Jak pewnie pamiętacie,w paczce którą otrzymałam do testów od Flosleku były min. kremy do twarzy z serii naturalne piękno.Trochę zajęło mi ich dogłębne przetestowanie,ale wreszcie zebrałam się do napisania recenzji.Dzisiejszy post będzie dotyczył kremów Nawilżanie krem normalizujący i Hydrobalans krem nawilżający.Co myślę na ich temat?Czytajcie dalej!
Naturalne Piękno Hydrobalans krem nawilżający do skóry zmęczonej,z oznakami przesuszenia
Według producenta:
Krem bardzo skutecznie pielęgnuje skórę. Szczególnie polecany dla skóry normalnej oraz reagującej nadmiernym wysuszeniem naskórka na preparaty myjące, kosmetyki upiększające oraz niekorzystne warunki atmosferyczne (wiatr, duże nasłonecznienie, niska wilgotność, klimatyzacja, centralne ogrzewanie). Zawiera Algę zieloną i Polisacharydy o działaniu nawilżającym i wzmacniającym funkcje ochronne skóry oraz masło Shea o działaniu odżywczym i ochronnym.
Regularnie stosowany:
- wzmacnia naturalną barierę ochronną – uodparnia skórę na stres i zmęczenie
- zmniejsza skłonność do wysuszania
- odżywia i regeneruje naskórek
- napina i ujędrnia skórę
- pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku o odświeżonym, naturalnym kolorycie
- idealny pod makijaż
Regularnie stosowany:
- wzmacnia naturalną barierę ochronną – uodparnia skórę na stres i zmęczenie
- zmniejsza skłonność do wysuszania
- odżywia i regeneruje naskórek
- napina i ujędrnia skórę
- pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku o odświeżonym, naturalnym kolorycie
- idealny pod makijaż
Cena: około 13-14zł/słoiczek 50ml
Gdzie kupić? w sklepie producenta i w drogeriach np. Rossmann i Superpharm
Według Burn:
Czy mogę zacząć od tego,że urzekł mnie kartonik?Zdjęcie przepięknego morszczynu to coś co biolog w Burn bardzo lubi :).Przyznam się bez bicia,że przyjemniej mi się używa tego produktu z myślą że te fascynujące glony znajdują się w jego składzie.
Zanim jedna pomyślicie,że totalnie opętało mnie zdjęcie zgniłozielonej kępy wodorostów przejdę do rzeczy.
Krem ma konsystencję kremową(co za niespodzianka :) ) dość gęstą ale absolutnie nie tłustą,raczej "mokrą" i chłodzącą czyli jednym słowem przyjemną
Bardzo dobrze i szybko się wchłania pozostawiając jednak odpowiednie uczucie nawilżenia.Pięknie pachnie,świeżo-owocowo,bardzo kojąco.Wchłania się do matu,sam w sobie nie ma raczej matujących właściwości ale na pewno nie powoduje nadprogramowego połysku.Zgodnie z obietnicami producenta z powodzeniem można stosować go pod makijaż.
Działa kojąco na drobne podrażnienia,czy przesuszone miejsca.Używam go zarówno na dzień,jak i na noc.Czy jest to rewolucyjny,superregenerujący nawilżacz?Raczej nie-z bardzo suchą skórą sobie pewnie nie poradzi.Jednak dla mojej przesuszonej i kapryśnej mieszanej jest na prawdę bardzo dobry.Jest produktem całorocznym,spokojnie sprawdzi się w niższych temperaturach a jego orzeźwiająca konsystencja i zapach są ukojeniem w upały.Jedyne co mi się niep odoba to słoiczek,jest po prostu brzydki.Poza tym nie mam zastrzeżeń.Myślę,że na pewno jeszcze go kupię.
Poleciłabym posiadaczkom skóry normalnej i mieszanej oraz mocniej przesuszonej skórze tłustej (być może bardziej na noc)
Skład:
Ingredients (INCI): Aqua, Propylene Glycol, Arachidyl Alcohol, Behenyl Alcohol, Arachidyl Glucoside, Ethylhexyl Stearate, Paraffinum Liquidum, Butylene Glycol, Laminaria Hyperborea Extract, Biosaccharide Gum-1, Butyrospermum Parkii Butter, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Dimethicone, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Panthenol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Carbomer, Triethanolamine, Tocopheryl Acetate, Parfum, Allantoin, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Disodium EDTA, Limonene, Lnalool, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Alpha-Isomethyl Ionone, CitronellolNaturalne piękno Nawilżenie krem normalizujący skóra normalna i mieszana bez blasku
Według producenta:
Krem posiada wysokie właściwości absorbujące i seboregulujące. Szybko się wchłania. Zmniejsza wydzielanie sebum oraz nadmierną połyskliwość skóry. Zawiera wyciąg z drożdży bogaty w witaminy z grupy B, enzymy i sole mineralne, który reguluje proces rogowacenia naskórka i pracę gruczołów łojowych, oraz wyciąg z lilii wodnej, który nawilża, uelastycznia i uspokaja skórę.
Regularnie stosowany:
- matuje i delikatnie rozjaśnia skórę
- ściąga nadmiernie rozszerzone pory
- łagodzi podrażnienia i wyraźnie uspokaja skórę
- utrwala makijaż
- bardzo szybko się wchłania
Cena,pojemność i dostępność identyczna jak w przypadku poprzedniego kosmetyku.
Według Burn:
Krem już na pierwszy rzut oka wygląda inaczej niż jego nawilżający kolega,a to dobry znak(chyba nie tylko ja mam wrażenie,że czasem kremy w obrębie jednej linii,mimo iż przeznaczone do różnych typów skóry w praktyce różnią się tylko kolorem opakowania lub inną etykietką).Ma lekko brązowe zabarwienie(czyżby drożdże w składzie?)
Konsystencja jest wyraźnie bardziej lekka,fluidowata.Krem wchłania się błyskawicznie i pozostawia skórę wyraźnie matową.
Jak powtarzam wam do znudzenia,zazwyczaj bardziej sprawdzają się u mnie produkty o gęstszej konsystencji.Tak jest i w tym przypadku,krem zapewnia całkiem przyzwoitą dawkę nawilżenia ja jednak po nałożeniu mam ochotę zaaplikować drugą warstwę.Natomiast moja mama,która ma bardziej tłustą cerę bardzo go sobie chwili,także za dobre właściwości matujące.
Na lato spokojnie mogłabym go używać,ale w zimie będzie za lekki.Kosmetyk pachnie tak samo odprężająco,jak poprzedni i stanowi dobrą bazę pod makijaż.
To dobry produkt,ale pewnie bardziej spodoba się cerom tłustym czy mniej przesuszonym mieszanym,dla takich też go polecam
Skład:
Ingredients ( INCI): Aqua, Ethylhexyl Stearate, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Squalane, Polysorbate 60, Niacinamide, Faex Extract, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Ammonium Glycyrrhizate, Panthenol, Propylene Glycol, Zinc Gluconate, Caffeine, Biotin, Butylene Glycol, Chamomilla Recutita Flower Extract, Bisabolol, Titanium Dioxide, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Sodium Palmitoyl Proline, Nymphaea Alba Flower Extract, Parfum, Imidazolidinyl Urea, Tocopheryl Acetate, Methylparaben, Allantoin, Propylparaben, Limonene, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Alpha Isomethyl Ionone, Citronellol
Ciekawe kremy, ładne składy. :) Szkoda, że producent nie dodał filtra (nie widzę nigdzie wzmianki, jeśli jest to proszę daj znać:)), bez tego na dzień krem dla mnie się nie nadaje. :(
OdpowiedzUsuńNic o filtrze nie ma,skoro się nie chwlą to pewnie nie ma :(.Fakt,mogliby wrzucić standardowe 12 czy nawet 20.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie dla tego drugiego :) Mam cerę mieszaną przetłuszczającą się na nosie i w okolicach, więc powinien być dla mnie idealny. Dzięki :]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
No to widzę że krem do cery mieszanej mogę zapisać na listę kremów do twarzy do zakupu bo szukam czegoś co się całkowicie wchłonie
OdpowiedzUsuńszkoda,że 1 ma parafine w składzie, drugi jakos juz nie kusi:o
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się dobry krem na dzień i na noc, który nawilży i odświeży zmęczoną twarz :) jeszcze przy okazji taki, który nie zapcha mnie doszczętnie i nie obudzę się z niespodziankami na twarzy ;) Ehh....chyba jakaś wymagająca jestem.
OdpowiedzUsuńNa drugi może się skuszę? :)
OdpowiedzUsuńhm, drugi krem zapowiada się ciekawie
OdpowiedzUsuńto w takim razie dla mnie lepszy będzie drugi krem, bardzo ciekawa jestem Flosleku, nie miałam okazji nic jeszcze przetestować więc rozejrzę się za tym kremikiem, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńMuszę się im bliżej przyrzeć. Szczególnie temu drugiemu. :)
OdpowiedzUsuńcześć:) uwielbiam blogi o kosemtycznych recenzjach! Są na prawdę bardzo przydatne. Mam pytanie używałaś może jakiejś odżywki do włosów z Lush?
OdpowiedzUsuńJeśli tak to bardzo prosiłabym o recenzje:)
Powiadom mnie jak będzie:)
pozdrawiam
ps jeśli już była to przepraszam,ale teraz weszłam na chwile na komputer i nie mam czasu szukać
składami nie powalają ;)
OdpowiedzUsuńJak skończe swój krem z marizy zastanaowie się nad krem tym matujacym
OdpowiedzUsuńKam,używałam tylko szamponu z odżywką Godiva w kostce ale odżywki jeszcze nie miałam okazji z Lusha przetestować.
OdpowiedzUsuńWybieram się jednak w wakacje,w miejsce gdzie te kosmetyki są dostępne,więc kto wie ;)
Ciekawy produkt - z chęcią się na niego skuszę, jak tylko zużyje te co mam.
OdpowiedzUsuńnie używalam go, ale ciekawy jest i konsystencja i skład fakt interesujacy jest ;D
OdpowiedzUsuń