Dzisiaj chcę napisać o piance do mycia twarzy,którą postanowiłam ponownie kupić po dłuższej przerwie.
Zanim jednak przejdę do samej recenzji chciałabym pokrótce objaśnić nowy system oceniania kosmetyków.W ubiegłym tygodniu umieściłam na blogu ankietę,w której mogłyście zagłosować aby pomóc mi wybrać sposób w jaki podsumowywane będą recenzowane produkty.Najwięcej głosów zdobyła ocena opisowa (np zapach 10/10,konsystencja 4/10) wraz z sumowaniem punktów.Pomysł wydawał mi się bardzo fajny,po przemyśleniu jednak uznałam go za niezbyt miarodajny.Założeniem punktów jest to,że będą służyły do szybkiego porównywania kilku produktów,pomogą wybrać najlepszy.Jak jednak ocenić pod względem zapachu produkt bezzapachowy?Jak ocenić pigmentację bezbarwnego błyszczyka?Czy takim produktom dawać maksymalną ilość punktów czy minimalną ilość punktów w danej kategorii?
Gwiazdki z kolei dają zbyt małą rozpiętość punktów.Zdecydowałam się więc na skalę szkolną,oceny od 1-6,razem z + i -.Jest to skala łatwa w interpretacji i znajoma.Mam więc nadzieję,że sprawdzi się.W razie czego będę kombinować dalej :)
Pianki Lirene Design Your Style miałam okazję testować kilka lat temu,kiedy była nowością.Od tego czasu zmieniło się opakowanie (jest nieco bardziej zgrabne).Czy zmienił się skład?Muszę powiedzieć wprost,że nie wiem.
Przepadam za piankowymi produktami do mycia twarzy,są zazwyczaj delikatne,przyjemne w użyciu i bardzo wydajne.Niedoścignionym ideałem w tej kategorii była pianka L'oreal Happyderm do cery mieszanej i normalniej.Niestety,z niewiadomego mi powodu została ona wycofana jakiś czas temu :(.
Pianka Lirene jest przeznaczona dla osób 20+ (chociaż to oczywiście sztuczny podział,z powodzeniem używałam jej jako osiemnastolatka :) ).Producent obiecuje,że kosmetyk delikatnie oczyści skórę twarzy i oczu,usunie makijaż i pozostawi twarz miękką bez uczucia ściągnięcia.
Pianka ma niezwykle miękką konsytencję,wypisz wymaluj bita śmietana.Nawet końcówka opakowania wygląda jak ta od śmietanowego :)
Mycie twarzy to z jej użyciem prawdziwa przyjemność.Delikatnie pachnie owocami.Nie szczypie w oczy ani nie podrażnia.
Jeżeli chodzi o samo oczyszczanie to jest ono raczej delikatne.Nie usuwa niestety tuszu do rzęs,ani wodoodpornego ani klasycznego.Z makijażem twarzy powinien sobie poradzić,ja jednak zazwyczaj używam wcześniej płynu micelarnego a piance pozostawiam do zmycia jedynie resztki makijażu.
Nie wysusza,lekkie uczucie ściągnięcia jest ale mam je niestety po większości produktów do mycia twarzy.Po nałożeniu kremu mija.
Na pochwałę zasługuje wydajność (pianki zazwyczaj są bardzo wydajne).Bardzo delikatne naciśnięcie wydobywa sporą ilość pianki (widoczną na zdjęciu),która aż z nadmiarem wystarcza do oczyszczenia twarzy.Pojemność opakowania to 150ml,kosztuje w zależności od sklepu, kilkanaście złotych.
Pinka po raz kolejny zrobiła na mnie pozytywne wrażenie.Jest bardzo przyjemna w użyciu,wydajna i łagodna.Nie poradzi sobie ze zmywaniem intensywnego makijażu bez pomocy,ale przyjemnie odświeży i oczyści skórę bez nadmiernego wysuszania.
Ocena: 4+ (db + :) )
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tej nowości, bo nie miałam okazji jeszcze jej widzieć
OdpowiedzUsuńOna nie jest nowa,pojawiła się jakieś 4 lata temu :)
UsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie używałam pianki do mycia twarzy :)
Bardzo fajny produkt :) Jestem wierna OCM, jednak od czasu zdradza tą metodę na rzecz drogeryjnych żeli i pianek :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś podjąć wyzwanie i spróbować OCM...
Usuńwłasnie na nią patrzyłam ostatnio, ale nie zdecydowałam się i dobrze. Bo szukałam czegoś do zmywania makijażu :)
OdpowiedzUsuńCiekawa :)
OdpowiedzUsuńzainteresowała mnie bardzo. Rozejrzę się za nią
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tą pianką :)
OdpowiedzUsuńSpadłaś mi wprost z nieba z tą recenzją :) Mój obecny żel do mycia twarzy nie sprawdza się z racji przesuszenia skóry przez sztuczne ogrzewanie, a ja na gwałt potrzebuję czegoś sprawdzonego. Zaraz po powrocie do mojego studenckiego miasta pobiegnę po nią :D Możesz dać znać gdzie kupiłaś swoją? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKupiłam ją w Superpharmie,ale widziałam też w Naturze i Rossmannie :)
UsuńA mi tak cholernie przypomina na jednym zdjęciu bitą śmietanę, że chyba zaraz skoczę do sklepu :D
OdpowiedzUsuńNie zawiedziesz się,ona jest zupełnie jak bita śmietana.Tylko ładniej pachnie :)
UsuńNigdy nie używałam takiego produktu do mycia twarzy w piance :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam produktów do mycia twarzy w piance i chyba będę musiała spróbować :-D
OdpowiedzUsuńuwielbiam preparaty do mycia twarzy w piance :D
OdpowiedzUsuńtą czuje się skuszona i jak zobaczę w drogerii to na pewno kupię :)
Pianka wydaje się być fajna, a system ocen jak najbardziej OK :)
OdpowiedzUsuńtakiego produktu jeszcze nie używałam, a właśnie kończy mi się żel do mycia Lirene, muszę tej pianki poszukać
OdpowiedzUsuńja sie zastanawiam nad olejowym naturalnym demakijazu. A Ty masz na ten temat jakąś opinię?
OdpowiedzUsuńrównież bardzo lubię pianki do mycia buzia dla tego tez zostawiłam sobie opakowanie od oligo 25 vichy zeby moc robic pianke ze zwyklysz zeli
OdpowiedzUsuńOj kusi kusi taka pianka :) bardzo lubię Lirene, będę chciała ją przetestować, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńlubię taki dozownik :) nie widziałam jej jeszcze:)
OdpowiedzUsuńNiam, wyglada jak bita smietana !!!
OdpowiedzUsuń