Uzależniłam się.Uzależniłam się od pisani postów,czytania komentarzy i codziennych "spacerów" po tym naszym kosmetycznym światku :).Wczoraj miałam małą awarię komputera i tak na prawdę,jedyną rzeczą jaką bardzo chciałam zrobić było nie poprzeglądanie allegro,sprawdzenie co nowego na Facebooka czy oglądanie filmików na Youtubie.Nie,najbardziej miałam ochotę napisać nowego posta i byłam bardzo niepocieszona,że nie mogę tego zrobić.
Na szczęście jednak awaria została zażegnana i wracam do was z recenzją Maseczki nawilżającej do włosów suchych i zniszczonych rosmannowskiej marki Alterra.Kilka dni temu skończyłam ją nieodwołalnie,więc przyszła pora na podsumowanie.
Według producenta:
Każde włosy zasługują na indywidualną pielęgnację. Do produkcji maski nawilżającej do włosów Alterra zastosowaliśmy specjalnie dobrane składniki najwyższej jakości:
wartościowa kompozycja pielęgnująca z wyciągami z aloesu*, granatu* i kwiatów akacji* dodatkowo pielęgnuje włosy, nawilża je i dostarcza włosom zniszczonym nowej energii.
*z kontrolowanej biologicznej uprawy.
Cena: poniżej 10zł za 150ml
Gdzie kupić? Marka Alterra to wewnętrzna marka drogerii Rossmann,dostępna tylko w tychże
Według Burn:
Maseczka ma dość rzadką jak na tego typu produkt konsystencję.Nie na tyle,żeby przysparzało to jednak problemów przy aplikacji.
Producent zaleca nakładanie produktu na taką ilość czasu,jaka będzie odpowiednia do stanu naszych włosów.Nakładałam ją na krótko czyli około 2-3 minut a także na ponad 15 i muszę powiedzieć,że nie zauważyłam specjalnej różnicy po dłuższym pozostawieniu jej na włosach.Spokojnie można ją więc stosować,jako maseczkę ekspresową.
Po spłukaniu włosy są bardzo miękkie,gładkie i lepiej się rozczesują.Nie daje spektakularnego efektu,działa bardziej jak odżywka niż maseczka ale generalnie jest warta uwagi,szczególnie jeżeli zależy wam na bardziej naturalnym i bezsilikonowym pielęgnowaniu włosów.Zawiera alkohol,ale nie zauważyłam wzmożonego blaknięcia koloru farbowanych włosów.
Jedyne,co mi w niej nie odpowiada to zapach (pachnie trochę jak ciasto cytrynowe z domieszką świeżo skoszonej trawy).Nie mniej jednak jestem w stanie go znieść,szybko ulatnia się z włosów.
Skład:
Skład: Aqua, Alcohol*, Cetearyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Glycerin, Glycine Soja Oil*, Sodium Lactate, Punica Granatum Seed Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*, Carthamus Tinctorius Oil*, Ricinus Communis Oil*, Punica Granatum Extract*, Aloe Barbadensis Extract*, Acacia Farnesiana Extrakt*, Panthenol, Panthenyl Ethyl Ether, Lauroyl Sarcosine, Hydroxyethylcellulose, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Citronelloll**, Citral**. (14.04.2011)
* składniki pochodzące z upraw ekologicznych
** naturalne olejki eteryczne
Ogłoszenie-po osiągnięciu 300 obserwatorów planuję małe rozdanie,także zapraszam do obserwowania :)
też walczę z moimi zniszczonymi włosami.. staram się jak najmniej prostować, a co do uzależenienia, ja też najbardziej lubię przeglądać nasz mały blospotowy świat :D !
OdpowiedzUsuńszkoda, że ma alkohol
OdpowiedzUsuńKaśq oj to prawda,prostowanie niszczy strasznie.Ja już od dość dawna nie prostuję.Z początku było ciężko ale im moje włosy są dłuższe tym mniej potrzebują prostowania
OdpowiedzUsuńNa Krawędzi,ja nie mam złego stosunku do alkoholu w kosmetykach(może z wyjątkiem toników)bo zazwyczaj mi nie szkodzi.Nie mniej jednak,jeżeli nie lubisz tego składnika to niestety znajduje się on w dużej części tych bardziej naturalnych produktach.
ja ciągle prostuje włosy i chce przestać ale nie umiem xd
OdpowiedzUsuńa ta maseczka fajan się wydaje :)
ja też uwielbiam blogspotowy światek :)
OdpowiedzUsuńTeż mam strasznie zniszczone włoski. Oprócz tego, że je prostuję praktycznie codziennie, to jeszcze dochodzi do tego farbowanie. :<
OdpowiedzUsuńA blogspot to chyba uzależnienie każdej bloggerki. :) Jestem tu tak niedługo, a tak się "przywiązałam", że nie mam zamiaru się stąd ruszać. :) Pozdrawiam. :*
www.sonnaille.blogspot.com
jesli działa tak jak odżywka to szkoda zachodu :(
OdpowiedzUsuńTak samo jak Ty zdążyłam się uzależnić i nie ma dnia abym nie sprawdziła co słychać na blogach :)
OdpowiedzUsuńnie tylko Ty popadłaś w uzależnienie... ;)
OdpowiedzUsuńa maskę Aterry bardzo lubię,
jest świetna dla kręconowłosych!
Właśnie trafiłam na twojego bloga i jako 300 osoba dodałam cię do obserwowanych. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam cię również na mojego bloga (ja gustuje głównie w kosmetykach naturalnych + takich z bezpiecznym składem) może akurat coś cię zainspiruje. :)
ja się z alkoholem nie lubię, ale dobrze wiedzieć, bo chciałam kupic maske alterry:)
OdpowiedzUsuńU mnie ta maska ma bardzo gęstą konsystencję
OdpowiedzUsuń