie się chowają ;)

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość-dziękuję :).Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić,że czytam każdy napisany komentarz.

Komentarze obraźliwe lub mające na celu wyłącznie autopromocję będą od razu usuwane.Nie mam nic przeciwko linkom związanym z tematem posta(np. link do Twojej recenzji danego produktu itp),ale nie zostawiajcie proszę komentarzy w stylu "Super blog,zajrzyj do mnie"

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...