Ufff.... i już po czerwcu. Minął mi dość intensywnie i cieszę się na chwilę odpoczynku, która mnie czeka (za tydzień opuszczam was i wybywam na sześciodniowe wakacje). Pora na zestawienie produktów, których najczęściej używałam w tym miesiącu.
-OPI Tasmanian Devil Made Me Do It. Jak wiecie, to mój sprawdzony i ukochany ulubieniec.
-Lancome Rouge in Love 165M. Świetna czerwień i generalnie świetna pomadka, jestem bardzo zadowolona z zakupu i rozmyślam nad kolejnym kolorem.
-Bell Rouge 2 Skin 054. Łatwy w obsłudze, zawsze pasuje do tego co mam na oczach bez względu na kolor.
-Sarah Jessica Parker Lovely. Kocham ten zapach a ponieważ skończyłam ostatnią buteleczkę jakieś dwa lata temu postanowiłam zaopatrzyć się w nową bo coraz rzadziej widuję je na allegro (nie mówiąc już o sklepach) i obawiam się, że niedługo może zniknąć na amen. Lovely to delikatny (ale trwały) zapach czystej, wypielęgnowanej skóry. Bardzo bardzo mój.
-Masło Floslek Czekolada i Wanilia. Pisałam już o nim nie raz, w tym miesiącu z przyjemnością używałam go do pielęgnacji stóp i rąk. Jest na prawdę treściwe i odżywcze wiec świetnie się do tego nadaje.
-Lush Dark Angels Fresh Facial Cleanser. Nadal w fazie testowania, ale chyba się polubiliśmy. Zabójczo pachnie, trochę jak mocna herbata Earl grey. No i ta nazwa :)
-moje paletki Inglot. Używane w czerwcu dość intensywnie, szczególnie 419P, 402P, 399P i 342M. 419 P to absolutnie genialna oliwka, która narobiła mi apatytu na zielenie na oczach :)
Muszę też zwrócić honor AMC Shine 118. Nie dogadywał się z bazą Hean ale na Make Up For Ever Aquacream 13 i MAC Bare Study wygląda świetnie. Cofam zarzuty co do braku pigmentacji. Był to cień, którego używałam praktycznie codziennie. Przepięknie opalizuje.
Uwielbiam Dark Angels!
OdpowiedzUsuńFajni Ulubieńcy. :)
OdpowiedzUsuńTeż musze poszukać takiego uniwersalnego różu coby pasował do wszystkiego. Piękny cień Inglota:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie szukam idealnych perfum ;> chyba się trochę pokręcę wokół tego Twojego ulubionego ;d
OdpowiedzUsuńzapraszam do obejrzenia moich ulubieńców :)
ale ten opik piekny.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ten cień jest piękny...
OdpowiedzUsuńLancome i mnie korci :-) Świetna szmineczka.
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor lakieru pomadki i cienia ;D
OdpowiedzUsuńCież Inglota bardzo mój, świetny kolor. Lakier OPI bardzo klasyczny, ale przynajmniej uniwersalny, ten róż z Bell bardzo mnie kusi i ciekawi :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Inglot nie tylko u mnie w ulubieńcach:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzięcia udziału w nowo powstałym projekcie czyli http://polskie-lakieromaniaczki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJest to lista blogów o tematyce lakierowej.
Pomóż nam zebrać wszystkie lakieromaniaczki w jednym miejscu :)
Jeśli uważasz to za spam to usuń ten komentarz- ale jakoś trzeba zacząć :)
Śliczny kolor szminki :]
OdpowiedzUsuńoo...tak masło Floslek jest genialne;)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor pomadki ; )
OdpowiedzUsuńMam ten róż Bell i mimo ślicznego koloru mi nie podpasował :(
OdpowiedzUsuńCień mnie zauroczył ;) A masło chętnie kiedyś przetestuję, uwielbiam takie zapachy!
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie zapach tej wody i masełko do ciała :)
OdpowiedzUsuńDark Angels jest moim ulubieńcem od miesięcy! choć ostatnio przestawiam się na delikatniejsze peelingi ;) ale fakt, jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńWidze, ze lush góruje tutaj :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia :)
Zapraszam na nowy post :)
Piękna pomadka ;)
OdpowiedzUsuńcudny soczysty lakier :)
OdpowiedzUsuńTen lakier ma piękny kolor i do dzisiaj żałuję, że go nie kliknęłam jak była promocja...
OdpowiedzUsuńMam ten róż Bell, ale w innym kolorze i też bardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńo wow piękny ten inglocik, zapisuję sobie numer :D
OdpowiedzUsuńbardzo zainteresowały mnie perfumy ile za nie dałaś bo nie moge znaleźć ich na internecie ;)
OdpowiedzUsuń