Mary-Lou Manizer. Najbardziej pożądany i lubiany produkt TheBalm.Trochę czasu zajęło mi zdobycie go,czekałam od grudnia(!) bo kiedy tylko pojawia się w Marionnaud sprzedaje się na pniu.
W końcu kupiłam na początku kwietnia (i załapałam się na 30zł zniżki,ale to już zupełnie inna historia).
Produkt zamknięty jest w srebrnej metalizowanej puderniczce ze ślicznym nadrukiem na wieczku (bardzo podoba mi się taka benefitowo-thebalmowa retro stylistyka).Wewnątrz oprócz samego pudru znajduje się na prawdę spore lusterko.Ta cecha czyni Mary-Lou przydatnym kompanem w podróży :).
Za 8,5g zapłacimy 61zł w cenie regularnej (ale ostatnio Marionnaud rozpieszcza promocjami,bardzo możliwe że uda się wam upolować go nawet 50% taniej).
Producent obiecuje,że Mary-Lou to wielofunkcyjny produkt do rozświetlania różnych partii twarzy i muszę się absolutnie z tym zgodzić.Lubię go na powiekach,kościach policzkowych,w wewnętrznym kąciku i pod łukiem brwiowym.
Puder jest miękki,maślany ale nie pyli.Nakłada się arcyprzjemnie.Bardzo dobra pigmentacja,wystarczy delikatnie musnąć kompakt pędzlem.Kolor ciepły,żółty,złocisty.Po rozblendowaniu nie powinien kłócić się z chłodniejszą karnacją.Ciepłej pasuje idealnie.
Połysk jest dość intensywny,metaliczny ale nie ma w nim typowych drobinek.
Jak widać poniżej Mary-Lou na tle Soft&Gentle jest dużo bardziej złota i ma bardziej aksamitno-metaliczne wykończenie.
Mary-Lou Manizer to rewelacyjny,wielofunkcyjny rozświetlacz.Jeden z najładniejszych kolorów do rozświetlenia wewnętrznego kącika oka.
Jakość świetna,bardzo ładne opakowanie,duża pojemność.Cena na prawdę przystępna,jakością spokojnie dorównuje produktom dwa i trzy razy droższym (jeżeli nawet ich nie przewyższa!).
Zdecydowanie polecam,cały szum wokół niego jest w pełni uzasadniony.
Ocena:5
śliczny :O
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taki rozświetlacz :) Jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńa ja wciąż czekam:)
OdpowiedzUsuńAch, on jest przepiękny <3 Może w końcu kiedyś go dorwę ;)
OdpowiedzUsuńJest przecudowny ;D muszę go jakoś dostać ;)
OdpowiedzUsuńNo i weź tu się teraz oprzyj promocjom Marionaud ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie kusi ten rozświetlacz, do mojej ciepłej cery byłby idealny! A upolować go za 30zł... mmmm, marzenie :)
Śliczny, ale ja bledzioch z porami i bliznami, wiec średnio mi będzie podchodził. Jakoś bardzo polubiłam sie z roświetlaczem w płynie z essence. :) Ale za 30 zł to bym kupiła spróbować. :)
OdpowiedzUsuńTo chyba pierwszy produkt na mojej wishlist. U mnie kompletnie nie mogę go zdobyć. Niech mi go ktoś kupi za te 30 zł, proszę! :(
OdpowiedzUsuńkurczę, to chyba taki rozświetlacz jakiego szukałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te opakowania :)
OdpowiedzUsuńfaaajny :)
OdpowiedzUsuńPiękny! Kusi niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńYeyyyyy, aż zacieram ręce z radości, że już niebawem do mnie przyleci:D
OdpowiedzUsuńpod lukiem brwiowym go widze idealnei :P
OdpowiedzUsuńPopieram! Też mam Mary-Lou i jestem bardzo zadowolona! To naprawdę świetny rozświetlacz, ale muszę przyznać, że poddałaś mi pomysł na jego zastosowanie, bo odkąd do mam (krótko ;)), to używałam tylko na kości policzkowe :]
OdpowiedzUsuńŁał, na Twoim słoczu wygląda idealnie, a co ja w mario tester paćkam to mnóstwo takich nachalnie dużych drobin widzę :( dziwne ... ale zazdroszczę i może się skuszę ale nie wiem... :)
OdpowiedzUsuńTo uważasz, że lepszy jest ten z Maca czy ten?:)
OdpowiedzUsuńPiękny jest, ale czuję, że na mojej buzi nie zdałby egzaminu :) pozostaje mi zachwycać się nim na twarzach innych.
OdpowiedzUsuńCUDO! :-)
OdpowiedzUsuńGryzę się, kupić- nie kupić... Jestem nierozświetlaczowa i nie wiem, czy się przekonam do dodatkowego blinku na mojej tłustej buzi, hmm.
OdpowiedzUsuń