wtorek, 14 czerwca 2011

Burn testuje: Floslek Natural Body masła do ciała


Na prawdę nie mogłam się doczekać,aż napiszę wam o masłach do ciała Floslek.Zanim jednak mogłam do tego przejść chciałam rzetelnie wypróbować oba zapachy,jakie znalazły się w mojej kosmetycznej spiżarce,żeby mieć pewność że efekty stosowania obu są porównywalne.W reszcie się udało .Nie powinnam zaczynać recenzji od podsumowania tylko od rzetelnego opisu,ale co tam-floslekowe masła zasłużyły na wyjątek od reguły.Tak więc słuchajcie jak tu oto wyśpiewuję(wypisuję :) ) pieśń pochwalną na ich cześć :)!

W paczce od firmy Floslek otrzymałam masło Arbuz i Liczi i...zaraz po pierwszym użyciu zaczęłam się rozglądać za innymi zapachami i zapasem bo zarówno ja jak i moja mama byłyśmy tym produktem zachwycone.Kupiłam Wanilię i Czekoladę i zapasowy słoiczek Arbuza i Liczi.Niestety seria Natural Body jest dostępna tylko w jednym znanym mi Rossmannie i w niektórych Superpharmach(ale te akurat mam niezbyt po drodze).
Na stronie producenta można znaleźć pięć wersji zapachowych,dwie o których już wspomniałam oraz Truskawka&Poziomka,Mango&Marakuja i Opuncja&Biała Herbata.

Na początek jednak garść szczegółów dotyczących maseł Natural Body.

Według producenta:

Masło Arbuz i Liczi
Masło o bogatej konsystencji i przyjemnym intensywnym zapachu arbuza polecane do codziennej pielęgnacji skóry przesuszonej, odwodnionej oraz normalnej, skłonnej do okresowego spadku nawilżenia. Zawiera naturalne oleje roślinne: słonecznikowy, babassu, masło Shea i oliwę z oliwek o działaniu zmiękczającym, wygładzającym skórę oraz bogaty w witaminę C ekstrakt z owoców liczi.
Po użyciu masła do ciała skóra jest dobrze natłuszczona, nawilżona, miękka, gładka, sprężysta i aksamitna w dotyku.

Masło Wanilia i Czekolada
Masło o bogatej konsystencji i przyjemnym intensywnym zapachu wanilii i czekolady polecane do codziennej pielęgnacji skóry przesuszonej, odwodnionej oraz normalnej skłonnej do okresowego spadku nawilżenia. Zawiera naturalne oleje roślinne: słonecznikowy, babassu, masło Shea i oliwę z oliwek o działaniu zmiękczającym, wygładzającym skórę oraz nawilżająco- relaksujący ekstrakt z wanilii:
Po użyciu masła do ciała skóra jest dobrze natłuszczona, nawilżona, miękka, gładka, sprężysta i aksamitna w dotyku. 

Cena: 20-22zł za 240ml

Dostępność: Superpharm,Rossmann oraz sklep internetowy Floslek


  


Według Burn:Oba masła od razu podbiły moje serce.Często zdarza się,że kupując produkt opisany jako masło do ciała,znajduję w środku mleczko o rzadkiej konsystencji.W przypadku produktów z serii Natural Body kupujemy mało do ciała i właśnie tego możemy się spodziewać.Mają gęstą,treściwą i tłustą (ale nie lepką czy trudną do rozprowadzenia na skórze) konsystencję prawdziwego masła.Są bardziej gładkie niż niektóre masła The Body Shop "cięższego kalibru"(mam tu na myśli np. kokos,migdał czy orzech brazylijski) ale jeżeli chodzi o właściwości nawilżająco-odżywcze są ich godnymi konkurentami.
Docenią je posiadaczki suchej skóry(do których się zaliczam).Po aplikacji ciało jest gładkie,miękkie,nawilżone i odpowiednio natłuszczone.Ochronny film utrzymuj się aż do następnego mycia,podczas porannego czy wieczornego prysznica,czuję że mam jeszcze na skórze nawilżającą warstwę masła.
Zauważyłam wyraźną poprawę stanu skóry na łokciach(z którymi ciężko jest mi sobie poradzić,są bardzo suche i pękają)podczas używania tego kremu.
Pomiędzy wersjami zapachowymi nie zauważam żadnych różnic na korzyść czy też niekorzyść któregoś z nich.Poza zapachem(i kolorem) nic ich nie różni,oba posiadają te same świetne właściwości pielęgnacyjne.
Nie mogę oczywiście nie wspomnieć o wspaniałych zapachach.Liczi i Arbuz pachnie jak arbuzowa guma do żucia Orbit,natomiast Wanilia i czekolada to połączenie krówek i budyniu waniliowego(czekolady nie wyczuwam).Oba są niezwykle przyjemne,wyraziste i relaksujące a połączone z apetyczna konsystencją produktu powodują,że mam czasem ochotę je zjeść :D.
Są mniej wydajne niż masła TBS,ale te są królewsko wydajnie więc  w ogólnym rozrachunku masła Floslek starczają na dość długo.

Skład:



Podsumowując,posiadaczki suchej skóry i fanki maseł do ciała TBS powinny być masłami Floslek zachwycone bo sprawdzają się równie dobrze a kosztują dużo mniej.
Jeżeli natomiast wolisz lżejsze,szybciej wchłaniające się mleczka czy balsamy prawdopodobnie nie staną się twoimi ulubieńcami, ale...już nie długo na blogu pojawi się recenzja lżejszych braci czyli balsamów do ciała Natural Body :)

7 komentarzy:

  1. To masło wygląda bardzo fajnie, aktualnie poszukuję masła i chyba już znalazłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ostatnio mam słabość do arbuza :) Jak tylko znajdę to masełko w Rossmann'ie to pewnie będzie moje :P

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam takie "smakowite kąski" do pielęgnacji ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też :D smarowanie się nimi to sama przyjemność!

    OdpowiedzUsuń
  5. mam to arbuzowe masełko w zapasach i aż nie mogę się doczekać aż je otworzę! narobiłaś mi smaku, dziewczyno! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu mi to robicie? :P Zaraz nic z mojego denka nie zostanie i pójdę do szafki otworzyć te masła hie hie :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Spróbuj koniecznie wersji truskawka-poziomka!! :-) Cudo!!!

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość-dziękuję :).Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić,że czytam każdy napisany komentarz.

Komentarze obraźliwe lub mające na celu wyłącznie autopromocję będą od razu usuwane.Nie mam nic przeciwko linkom związanym z tematem posta(np. link do Twojej recenzji danego produktu itp),ale nie zostawiajcie proszę komentarzy w stylu "Super blog,zajrzyj do mnie"

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...