Pora na ulubieńców września, ostatniego wakacyjnego miesiąca :). Tym razem najczęściej używałam:
Dorwałam kolejną buteleczkę ulubionego lakieru wszechczasów, OPI My Chihuahua bites. We wrześniu ten kolor gościł na moich pazurkach bardzo często, kolejnym docenionym w tym miesiącu kolorem był Dior Graphic Berry. Kupiłam go na lotnisku chcąc zrewidować bardzo pochlebne opinie na temat lakierów tej marki. Kolor jest przepiękny, coś pomiędzy maliną i czerwoenią, aplikacja świetna. Trwałość nie odbiega jednak od innych, o ponad połowę trwalszych lakierów takich jak OPI czy Essie. Nie żałuję zakupu, ale raczej nie skuszę się na więcej w regularnej cenie (w promocji być może rozważę). Dwa ulubione pędzle to Ecotools Fan Brush, który zgodnie z obietnicami youtubowiczek jest świetny do bronzera, oraz dwustronny TheBalm Give Crease a Chance. Na policzkach gościł oczywiście jeden z tintów Benefit, tym razem koralowy Chachatint. Wrzesień pachniał zaskakująco trwałym i ciekawym zapachem Phyllis Pull&Bear (przypomina mi on nieco Guerlain Insolence, sporo tu fiołka w podobnym wydaniu). Na ustach zdecydowanie najczęściej miałam czerwone stainy, głównie Revlon Kissable Balm Stain w kolorze Romantic i L'oreal Caresse Princess (który godnie zastępuje ukochany stain YSL Corail Fauve, który niestety przeszedł już do historii).
Pokochałam ciepły i otulający zapach kremowego żelu pod prysznic Avon Senses Winter Cocoon, udaną premierą w kategorii balsamów do ciała była Soraya Pretty Body w wersji Lemon Twist. Pomimo cytrusowości bardzo mi odpowiadał, pachnie jak cytrynowy jogurt, ma treściwą konsystencję i świetnie nawilża. Opakowanie jest tak ślicznie, że trudno mu się oprzeć. Żel kojący zaczerwienienia Pharmaceris N bardzo dobrze współpracuje z Clarisonickiem i skutecznie ale łagodnie oczyszcza. Nie szczypie w oczy. Na noc zaczęłam używać kupionego kilka miesięcy temu (w promocji -40% na pielęgnację w Rossmannie :) ) kremu Olay Total Effects Ujędrniające nawiżanie. Rzeczywiście nawilża a do tego pięknie pachnie.
Jacy są wasi ulubieńcy ubiegłęgo miesiąca?
Świetni ulubieńcy, zapraszam na moich ;) http://spradamakeup.blogspot.com/2013/10/ulubiency-ostatnich-kilku-miesiecy.html
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że bardzo lubię lakiery do ust ale moim zdaniem jednak YSL ma lepsze. Niby Loreal robi i dla siebie te lakiery i dla YSL ale jakoś te 2ie lepiej mi się nosi, są gęstsze i mniej warstw muszę nakładać :) Widzę,że też lubisz Cha cha tint, jak go nakładasz? Bo ja go nakładam skunksem :)
Nakładam sysntetycznym Flattopem ze ściętym włosiem. Zauważyłam, że gęste syntetyczne pędzle najlepiej blendują benefitowskie tinty. Miałam dwa lakiery YSL i dwa L'oreala i wszystkie kocham tak samo :) chociaż trzeba przyznać, że te l'orealowe mają wszystkie podobny stopień krycia a YSL ma w ofercie więcej kolorów o zróżnicowanej pigmentacji.
UsuńHmm to dziwne:/ Jak nakładałam pędzlem ze zbitym włosiem to robiły mi się placki na buzi a w niektórych miejscach były prześwity skóry:/ Tak, Loreala lakiery są równe jakościowo, czego nie mogę powiedzieć o lakierach YSL, które niestety jasne kolory mają bardzo słabe:( Oczywiście mam też jasny YSL i u mnie (mam ciemno - malinowe usta) wygląda to potwornie nałożone solo:/
UsuńWłaśnie zerknęłam na swatche tego OPI. Kurde, ale on jest śliczny!!!
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszy <3
UsuńOj gdzieś ma tą ksieżniczkę z L`oreala, oj muszę ją odgrzebać !
OdpowiedzUsuńKoniecznie, świetna czerwień łatwa w obsłudze!
UsuńTeż lubię ten stain L'Oreal i kredki Revlon :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze produky do ust!
Usuńten żel z avonu jest cudowny <3
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi jakieś perfumy, nie wiem tylko jakie.
UsuńPokaż proszę tego Diora na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńPokażę na pewno!
UsuńJa też bardzo polubiłam żel do skóy naczynkowej Pharmaceris.
OdpowiedzUsuńJest na prawdę fajny i łagodny. Lubię jego zapach.
UsuńNajbardziej ze wszytskiego co pokazałaś kusi mnie Stain L'Oreala, koniecznie muszę go kupić!
OdpowiedzUsuńMyślę, że będziesz zadowolona z zakupu, zdecydowanie polecam!
UsuńJa tez jestem zachwycona cytrynowym balsamem firmy Soraya ! Jak dla mnie cala seria So pretty to strzał w dziesiątkę ! oprocz super rozowego opakowania i niesamowitego zapachu - tak jak mówisz cytrynowy jogurt - to jest to dobrze pielęgnujący kosmetyk.
OdpowiedzUsuńBalsam dobrze sie rozprowadza, szybko wchłania, nie pozostawia skory tłustej a za to niesamowicie nawilza ! Skora po uzyciu jest gładka, nawilżona i przepięknie pachnie ! Balsam bardzo wydajny i w przystępnej cenie POLECAM :)
OPI wyglada cudnie:)
OdpowiedzUsuńŻel pod prysznic z AVON również jest moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z tych produktów...
OdpowiedzUsuńBalsam do ciała Soraya jest cudny.
OdpowiedzUsuńznam zapach żelu Senses, ładniutki:)
OdpowiedzUsuńJaki piękny ten lakier z Diora!! Cudowny kolor!
OdpowiedzUsuńPiekne lakiery i opi i Dior a do tego szminka Loreala ;)
OdpowiedzUsuńOLAY total efectss kusi mnie ale żeby jeszcze był ciut tańszy :)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam, że pull&bear ma perfumy! muszę je obniuchać przy okazji najbliższej :) i koniecznie wypróbować ten pędzel z eco tools bo już któraś osoba z kolei go poleca :) zapraszam serdecznie na moich ulubieńców na http://evelynsmith22.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuń