Kolejny odcinek z życia uzależnionej od Yankee Candle.Dzisiaj będzie o wosku Lemon Lavender.
Jak pewnie pamiętacie,nie jestem fanką większości cytrusowych zapachów.Same cytryny i pomarańcze bardzo lubię,ale rzadko której firmie udaje się oddać ich piękno bez zapuszczania się w rejony ekhem...zapachu chemii gospodarczej.Yankee Candle udało się jednak stworzyć prawdziwie apetyczne cytrusowe kompozycje.Bardzo lubię Country Lemoniade,z przyjemnością testowałam więc połączenie żółtego owocu z lawendą.
Lemon Lavender to intensywnie pachnąca,soczysta ale i nieco cierpka cytryna przyprawiona sporą ilością ziołowej i uspokajającej lawendy.Całość jest intensywna i pomimo z założenia uspokajających właściwości lawendy,raczej pobudzająca.Udana kompozycja,zdecydowanie nie pogardziłabym większą świeczką.
Produkty Yankke Candle dostępne są w sklepie Candleroom.
Lubicie takie połączenia zapachowe?
Uwielbiam yankee candle :D
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nigdy nie byłam posiadaczką YC, nie moje strefy cenowe... ale marzy mi się ten w dużym, zamykanym słoju =)
OdpowiedzUsuńKochana,na prawdę polecam woski.Są tanie a pachną często mocniej niż świeczki!
UsuńMusi pachnieć pięknie :) A mieszkanki Wrocławia mogą niuchnąć YC w Galerii Dominikańskiej, bodajże w Organique na poziomie -1 :)
OdpowiedzUsuńakurat ten zapach mam w chwili obecnej w wersji świeczkowej. zapach rzeczywiście fajny, rześki i nie taki ciężki jak lawenda sama w sobie. pozdrwaiam
OdpowiedzUsuńPolecam sklep stacjonarny z produktami m.in. marki Yankee Candle (bodajże świat zapachów) - w przejściu podziemnym w centrum Warszawy (zejście od strony Novotelu). Duży wybór i co najważniejsze, można każdy zapach wypróbować na własnym nosie przed zakupem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Ja również polecam ten sklep. Nawet jak czegoś nie mają, bardzo często sprowadzają na życzenie i każdego klienta traktują indywidualnie.
UsuńMuszę sobie kupić kominek ;)
OdpowiedzUsuńKocham lawendę i kocham cytrynę! Zapach musi być obłędny. Coraz bardziej podobają mi się te woski. Sądzę, że w szale kupowania dodatków do nowego mieszkania kupię jakiś kominek i już nie będzie wymówki przed zakupem wosków :D
OdpowiedzUsuńświetne jest <3
OdpowiedzUsuńkusisz tymi woskami ^^ - muszę kiedyś jakiś zamówić :p
OdpowiedzUsuńZ fioletowych wosków lubię jedynie Lilac Blossoms. Lawenda jakoś mi nie pasuje.
OdpowiedzUsuńSkuszę się na ten zapach przy następnym zamówieniu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do lektury tej recenzji zapachu Lemon Lavender - http://candle-room.blogspot.com/2012/03/lemon-lavender-czyli-wiosenne.html. Myślę, że pokaże Wam ona ten zapach w trochę innej odsłonie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Bardzo lubię to mydełko jest bardzo fajne
OdpowiedzUsuńps. zapraszam na mojego bloga, który się dopiero rozkręca http://wilchelminka.blogspot.com/
Lubię ten zapach, choć głowy nie urywa :)
OdpowiedzUsuń