Jak pamiętacie,jakiś czas temu miałam przyjemność przetestować cienie Joko Universe.Wybrałam kolory 314 (cień podwójny, śliwkowo-brązowy w duecie ze złocistą brzoskwnią) oraz 310 (róż opalizujący na złoto).Jak wypadły testy,co myślę o cieniach Joko?Czytajcie dalej.
Joko Universe to cienie w bardzo lubianej przeze mnie formie,czyli w formie wypiekanej.Sporej wielkości plastikowe opakowanie zawiera dość dużą ilość produktu który dzięki procesowi wypiekania jest bardzo wydajny.Cienie mogą być stosowane zarówno na sucho,jak i na mokro.Producent obiecuje,że makijaż wykonany cieniami Universe będzie trwały i wyrazisty.
Samo opakowanie niezbyt przypadło mi do gustu,wygląda estetycznie,ale ciężko się otwiera i zajmuje bardzo dużo miejsca,co w moich oczach właściwie dyskwalifikuje te cienie jako kompanów podróży.Przechowywanie większej ilości także w domu może być nieco kłopotliwe.
Cienie kosztują około 20-25 zł z sztukę.
Kolor 310 mono na pierwszy rzut oka wygląda bardziej jak róż do policzków.Po nałożeniu na powieki okazuje się jednak,że ten ciepły róż ze złotym efektem duochrome bardzo dobrze radzi sobie w roli cienia i nie wywołuje efektu zmęczonych,czy zaczerwienionych powiek.
Konsystencja jest miękka,gładka i przyjemna w aplikacji a pigmentacja na prawdę bardzo dobra.Cień ze względu na swoją miękką konsystencję trochę się osypuje,ale nie jest to znaczący problem.
Nie mam zarzutów,cień jest nie tylko ładny,ale i łatwy w "obsłudze".Dodatkowo można go używać do podkreślania kości policzkowych.
Duo nr 314 zapowiadało się na prawdę świetnie.Połyskliwa brzoskwinia ze złoto-łososiowymi refleksami oraz ciemny,śliwkowy fiolet wpadający w brąz to na prawdę piękne połączenie.Niestety te konkretne kolory wypadają jakościowo dużo gorzej niż cień pojedynczy 310.
Są bardziej suche i twarde,trudniej nabrać je na pędzelek.Na powiece delikatnie mówiąc nie zachwycają pigmentacją,nawet zastosowane na bazę.O tyle,o ile brzoskwinia jest na oku po kilkukrotnym nałożeniu widoczna,tak śliwka zdecydowanie ginie.
Szkoda bo kolory są przepiękne.Swatche zrobione po kilkukrotnym potarciu palcami o produkt.Jak widzicie,ciemniejszy odcień nadal jest mocno transparentny.
Podsumowując,cienie które otrzymałam są bardzo nierówne i przed zakupem polecałabym przetestować je na własnej skórze(chociażby na ręce).310 to na prawdę udana propozycja,ale 314 zdecydowanie nie kupiłabym ponownie.
Wykończenie jest metaliczne,połyskujące ale produkt nie zawiera większych drobinek.
20 parę złotych to atrakcyjna cena za dobry i wydajny cień o bardzo dobrej pigmentacji ale jednocześnie za wysoka za cień z którym przy każdej aplikacji będzie trzeba wojować.Nie wiem niestety,czy duo 314 to jednorazowa wpadka czy wręcz przeciwnie i to 310 stanowi jedną jedyną perełkę wśród cieni Universe.
Znacie cienie Joko Uniwerse?Co o nich myślicie?
Oj nie lubię takich kolorów cieni.Ale ciekawy kolor do używania jako róż
OdpowiedzUsuńmi się bardzo podobają :)) lubię takie kolorki :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych cieni, ale kolory mi się bardzo podobają. :)
OdpowiedzUsuń:) Zostałaś otagowana :) Zapraszam do zabawy
OdpowiedzUsuńhttp://zolzanna.blogspot.com/2011/10/tag-tell-me-about-yourself-award.html
One są świtne.:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na stronę:
http://www.amerykanini.dbv.pl/news.php
fajne, ciekawe kolorki tych cieni!
OdpowiedzUsuńajj, chyba będę tu zaglądać częściej ; )
Wielka szkoda bo kolory piękne. Widziałam jeszcze u kogos recenzje tych cieni(ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie) i tam też podwójne cienie zostały słabo ocenione. Kolory były inne, zieleń i fiolet, więc chyba cała seria taka jest.
OdpowiedzUsuń