środa, 4 lipca 2012

Essence Fruity Lakiery


W Naturze, w której bywam najczęściej bardzo ciężko jest trafić na limitowanki, wchodzą z opóźnieniem i są rozchwytywane w tempie natychmiastowym. W ubiegłym tygodniu byłam tam dwa razy w przeciągu 3 dni. Pierwszego dnia nie było jeszcze kolekcji Fruity a dwa dni później zostały z niej już tylko smętne resztki. Udało mi się jednak upolować dwa lakiery (na których nie jestem w stanie odnaleźć nazw ani numerków, ale są to dwa z 4, te powyżej z brokatowymi drobinami) oraz brzoskwiniowy balsam do ust . Nie lubię lakierów Essence i nie dogaduję się z nimi zbyt dobrze, ale na te postanowiłam się skusić bo wyglądają jak owocowe koktajle, świetny pomysł i dziwi mnie że wcześniej nikt na to nie wpadł. Kosztują 7,99zł za sztukę.

Zaraz po powrocie do domu wypróbowałam oba kolory, zieleń na pazurkach u rąk a róż u nóg. W obsłudze były całkiem przyjemne jak na Essence. Pomimo tego, że są to pastele to nie smużą i kryją przyzwoicie (chociaż w niektórych miejscach po dwóch warstwach widać prześwity białej końcówki paznokcia). Dość wygodny pędzelek. Czas schnięcia również ok. Drobinki są bardziej widoczne w różowym. Wspomniany róż ma kolor koktajlu malinowego i kremowe wykończenie, zanurzone są w nim duże drobiny różowego brokatu. Zielony ma delikatny żółty shimmer, to ciepły i mocno żółty odcień zieleni z ciemnozielonymi drobinami brokatu. Brokat w obu lakierach nie jest specjalnie błyszczący co daje rzeczywiście efekt owocowych pestek.
Zielony zaczął odpryskiwać już na drugi dzień (ale nie jest to dla mnie nic szokującego bo zawsze szybko pojawiają się u mnie odpryski, zaniepokojona byłabym gdyby powstały już w dniu malowania).




Bardzo podoba mi się oryginalny pomysł na owocowe lakiery. Różowy jest fajny, chociaż nie do nóg ( nie przepadam za takimi jasnymi kolorami pedi) zielony jest sympatyczny ale dla mnie trochę zbyt żółty (nie lubię żółtego :( ). Jeżeli macie ochotę spróbować, za 8zł nie będziecie raczej na pewno zawiedzione. Dodatkowym plusem jest fakt, iż łatwo je zmyć pomimo obecności grubego brokatu. Nie są też chropowate w dotyku więc można obejść się bez lakieru nawierzchniowego.

33 komentarze:

  1. mnie w ogóle nie przekonują :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też nie... w sumie to w ogóle mnie ta limitka nie przekonała ;/

      Usuń
  2. Jakoś nie pociąga mnie ta limitka :) choć cienie zapowiadały sie dobrze , moze zakupie . pokazuj mi tu ten balsam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, jak tylko się za niego zabiorę to będzie notka :)

      Usuń
  3. Ten drugi kojarzy mi się z musem truskawkowym :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mi sie lakiery z tej serii w ogole nie podobaja... te drobinki wygladaja strasznie :(

    OdpowiedzUsuń
  5. zauważyłam, że lakiery z limitowanek Essence są trwalsze, niż te ze standardowej kolekcji. zapraszam Cię w wolnej chwili na moje rozdanie: http://kkamilaa.blogspot.com/2012/06/letnie-rozdanie-zapraszam.html pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. fioletowy wygląda jak koktajl jagodowy. mmm jadłabym <3
    i malowała paznokcie ;d

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś mnie nie przekonały te lakiery, może dlatego, że nie lubię brokatu...

    OdpowiedzUsuń
  8. widziałam je w poniedziałek ale jakoś mnie nie pociągały - nic specjalnego

    OdpowiedzUsuń
  9. A mi się bardzo podobają, szkoda, że nie udało mi się ich upolować.

    OdpowiedzUsuń
  10. u mnie w Naturze nadal są

    OdpowiedzUsuń
  11. Raczej się na nie nie skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  12. A dla mnie przeboskie. :) też mam te kolory i jeszcze taki bardziej brzoskwiniowy. Żałuję, że nie było fioletowego. Mam nadzieję, że inne firmy to podłapią i będzie takich lakierów coraz więcej (tzn chodzi mi o polskie czy inne takie topowe, bo, że takie lakiery już było, to wiem. ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. a mi się podobają :D są fajne idealne na lato :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie lubię lakierów z brokatem, także mój portfel jest ucieszony :D Przejrzałam na własne oczy całą limitkę i raczej nic nie wpadło mi w oko

    OdpowiedzUsuń
  15. Podobają mi się te kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie ich nie ma, kiedyś miałam na nie wielką ochotę ale już mi przeszło :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Całkiem fajna propozycja, ale ten zielony to mi glutki przypomina. Różowy za to kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jej. jaki świetny lakier:) cudo!

    OdpowiedzUsuń
  19. zieleni na paznokciach nie lubie,ale roz calkiem.. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten różowy jest przepiękny, aż mi ślinka cieknie na jego widok :-) Wygląda jak koktajl truskawkowy :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetne, takie wakacyjne:))

    OdpowiedzUsuń
  22. ja też na paznokciach od nóg wole ciemniejsze kolory ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Te lakiery wydają mi się okrutnie... tandetne, dlatego się nie skusiłam. Ale kupiłam sobie różową pomadkę i żałuję: cholerstwo jest twarde, ledwo się rozprowadza i okropnie wchodzi w załamania.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam ten limetkowy ale jeszcze nie próbowałam :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Też chciałam kupić ten różowy lakier ale w końcu postawiłam na pomarańczowy.
    Masz prześlicznego bloga :) Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja nie lubię tych lakierów.

    OdpowiedzUsuń
  27. Różowy mi się podoba chociaż jakośc lakierów Essence nie powala :(

    OdpowiedzUsuń
  28. Zakochałam sie w różu ! :)))
    Pozdrawiam, zapraszam na nowa notke :)
    Klaudia.

    OdpowiedzUsuń
  29. Jakoś nie dla mnie choć ten pierwszy wygląda jak kiwi:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Drugi od razu mi się skojarzył ze zmiksowaną truskawką z jogurtem:P

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość-dziękuję :).Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić,że czytam każdy napisany komentarz.

Komentarze obraźliwe lub mające na celu wyłącznie autopromocję będą od razu usuwane.Nie mam nic przeciwko linkom związanym z tematem posta(np. link do Twojej recenzji danego produktu itp),ale nie zostawiajcie proszę komentarzy w stylu "Super blog,zajrzyj do mnie"

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...