Kilka z was prosiło o recenzję tych produktów a więc oto jest :)
Cena: około 15zł/150ml
Gdzie kupić?: podobno tylko w drogeriach Rossmann,ale to informacja niepotwierdzona :)
Według Burn:
Żel zamknięty jest w przyjemnym dla oka opakowaniu z pompką.Ma gęstą,żelową konsystencję i lekko pomarańczowy kolor.W środku znajdują się małe granulki,które podczas mycia pękają,ale nie mają właściwości złuszczających.Produkt przyjemnie pachnie,owocowo ale dość wytrawnie.
Po umyciu skóra sprawia wrażenie świeżej i oczyszczonej i dodatkowo wyczuwalny jest efekt chłodzenia (delikatnego,takiego jak w przypadku produktów z mentolem w niewielkiej ilości)
Pomimo zawartości SLS nie ściąga mojej skóry (oczywiście nie nawilża,ale też nie składa takiej obietnicy).Nie piecze i nie podrażnia skóry.
Przy jednym naciśnięciu pompki wydobywa się dość sporo produktu,mogłaby być go trochę mniej co zwiększyłoby wydajność.Jednak pomysł z pompką bardzo pochwalam,to praktyczny sposób pakowania czegokolwiek od żeli przez kremy a nawet toniki,niestety niewiele producentów go stosuje.
Jest bardzo sympatyczny w użyciu i daje przyjemne uczucie orzeźwienia,co jest miłe szczególnie latem i szczególnie rano :).Żel przypadł mi do gustu i myślę,że powtórzę zakup.
Skład:
Rozświetlający krem do twarzy
Cena: około 15zł za 75ml
Według Burn:
Kolejny kosmetyk Morning Energy z wygodną pompką,jestem bardzo zadowolona!
Krem ma postać lekkiego,beztłuszczowego fluidu.Bardzo szybko się wchłania ale w zauważalny sposób nawilża skórę.Spodziewałam się,że będę musiała nałożyć przynajmniej 2 warstwy,jak to zazwyczaj ma miejsce kiedy używam tak lekkich produktów.Tym czasem do nawilżenia twarzy i szyi wystarczyły dwa naciśnięcia pompki(pompka kremu w przeciwieństwie do żelu dozuje produkt oszczędnie).
Po nałożeniu twarz nabiera zdrowego,ładnego połysku ale nie jest absolutnie tłusta czy nieświeża.Kiedy przyjrzymy się bliżej,oprócz perłowej poświaty zobaczymy....złote drobinki.Nie jestem tym pomysłem szczególnie zachwycona,ale w świetle dziennym nie rzucają się aż tak bardzo w oczy a pod makijażem znikają bez śladu.
Krem bardzo ładnie radzi sobie jako baza pod makijaż.Nie podkreśla rozszerzonych porów ani niedoskonałości(na szczęście!)
Po raz kolejny podoba mi się świeży,owocowy,może nieco sztucznawy,ale miły zapach.Krem nie zapycha ani nie powoduje nadmiernego błyszczenia się skóry(trzeba jednak zauważyć że raczej nie matuje,co nie spodoba się miłośniczkom mocnego matu).Z tego co widzi moje niedoświadczone oko ;) nie zawiera alkoholu,silikonów a ekstrakty roślinne znajdują się,o dziwo,na całkiem przyzwoitym miejscu.Oczywiście zagorzałych fanek naturalnych kosmetyków raczej nie zadowoli,ale ja nie będę narzekać.
Za 15zł otrzymujemy na prawdę sporo fajnego,lekkiego produktu.Podoba mi się!
Skład:
Oba produkty godne polecenia,uważnie przyjrzę się też innym w serii Morning Energy.
Byłam ciekawa recenzji tego kremu :))
OdpowiedzUsuńhm zaciekawiłaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńTen żel mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńmnie rowniez zaciekawilas:>
OdpowiedzUsuńten krem chce juzż zakupic hoho ale czekałam na jakąs jego recenzje :) i proszę , spadłaś mi z nieba :D
OdpowiedzUsuńTeż byłam ciekawa tego kremu, mimo że raczej jestem już na niego za stara. Ale może skuszę się i będę używać jako lekki nawilżacz na jakieś mocniejsze serum?
OdpowiedzUsuńrecenzja kremu jest zachęcająca :) Poszukam go w mojej drogerii :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie krem, myślę, że jestem nawet w stanie go kupić, jak wykończę swoje smarowidło na dzień ;)
OdpowiedzUsuńkurczę, warto się jednak zainteresować tą marką :)
OdpowiedzUsuńHmm, zaciekawiłaś mnie ;) Rozejrzę się za tą dwójką ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli macie skórę normalną-mieszaną myślę że powinien wam przypaść do gustu.Ja jestem na prawdę zadowolona,mimo że po pierwsze nie należę już chyba do docelowego targetu ;) ani też do tej pory nie miałam jakichś rewelacyjnych doświadczeń z tą marką.Wcześniej raz na jakiś czas używałam ich toników w ramach kuracji złuszczającej.
OdpowiedzUsuńKrem na prawdę nieźle radzi sobie z nawilżaniem mojej skóry.
Chyba muszę kupić ten krem. Tak wgl świetny blog ! ;).
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
OdpowiedzUsuńZacznę się modlić, żeby ten krem był w Rossmannie. Czegoś takiego właśnie potrzebuję! :)
OdpowiedzUsuń